szczury.org

Odwiedź we śnie wszystkich zaszczurzonych z forum I z reszty świata

Vivon pisze:Ja też to bardzo lubie ( w genach po dziadku ^^ zapisaną mam miłość do alkoholu )

ma ktoś jakiś pomysł na sen ? bo jakoś zbieram się do spania i nie mogę zasnąć

Jak chcesz zasnąć to zrób tak:
1. Naprężaj wszystkie mięśnie, zaczynając od paluszków stóp kończąc na twarzy, a po 5 sekundach rozluźniaj. Pamiętaj żeby robić to stopniowo czyli: paluchy, stopy, łydki itp. nie wszystko na raz
2. Po takim odprężeniu wyobraź sobie czerń lub mgłę pochłaniającą każdą Twoją myśl
Kiedyś to na mnie nie działało, lecz z czasem było coraz lepiej

Ok, dzięki ; )
Teraz idę spać, a więc dobranoc wszystkim

UprzejmaCegła pisze:

Vivon pisze:Ja też to bardzo lubie ( w genach po dziadku ^^ zapisaną mam miłość do alkoholu )

ma ktoś jakiś pomysł na sen ? bo jakoś zbieram się do spania i nie mogę zasnąć

Jak chcesz zasnąć to zrób tak:
1. Naprężaj wszystkie mięśnie, zaczynając od paluszków stóp kończąc na twarzy, a po 5 sekundach rozluźniaj. Pamiętaj żeby robić to stopniowo czyli: paluchy, stopy, łydki itp. nie wszystko na raz
2. Po takim odprężeniu wyobraź sobie czerń lub mgłę pochłaniającą każdą Twoją myśl
Kiedyś to na mnie nie działało, lecz z czasem było coraz lepiej

Muszę kiedyś spróbować
Ale dzisiaj to chyba szybko zasnę Już mi się jakoś ciężko myśli i pisze.
Dobranoc

Najgorszy sylwester i nowy rok jakie miałam w życiu

wróciłam do domu.

idę spac

LaCoka pisze:Najgorszy sylwester i nowy rok jakie miałam w życiu

To znaczy, że następne będą lepsze.
Napisała ta, co o dwunastej płakała w swoim łóżku.

a mi się w domu dymiło. tata odpalił petardę na balkonie, ta zaczęła się dymić, ledwo wystrzeliła z opakowania i spadła pod sąsiedni blok. na szczęście nie wybuchła. a w domu jeszcze śmierdzi.

Dopiero wstałam !

Joanka pisze:

LaCoka pisze:Najgorszy sylwester i nowy rok jakie miałam w życiu

To znaczy, że następne będą lepsze.
Napisała ta, co o dwunastej płakała w swoim łóżku.

Tak właśnie spędziłam sylwestra 2 lata temu...


Wróciłam ledwo żyję, ale przynajmniej się wyspałam. Rodzinki TŻ-ta miało nie być... wrócili o 2 akurat wtedy gdy sie kładliśmy
Ale mimo wszytsko sylwester jak najbardziej udany nie licząc moich modłów w kierunku sedesu jeszcze przed północą (tak to jest jak się wymiesza wódke z sokiem limetkowo pomarańczowym, szampana i wino)

Joanka pisze:

LaCoka pisze:Najgorszy sylwester i nowy rok jakie miałam w życiu

To znaczy, że następne będą lepsze.
Napisała ta, co o dwunastej płakała w swoim łóżku.

Dziękuję ;*
Żeby tego uniknąć o 22:30 poszłam spać
A całego sylwestra (zanim poszłam spać) spędziłam w objęciach z Szyszunią

A ja miałam miłego sylwestra z moim Sz. i mamą wyszliśmy przed dom, wystrzeliliśmy wszystkie fajerwerki (kupa śmiechu była), następnie udaliśmy się w radości by otworzyć szampona, otworzyliśmy, zalało mi całe spodnie i gębę (za dużo piany), a następnie upojeni nieco oglądaliśmy z Sz. filmy do 4 rano


Nie było mnie kilka dni na forum a już idzie zobaczyć jak cudownie rozwinęły się: hipokryzja, arogancja i pospólstwo. Głupota co poniektórych rozwala na łopatki by móc paść na glebę w konwulsjach. Ot, takie chłopstwo

Joanka, a to ciekawe, robiłam to samo. do czwartej rano mniej więcej.

yss, o, ja też...



przed chwilą wstałam i myślę, czy by nie isc jeszcze spac..

A ja nie mam kaca !