Strona 246 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: wt paź 08, 2013 5:21 pm
autor: ol.
Nie wiadomo, lekarz mówił, że mogła się gdzieś zranić nawet niezauważalnie. Kiedy miała tę stopę jak nabrzmiałą, nazajutrz po lekach pękło jej to - nie widziałam, ale wioskuję po małej rance którą miała na grzbiecie stopy później (i po tym, że to wyglądało jakby chciało pękać...) - i większa część materii wyleciała. Sama stopa odzyskała kształt z dnia na dzień, po tym lekarz wnioskował, że to nie kontuzja, tylko zakażenie. Reszta z nóżki schodziła stopniowo na lekach.

Re: moje szczupaki kochane

: wt paź 08, 2013 5:28 pm
autor: unipaks
Eh, ten Moirak... :P Niechże już nic podobnego się jej więcej nie przydarza! Ciężko mi wyobrazić sobie tę jagogową pannę unieruchomioną ::)

Re: moje szczupaki kochane

: pt paź 11, 2013 5:08 pm
autor: ol.
Moja siłaczka Obrazek :)

Re: moje szczupaki kochane

: pt paź 11, 2013 6:53 pm
autor: unipaks
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 1b5e00.jpg jak najwięcej takich widoków! :) :-*

Niech jesień szczodrze obdarowuje witalnym bogactwem wszystkie szczupaki, a soczyste witaminki niech służą dobrze ich zdrowiu oraz kondycji. :)
Buźka dla Stanzy, trzymaj się kochana jak najmocniej i najpiękniej! :-* I głaski dla całego zwierzyńca! :)

Re: moje szczupaki kochane

: pt paź 11, 2013 7:22 pm
autor: Paul_Julian
ol. pisze:Moja siłaczka Obrazek :)
I całą gałązkę przyciągnęła!

Re: moje szczupaki kochane

: pt paź 11, 2013 9:17 pm
autor: IHime
Ol, na Linkospektinie szczególnie dbajcie o probiotyk i dużą ilość płynów, ten antybiotyk potrafi być wredny.
Szczególne głaski dla Stanuszki i Moiraka. :-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 13, 2013 2:19 pm
autor: ol.
Moira skończyła już lincospectin, na szczęście żadnych perypetii nie było i nie ma:) Nóżka w porządku, do brykania skora.
Dla podtrzymania formy Moiren od czasu do czasu uszczknie sobie nieco tężyzny Biesiaka, który ofiaruje się niezmiennie...
a wspomnę tylko, że mimo iż młodzi chłopcy od dłuższego już czasu jadą głównie na granulatach, Biechu potrafił uhodować sobie ..ekhm ekhm... „futro” godne niedźwiedzia brunatnego – jest więc z czego uszczykiwać ;)

Stańczyk też póki co daje radę. Na sterydzie, ale wydaje mi się, że to ma szansę trwać. Odmieniona jest mocno w stosunku do tego jak było. Kiedy wychodzi na wybieg, to po to żeby z niego korzystać, a nie szukać drogi ewakuacyjnej z wnętrza samej siebie. Je więcej, chętniej – i szybciej ! za co chwała jej, bo krócej mi przypada grodzić dostępu do spodka dziewczynom walczącym o „wolność RÓWNOŚĆ ! Braterstwoooo !! ;((((”
O ile Ducha chętnie wychodziła, a później dawała się wynosić na karmienie z dala od towarzyszek w jej sekretnej budce, gdzie tylko czasami jakiś natręt na nami podążał, tak Stanzie nieswojo jadać poza domem, poza familią - tak więc mamy na karku, to co mamy ::)
Ale co tam, lepsze take utrapienia niż wcześniejsze :)

Także oby jak najdłużej tak słoneczno-jesiennie :

Obrazek Obrazek Obrazek (tak pakuje Biechu :D )


Nucha i jego rozpląsy:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Humbak migrenowy Obrazek Humbak zegarmistrzowski Obrazek

Hugon polny Obrazek Hugon ogrodowy Obrazek

Moir bojowy Obrazek

(po pierwszym zastrzyku w gabinecie, lekarz zapisał mi dla niej doustny dalacin - na drugi dzień zasuwałam z powrotem po zastrzyki, które jak się okazuje i tak łatwiejsze były do podania panie gliździe niż strzykawką do pyszczka, choć łatwa w kłuciu Moirena nie również jest... )

Frondziak Obrazek siostry Obrazek i komplet agutów Obrazek

A Horpynka – mówiłam ? ;) – startuje w wyścigach z braćmi !

Gotowi do startu.. Obrazek

Poooszli ! Obrazek O0

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 13, 2013 4:41 pm
autor: alken

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 13, 2013 6:55 pm
autor: Entreen
Wg. moich informacji Lincospectin w zastrzykach pierońsko boli, więc trudno się dziwić Moirze, że nie chce - u nas w gabinecie zwierzaki bardzo płaczą przy podawaniu, nawet te najpokorniejsze...
http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 6.jpg.html nnononono, oponeczka jest słuszna ;D

http://s889.photobucket.com/user/crroco ... a.jpg.html :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pn paź 14, 2013 7:52 am
autor: zocha
ol. pisze:Biechu potrafił uhodować sobie ..ekhm ekhm... „futro” godne niedźwiedzia brunatnego – jest więc z czego uszczykiwać ;)
Bo przecież to jest taki mały niedźwiadek :) http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 6.jpg.html cudny on :-*

http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 1.jpg.html co za wyraz pyszczka :D :)
http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 7.jpg.html pychole takie to tylko do całowania :)
http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 3.jpg.html Moir bojowy cudny :)
http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 0.jpg.html ;D :D

Fajnie, że nóżka Moiry już lepiej, oby już więcej takich przygód nie miała. Chociaż znając ją to trzeba mieć oczy dookoła głowy ;)

Buziaki dla Was!

Re: moje szczupaki kochane

: pn paź 14, 2013 4:29 pm
autor: unipaks
Tę ostatnią sesję dla mnie wygrał Humbak ze swoją migrenową minką ;D http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 959414.jpg , Asłan ze swoimi patrzałkami http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... ad3fd1.jpg i Fronda wyglądająca tak, że tylko ją schrupać w całości... :-* http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 12309a.jpg

http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 4d9695.jpg jak najwięcej zdjęć trójpaku agutowego w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. :)

Patrząc na sprężoną do akcji Moirenę aż się roześmiałam w głos, to niebieskie chucherko jest niesamowite :D
Głaski dla szczupaków! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pn paź 14, 2013 6:48 pm
autor: IHime
Co tam wyścigi po przekąski, co tam Moir Bojowy, kiedy nastrój się zrobił taki zaspany, jesienny, że się zawiesiłam na tych morduniach... http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 7.jpg.html
http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 6.jpg.html

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 20, 2013 2:00 pm
autor: unipaks
Co tam u Was? Mam nadzieję, że ładna jesienna aura znajduje odbicie w samopoczuciu i kondycji ogonków i reszty sierściuszków, pozwalając czerpać z siły słonecznych promieni i wzmacniać ciało oraz ducha wszelakimi jesiennymi darami :)
Buziaki od nas dla Was :-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 20, 2013 8:53 pm
autor: ol.
Dziękujemy;) U nas różnie, to wiatr w plecy, to w twarz.
Dziś na przykład agutki świętują 2 lata i 7 miesięcy. Stańczyk trzyma się dzielnie, Frondziak kuliście - czyli też dzielnie ;)
Ale już wczoraj wieczorem rozegrał się mały dramat Nusiek się dusił, krztusił, rzucał... samoloty nic nie pomagały, wydzieliny było tyle, że Nuś cały nią grał;( i długo go tak trzymało, a ja nic nie mogłam;(
Dziś do południa spędził w klatce jeszcze wymęczony, no, ale już dobrze. Chyba zakrztusił się wapienkiem, bo rano, kiedy ta cała woda co z niego szła wyparowała został po niej biały osad;/
Wcześniej w tym tygodniu wymacałam gulkę u Biesa, na szczęście miałam już z tym wcześniej do czynienia u Stanzy – zapchany gruczoł przycewkowy, także do weta wybierałam się raczej na spokojnie. A i tak dojść nie zdążyłam, bo pękło wcześniej, wydusiłam ile szło zielonego pachnidła ( ::) ), oczyściłam. Póki co jest czysto.
Humbak znów na antybiotyku, bo katary powróciły, dosyć intensywne. Wet zarzeka się, że w płucach i oskrzelach czysto. Ale nie podoba mi się Humbak ostatnio, strasznie dużo śpi jak na siebie. Wiem, że pora roku, wiek, niewdzięczne nóżki, ale...;/ Nie jest to kwestia insuliny, bo sprawdziłam. Myślę, że pomału będziemy się wybierać na kontrolę do Wwy...



Miały być dzisiaj zdjęcia, ale się nie wyrobiłam;/

Re: moje szczupaki kochane

: wt paź 22, 2013 6:41 pm
autor: zocha
Przykro, że u Was nie do końca spokój.
Biedny Nusiek, ech jak sobie przypomnę te ciężkie przypadki zakrztuszeń :( Cieszę się, że już jest dobrze.
Dziewczyny 2lata i 7mięsięcy :o kiedy to zleciało...

Trzymam kciuki za Humbaka i resztę szczurzego towarzystwa. Dużo zdrówka dla nich :-*