szczury.org

juz neiwiem co mam robic bardzo ja kocham i nie chce stracic Pomocy

Pasożyty to poważny problem i nie można go lekceważyć (osłabiają organizm, gdy zwierzak się drapie, pojawia się ryzyko zakażenia ranek). Ale nie aż tak poważny. Zeby skórne pasozyty zabiły zwierzaka musi ich być naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dużo.
Zareagowalaś natychmiast, z tego co piszesz wynika, ze Fufcia nie ma wielu strupków, rokowania są jak najbardziej pomyślne.

Dziekuje wam Bardzo ... Esti myslisz ze naprawde powinnam odstawic to co dal mi weterynarz?moze powinnam poczekac az to lekarstwo sie skonczy i jak nei bedzie rezulatatu to wtedy isc po drugie... strupki sa na jednym boku kolo mordki i za uszkiem .... do zadnego zwierzatka nie bylam tak przywiazana jak do tego i pewnie dlatego tak panikuje... napiszcie mi tylko prosze ze szczurki przez takie cos nie umieraja .... Pozdrawiam i przesylam buziaki :*

Fufcia po pierwsze jesli takie przypadlosci sa leczone, to szczurki nie umieraja przez to. Tylko zaniedbane i nie leczone doprowadzaja do ogromnych cierpien i smierci. Nie martw sie tak mocno kochana, bo dostaniesz zawalu i padniesz szybciej od szczurka (joke).

Po drugie doradzilam Ci podanie ivomecu, bo jest dobry i ma szerokie spektrum dzialania, w odroznieniu od tego co teraz podajesz dziala rowniez na swierzb. Poza tym nie musisz meczyc szczurka kapielami - a wiem, bo to nic przyjemnego dla niego. Jest wygodniejszy, bezpieczniejszy i bardziej wszechstronny.

Dziekuje Ci bardzo bardzo :* ... moj szczurek jest zadbany dostaje wszytskie witaminki smakolyki ziarenka witaminke C itd. Nie wiem skad jej sie to przytargalo bo trocinki ma wymianiane 2 razy w tygodniu... szkoda mi jej tylko kiedy sie tak drapie .... pojde do lweta i poprosze o lekarstwo ktore zostalo mi polecone... dla mojego ogonka zrobie wszytsko zeby nie cierpiala... Mam jeszcze jedno pytanie nie zwiazane z Fufcia... chcialabym zamiescic tutaj jej zdjecie ale pisze ze moze miec wielkosc tylko 12 kB nie wiem jak mam zmniejszy zdjecie tak zeby sie tu zmiescilo.... Dziekuje za cierpliwosc :*

U mnie pasozyty tez pojawiaja sie co jakies pol roku i mam wrazenie, ze nie powinny, gdyz niby przez co. Ale niestety przenosza sie w nawet najlepszym jedzonku, czy sciolce czasami. Nie masz co sobie zarzucac, to nie Twoja wina.

Co do avatarka to juz pisze Ci PW.

Ivermektyna ma szerokie spektrum i jest wygodna dajesz zastrzyk i po kłopocie. Jednak skoro wet dał ci coś innego może byc tak ,że nie ma ivermektyny , albo nie ma jej w odpowiedniej postaci czy stezeniu i dał ci cos zastępczego szkoda ze nie wiesz co to jest , myśle ze mozesz sprobować posłuchać weta i stosować lek który ci podal zgodnie z zaleceniami , zobaczysz poprawi sie czy nie. Jeśli nie to poproś zeby zciągnal dla twojego szczurka ivermektyne, przeliczył dawke i podał. Szczura koniecznie trzeba zwazyć zeby wyliczyc dawke - dawkowanie to 0,02- 0,04 mg na kg masy ciała , przy roztworze 1% lek nalezy najpierw rozcieńczyc a dopiero potem odmierzyć dawke. No i rokowania sa bardzo dobre takze głowa do góry

Pamietajcie jednak że z powodu małych rozmiarów szczurków niektórzy weci boja sie podawać im ivemectrynę. Boja sie przedawkowania bo ilosci dla szczurków sa mikriskopijne, a to przeciez trucizna. Dlatego wola dawac cos mniej skutecznego do smarowania co mniej szkodzi szczurkom.
Ja wiem że kiedy próbowałam dla kolezanki od weta wyciągnąć dawkowanie tego leku to nie chciał mi dac kartki tylko powiedział że musi porozmawiać z tym drugim wetem żeby wszystko wytłumaczyć żeby szczurkowi nie zaszkodzić.
No i często nikt szczurków nie waży przed zastrzykiem :?

Jest jeszcze jeden lek (podobny do ivermectinu) o wiele bardziej bezpieczny ale i drozszy bo kosztuje 25 zl o ile pamietam.Musialabym pogrzebac na forum bo gdzies tu kiedys podawalam jego nazwe .Moj sp.Parszywek to dostawal.

Beeata bylabym Ci bardzo wdzieczna jesli podalabys mi nazwe tego leku ... pojde do weta powiem mu wszytskie lekarstwa ktore zostaly mi tu polecone i niech on wybierze najlepsze... powiem mu tez zeby dokladnie zbadalmojego ogonka i zwazyl ... dziekuje wam za wszytskei rady :*

Znalazlam ten moj post ale jak sie okazuje nie pamietalam dokladnej nazwy wiec napisalam tak jak zpamietalam: Cyolestin .Moze jak wetowi to powiesz to skojarzy. Z tego co pamietam jest to bardzo dobry i bezpieczny dla gryzakow lek ale tak czy siak przed podaniem szczurek powinien byc zwazony .

[quote="Ewqa"]Pamietajcie jednak że z powodu małych rozmiarów szczurków niektórzy weci boja sie podawać im ivemectrynę. Boja sie przedawkowania bo ilosci dla szczurków sa mikriskopijne, a to przeciez trucizna. Dlatego wola dawac cos mniej skutecznego do smarowania co mniej szkodzi szczurkom. [/quote]

Dla szczurka wazacego kolo 250-300 g podajemy pol kreseczki (1 mm) w strzykawce insulinowej, wiekszym szczurkom cala keseczke (2 mm).
Rozmawialam z wetem na temat ivomecu, bo duzo ludzi twierdzi, ze to trucizna itp. Nie chce przeklamac, ale zgadza sie, dla innych zwierzat chyba dla psow, jest niebezpieczny. Dla szczurkow jest jak najbardziej ok. Poza tym kazdy wet powinien miec u siebe ksiazke z lekami i dawkowaniem ich.

buuuu lek ktory przepisal lekarz do smarowania nei pomogl... ogonek caly czas sie drapie i strupkow jest coraz wiecej... dzisiaj jade do weta ktory zostal polecony na tym forum ... poprosze lekarza o przepisanie IVOMECTRIM... trzymajcie kciuki za mnie i moja Fufcie Buziole :*:*:*:*

No szkoda, ze dopiero podajesz, ale mam nadzieje, ze to pomoze, bo jesli nie bedzie poprawy stawialabym na inne schorzenie - alergia. Najpierw jednak sprobuj podac ivomec, a poznie bedziemy myslec dalej.

no wiec juz jestem po wizycie... Fufcia dostala zastrzyk i kropelki z witaminami oraz substancjami przeciw swiadnymi ( no zeby szczurka nei swedzialo) kazal tez trocinki zamienic na legnine i powiedzial ze wszytsko bedzie dobrze... oburzyl sie tez na poprzedniego weta jak mogl podac mojemu ogonkowi tak toksyczny lek ktory mogl mu tylko pomoc w odejscu z tego swiata.... nie dal mi Ivomectriumu bo powiedzial ze nie jest konieczny w przypadku ogonka ( mojego)... za dwa tygodnie Fufcia ma kontrole... Naprawde prawdziwy weterynarz z powolania... bawil sie z nia chyba z 15 minut zeby sie nie bala i przyzwyczaila do niego po czym wzial sie do badania... mam nadzieje ze teraz juz wszytsko bedzie dobrze

A jaka byla diagnoza?