Strona 246 z 265

Re: Smutnik :(

: sob wrz 10, 2011 1:31 pm
autor: zyberka
A na mnie matka złapała focha, bo powiększyłam stado :-\
Tak się cieszyłam, że wracam do domu... Najpierw mnie wesoło przywitała, po czym przestała ze mną rozmawiać o_0
czyli że się cieszy, że mnie widzi ale jak już coś nie po jej myśli to nie chce mnie widzieć? przecież to chore... ::)

Re: Smutnik :(

: sob wrz 10, 2011 1:51 pm
autor: mini
Faktycznie, dziwna i mało przyjemna sytuacja.. Trudno powiedzieć co z tym zrobić. Przekonywanie kogoś na siłę do zwierząt nie ma sensu.. Ale kurcze, może spróbuj z nią pogadać, powiedzieć, że zwierzęta nie powinny decydować o tym jak Ciebie traktuje..

Re: Smutnik :(

: sob wrz 10, 2011 2:26 pm
autor: Ivcia
Mam doła :( Jak już coś się wali, to lawinowo...
Jedno za drugim. Sytuacja mnie przerasta :'(
Idę pić.

Re: Smutnik :(

: sob wrz 10, 2011 3:09 pm
autor: zyberka
mini pisze:Faktycznie, dziwna i mało przyjemna sytuacja.. Trudno powiedzieć co z tym zrobić. Przekonywanie kogoś na siłę do zwierząt nie ma sensu.. Ale kurcze, może spróbuj z nią pogadać, powiedzieć, że zwierzęta nie powinny decydować o tym jak Ciebie traktuje..
Ona kocha być złośliwa dlatego nie będę z nią dyskutować. Jeżeli chce traktować mnie jak powietrze tylko dlatego, że moje życie jej się nie podoba to proszę bardzo. Jest mi zaj***** przykro ale przeżyję.
Też twierdzę że przekonywanie nie ma sensu. Jeśli tak bardzo jej to przeszkadza to nie będę przywozić szczurów do domu... ale będę się pokazywać raz na kilka tygodni zostawiając je z TŻ. Widocznie wcale nie chce mnie tak często oglądać jak to wcześniej zadeklarowała

Re: Smutnik :(

: sob wrz 10, 2011 11:06 pm
autor: Ivcia
Wiem, że ten związek nie ma szans przetrwać, jako udany.
Wiem, że On nigdy się nie zmieni.
Wiem, że nie mogłabym mu już zaufać.
Wiem, że rodzina i znajomi są przeciwko temu związkowi.
Wiem już, że mama nie dałaby Nam błogosławieństwa.
A mimo to... Wciąż kocham, wciąż tęsknię.
I mimo, że tyle wiem, nie wiedziałam, że to właśnie to mnie tak bardzo boli.
Nie nieudany remont, nie brak kasy, nie poprawka, nie praktyki, nie choroba psa...
ale brak Jego w moim życiu. Jest mi strasznie smutno :'(

Re: Smutnik :(

: ndz wrz 11, 2011 12:50 pm
autor: Iguta87
Właśnie się dowiedziałam że weszła ustawa która prawdopodobnie całkowicie przekreśli moje szanse na otrzymanie stypendium socjalnego, a od dwóch lat jest to jedyne źródło moich dochodów.
Zleceń i jakiegoś tam dorabiania nawet nie liczę :-\

Re: Smutnik :(

: wt wrz 13, 2011 9:02 am
autor: ^Yuuhi^
ale mam dola :( zaczynam sie zle czuc w malzenstwie :( wszystko bylo okej przed slubem a ostatnio jest zle i z dnia na dzien coraz gorzej :( dlaczego faceci tak maja ze zachciewanki zaczynaja miec po slubie :(:(:(

Re: Smutnik :(

: wt wrz 13, 2011 10:40 am
autor: valhalla
19hajer20 pisze:ale mam dola :( zaczynam sie zle czuc w malzenstwie :( wszystko bylo okej przed slubem a ostatnio jest zle i z dnia na dzien coraz gorzej :( dlaczego faceci tak maja ze zachciewanki zaczynaja miec po slubie :(:(:(
Jak długo jesteście razem, a ile po ślubie? Kryzysy zdarzają się w każdym związku, małżeńskim czy niemałżeńskim. Nie ma tak, że po ślubie się zawsze wszystko zmieni na lepsze. Nie jest tak, że bez ślubu nie zmieniłoby się na gorsze.
Jeśli oboje będziecie się starać, to się uda...

Re: Smutnik :(

: wt wrz 13, 2011 1:57 pm
autor: ^Yuuhi^
razem ponad 4 lata a po slubie pol roku, masakra jakas ostatnio jest eh

Re: Smutnik :(

: wt wrz 13, 2011 2:03 pm
autor: mini
Ślub, to mimo wszystko zmiana i to dość poważna. Bo takich deklaracji nie składa się codziennie i na pewno coś w życiu ludzi ulega zmianą. Czasem większym, czasem mniejszym ale jednak.
Jesteście świeżo po ślubie, nie ma co się poddawać. Czasem wystarczy szczera rozmowa o tym czego oczekujecie od siebie wzajem, z osobna i związku. Konflikty partnerskie często mają źródło właśnie w tych kwestiach.
Głowa do góry :)

Re: Smutnik :(

: wt wrz 13, 2011 8:18 pm
autor: valhalla
Czyli ślub nie był dziełem przypadku ani pomyłką wynikającą z krótkiej znajomości - tym bardziej warto walczyć :)

Re: Smutnik :(

: wt wrz 13, 2011 9:25 pm
autor: Magamaga
Jestem ponad 3 lata po ślubie i już kilka razy zdarzało mi się myśleć, żeby dać dyla i rzucić to w cholerę. Małżeństwo to czasami orka na ugorze. Ale warto walczyć, bo są i świetne momenty .

Re: Smutnik :(

: wt wrz 13, 2011 9:58 pm
autor: Ivcia
A to nie tak, jak w zwykłym związku?

Tylko w małżeństwie 100razy się zastanowisz zanim dasz dyla ;)

Re: Smutnik :(

: wt wrz 13, 2011 9:59 pm
autor: Magamaga
I tak, i nie.
W zwykłym związku jednak przy drugiej osobie trzyma Cię mniej względów 'pozauczuciowych'.

Re: Smutnik :(

: śr wrz 14, 2011 10:59 am
autor: Ivcia
No tak, dlatego trzeba się tyle razy zastanowić, bo jest wiele do stracenie.