szczury.org

A proszę bardzo Ja osobiście troszkę z egoistycznych pobudek wchodzę w symbiozę z moimi szczurkami Mianowicie boję się im dawać żółtek, jak już pisałam wyżej, a jednocześnie sama bardzo nie lubię białka jaja, więc dzielimy się i ja zjadam żółtko a one białko Jeszcze mi nie marudziły, wydają się być bardzo zadowolone kiedy dostają swoją porcję

Muszę dodać, że istną furorę zrobił gerberek „Jarzynki z delikatną rybką”

Moje uwielbiają gotowane ziemniaki, dynię, jajo, suszony banan (świeży zazwyczaj bardzo szybko kończy oblepiony żwirkiem).

Co do jajka - chyba oficjalnie teraz mówi się, że można w ogóle nie dostarczać organizmowi cholesterolu, bo podobno wbrew temu co wcześniej sądzono - jest on w stanie zsyntetyzować sobie całą potrzebną ilość (coś takiego obiło mi się o uszy ;-)). Ale! Spotkałam się także z opinią (prof. Mroczek, SGGW), że jajka są hmm czymś na kształt "cudu natury" ;-) (to nie cytat, tylko tak w skrócie) - dlatego, że z jajka powstaje całkowicie nowe życie, a więc jajo zawiera WSZYSTKIE potrzebne składniki i ogólnie jest super :-P (to jest logiczne, ale nie do tego zmierzam). Niestety wtedy nie notowałam, a pamięć szwankuje (dlatego proszę nie sugerować się jakoś bardzo moimi słowami, ale myślę, że to jest ciekawe i może ktoś zapamięta, zweryfikuje :-)), ale mówił też coś o tym, że udowodniono, ze cholesterol jajek nie wchłania się do przewodu pokarmowego (chyba z powodu jakiejś towarzyszącej mu w jajku substancji) w takim stopniu jak można by sądzić i NIE przyczynia się do powstawania chorób związanych z nadmiernym spożyciem cholesterolu. A biorąc pod uwagę te wszystkie pozostałe super-substancje zawarte w jajku - okazuje się, że jajo jest genialne :-P Oczywiście nikt nie sugeruje, że trzeba w takim razie zżerać 10 jajek dziennie! Dieta powinna być odpowiednio zbilansowana :-) Dlatego nie zachęcam, aby pchać na siłę ogoniastym jajka w nieograniczonych ilościach, ale można na to spojrzeć z innej strony.

Z tego co zaobserwowałam to Maja i Tosia uwielbiają ..
Zielonego ogórka ! Maluchy 1 miesiąc i zjadły pół takiego małego ogórka <jak te z igiełkami z działki> . Później z napchanymi brzuchami łaziły po łóżku zadowolone .

Tak moje też dałyby się pokroić za świeże ogórki. Zauważyłam, że w ogóle moje ogony preferują owoce i warzywa bardziej wodniste, np. ogórki, arbuzy, pomidory.

Majka , mały strachacz za ogórkiem z nory wyjdzie ! Tosia też , ale nie tak bardzo jak Maja . ; ) .. Jak się gdzieś zaszyje to ogóra wystawić i przybiegnie ile sił w łapkach żeby obgryźć chociaż kawałek : )

Nozdrze odda wszystko za paprykarza i pasztetowa... Fetor lubi ryby, tak więc paprykarz jest pożądany, a poza tym jakiekolwiek potrawy znajdujące się na talerzu właściciela (niekoniecznie uświadomionego że szczur biega po jego potrawie) ^^

hrabinadrabina pisze:Nozdrze odda wszystko za paprykarza i pasztetowa... Fetor lubi ryby, tak więc paprykarz jest pożądany, a poza tym jakiekolwiek potrawy znajdujące się na talerzu właściciela (niekoniecznie uświadomionego że szczur biega po jego potrawie) ^^

Heh widzę, że bardzo zdrowo karmisz swoje szczurki. Koniecznie przeczytaj ten temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=32&t=29332

Moje za arbuza dałyby się oskubać. Wczoraj okazało się, że za wędzoną makrelę też. Nigdy jeszcze, gdy jadłam, tak mnie nie gnębiły! Miałam wrażenie, że są wszędzie. Wszystko przez to, że dałam im na odczepne po maleńkim kawałeczku...

Aferson pisze:

hrabinadrabina pisze:Nozdrze odda wszystko za paprykarza i pasztetowa... Fetor lubi ryby, tak więc paprykarz jest pożądany, a poza tym jakiekolwiek potrawy znajdujące się na talerzu właściciela (niekoniecznie uświadomionego że szczur biega po jego potrawie) ^^

Heh widzę, że bardzo zdrowo karmisz swoje szczurki. Koniecznie przeczytaj ten temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=32&t=29332

To jest jako przysmak i to raz na jakiś czas, nie trzymam w domu kilogramów i nie wpycham im tego na siłe do pyska xD. Jako bazę jedzą Care+ Beaphara, dodatkowo świeże warzywa i owoce... więc raczej zdrowo je karmię i wiem jak to robić.

Jeżeli chodzi o smakołyki, to Zuzia odda wszystko za pralinki jogurtowe z vitakraftu, natomiast Nalka zabija się za Crock Complete apple z Versele-laga:)

Hrabinadrabina raz na jakiś czas to znaczy co ile ?
Wiesz co jest w tej pasztetowej czy paprykarzu ? To najgorsze spożywcze śmieci, nawet gdy dawane są raz na jakiś czas.
Lepiej dać troszkę tuńczyka z puszki, jest o wiele zdrowszy i nie tak bardzo przyprawiony...
I nie oburzaj się, bo tu wszyscy chcą jak najlepiej dla ogonów.

Co do jajek - moje je kochają, daję im co parę dni (w zależności czy daję mięso lub rybę aby nie przesadzić, ale mięso daję sporadycznie - nie dość że nie przepadają to rybki są zdrowsze i je jedzą zawsze ze smakiem), ale kupuję jajka wiejskie więc na pewno są zdrowsze i o dziwo (!) jak wiejskich zabrakło i dałam takie sklepowe to już tak nie smakowało
Jedno na 11 ogonów to nie jest dużo, każdy skubnie odrobinkę

renata1009 pisze:Hrabinadrabina raz na jakiś czas to znaczy co ile ?
Wiesz co jest w tej pasztetowej czy paprykarzu ? To najgorsze spożywcze śmieci, nawet gdy dawane są raz na jakiś czas.
Lepiej dać troszkę tuńczyka z puszki, jest o wiele zdrowszy i nie tak bardzo przyprawiony...

Jest tuńczyk produkowany specjalnie dla kotów, on jest zupełnie bez przypraw i moje dziewczyny go dostają. Jest też koktajl z owocami morza i to dopiero jest szaleństwo.

Koktajl z owocami morza - dobra rzecz.
Ogólnie lubią wszystko. I oddadzą wszystko za makaron. Choć za niteczkę.

Moje poczwary chyba wszystko zjedzą

A już najchętniej makaron, ryż, kaszę itp.