
Comet jutro wyrusza do Warszawy, a potem do Białegostoku.. ale będę tęsknić za ciapciakiem i się martwić

a gdyby ktoś się zastanawiał, co u nas :

taka nasza codzienność... tylko oczywiście dochodzi jeszcze łyżka Kosmitka, bo kto to widział, ze koleżanki takie pyszności dostają, a on nie
