Strona 241 z 290
Re: Klimatyczna Szajka
: czw wrz 20, 2012 8:10 pm
autor: wiewi
Dzięki

Kiedyś sobie takie kupię rodowodowe

Marzy mi się
Bo do adopcji takie raczej nie trafiają

śliczny jest.
Re: Klimatyczna Szajka
: czw wrz 20, 2012 8:13 pm
autor: klimejszyn
Cosmo był oddany przez właścicieli sklepu zoologicznego

ale własnie rozmawiam z Nakashą i prawdopodobnie to jednak łysiejący rex, z czym się pierwszy raz spotykam

kilka rexów się przewinęło i żaden nie łysiał, stąd byłam pewna, że to double rex

Re: Klimatyczna Szajka
: czw wrz 20, 2012 8:17 pm
autor: wiewi
Hahah

No ja właśnie nawet z ciekawości wyszukałam hasło dumbo double rez w dziale oddam i nawet są , ale głównie dziewczynki.
No cudny jest. Nie mogę się napatrzeć.
Dobra, ja sobie muszę chyba jakiś odwyk od szczurzych zdjęć zrobić, bo moje kluchy małe takie kochane a tu jeszcze tyle pięknych ogonów i wpadam w amok ;P
Re: Klimatyczna Szajka
: ndz wrz 23, 2012 10:36 pm
autor: xiao-he
Boże, Ewoś odszedł a ja dopiero teraz się o tym dowiaduję?!
To takie niesprawiedliwe [*]
Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 7:10 am
autor: klimejszyn
trzymajcie kciuki za Kretę....
znalazłam ją wczoraj późnym wieczorem, była jak woreczek. wzięłam ją do siebie, oddychała normalnie, wyglądała jakby po prostu spała.
ani na chwilę nie otworzyła oczu, nie ruszała się. była jak warzywo, reagowała jak jej przejechałam palcem po oczku, mam filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=nUjgcbIpZ-w&feature=plcp
czasem sobie memłała pyszczkiem, wtedy jej moczyłam pyszczek, żeby sobie troszkę zlizała.
czasem zgrzytała zębami i pulsowała.
tak leżała sobie na mnie długo... po jakimś czasie zaczęła podrzucać ogonkiem. potem, jak ją miziałam po boczku, próbowała się drapać. ale kiedy próbowała podnieść główkę, ta mocno drgała.. za drugim podejściem też..
musiałam iść spać, więc włozyłam ją do chorobówki, koło mojego łóżka.
w nocy kilka razy zmieniła pozycję, teraz robi krok, dwa, ale nie otwiera oczu i bardziej sunie, niż idzie..
czasem myje sobie pyszczek, ale też ciężko jej to idzie..
jak tata wróci od lekarza jadę po steryd, do jednego z bliższych wetów.
jeśli pomoże - jedziemy do oazy po leki i wskazówki dalszego leczenia...
tylko zastanawiam się, czy trzymając ją na sterydach, nie przedłużam jej życia na siłę, nie wiem, czy ona cierpi, czy nie.
boję się, że nie będzie jadła... że prędzej czy później i tak zastanę ją znowu w takim albo w gorszym stanie....
nie wiem co robić

Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 7:27 am
autor: wiewi
Bidula

Trzymam kciuki!!
Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 8:50 am
autor: IHime
Klimku, a nie da rady od razu do Oazy? To wygląda poważnie.

Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 8:54 am
autor: Nietoperrr...
Ojej...

Raczej nieciekawie to wygląda...Trzymam kciuki za malutką!!!
Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 9:37 am
autor: klimejszyn
IHime pisze:Klimku, a nie da rady od razu do Oazy? To wygląda poważnie.

myślę, że nie ma sensu ciągnąć jej godzinę do Oazy, tam też podaliby steryd... i skasowali za to 3 razy więcej, a ja mam jeszcze dług za badania Aresa..
tutaj wet jest całkiem przyzwoity, mama mówiła, że jak byli tam ostatnio szczepić psy, to była dziewczyna ze szczurem z dużym guzem i chciała go uśpić, a ten wet powiedział jej, że nie uśpi zdrowego szczura, bo to trzeba operować.
więc myślę, że też będzie wiedział, co robić.. pomóc podjąć decyzję..
a ja dalej czekam na tatę - mam w portfelu 5zł, a on też nic przy sobie nie miał i miał wypłacić wracając od lekarza..
mała śpi cały czas, czasem zmieniając delikatnie pozycję..
Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 9:42 am
autor: IHime
Aha. Trzymam kciuki z całych sił.

Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 10:08 am
autor: nancy1989
ściskam kciuki z całych sił!
Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 1:34 pm
autor: klimejszyn
byłam u tego weta niedaleko mnie.
nie podał sterydu. ale wybłagalam steryd pod koniec wizyty, dał mi w strzykawce do domu, na wszelki wypadek.
wymacał ją (dość niedelikatnie, aż zaczęła kąsać...), powiedział, że brzuszek ją bardzo boli, jest duży i miękki i że wg niego on jest przyczyną, może to być wodobrzusze. trzeba zrobić rtg, ale u nich na miejscu się nie da...
dał jej enro, metacam i glukozę podskórnie.
dzwoniłam do oazy prosząc, żeby mnie dzisiaj przyjęli - ciężko, nie da rady... płacząc opisałam objawy i to, co powiedział wet. wetka powiedziala, że kiepsko to wszystko wygląda, a szczurka też już jest w podeszłym wieku i raczej nie wróci do zdrowia. mam się pokazać ok 18, jak będą pacjenci, to któraś z wetek ją weźmie i zbada. przypomniałam jej też o Hinnoyce, której brzuszek wyglądał podobnie, a też była bardzo słaba i nie kontaktowała - wtedy też wyszło wodobrzusze i dodatkowo guz w brzuszku... dopiero po wizycie u weta skojarzyłam, że z nią było bardzo podobnie, tylko dodatkowo miała duszności..
może się okazać, że i w przypadku Kreci konieczna będzie eutanazja..
Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 1:38 pm
autor: akzi

Klimku ciągle coś , no nie masz chwili spokoju

biedna Kreta

może jedynym sensownym rozwiązaniem to jest pozwolić jej odejćś, to takie przykre jest
trzymaj sie Klim jestes bardzo dzielna ja bym chyba sie juz załamała i nie wiem co bym zrobiła ze sobą.
dzielnie walczysz z tymi ogonkami , tak trzymaj i nie puszczaj :*
Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 1:42 pm
autor: emi2410
Klimciu, trzymaj się!

Kciuki zaciskam za Kretę. Wiem, że podejmiesz właściwą decyzję jeśli będzie trzeba...

Podziwiam Cię za to, że mimo tych wszystkich przykrości Ty dalej się nie poddajesz. Musisz być twarda dla nich wszystkich, bo wiesz dobrze, że oni Cię kochają i potrzebują.

Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 25, 2012 3:00 pm
autor: odmienna