szczury.org

Oh, cóż to za rodzaj umaszczenia?

Hm.. jakaś chińska podróba husky? Widać, że odbarwienia ma w dziwnym kolorze.. albo ufo przyniosło, stąd ta kolorystyka!
trzeba nazwę wymyślić dla tego cuda xD

Sheeruun pisze:Hm.. jakaś chińska podróba husky?

hmm ciekawe może to Chiński "China blue" ??

W sobotę odeszła od nas Gabryśka. Zmarła prawdopodobnie śmiercią naturalną.
Była spokojną, grubą myszką ze sporym garbem, uciekinierką w sklepie zoologicznym, bojaźliwą, lecz ciekawską samiczką.
Śpij, Gabuniu..

[*] śpij dobrze

Ponawiam próby łączenia chłopaków.
Przesiedzieli prawie godzinę w wannie, teraz Sznurek z albinosami i młodym siedzi w klatce. Jak narazie to maluch zarządza labikami (dominator?) , a Sznurek zwiedza. Zajął przed chwilą domek, mam nadzieję, że potem Misiek go za to nie pobije, bo to jego rezydencja i bez pozwolenia nikt wejść nie może. A właściwie to nikt poza Japkiem..
Niech trochę razem posiedzą, potem będę kolejno wpuszczał inne szczury.

Parę zdjęć z wanny



W klatce nie są jeszcze tylko Vince i Pendrive. Boję się ich wsadzić, bo syczą na Sznurka nawet z transportera. Misiek jako tako, nie rzuca się, ale stroszy sierść i jest zły.

http://images45.fotosik.pl/305/fe572315161c1bb8.jpg <- ta mina jest bezcenna!
Ile tam futra w tej wannie!

ale śliczności

Łączenie zakończyło się porażką.
Wystarczyło zgaszenie światła i z udawanej zgody zrobiła się bójka - czterech na jednego. Musiałem ich rozdzielać i wyciągać przerażonego Sznurka..
Ten szczur to kłębek nerwów. Boi się każdego ruchu, wystarczy wyciągnięcie ręki a on kuli się w kącie..
Zastanawiam się nad oddaniem go.. Szkoda go męczyć, siedzi w tym transporterze, wystraszony, wychodzić nie chce. Próbujesz go wyjąć - wyrywa się jakby ktoś go krzywdził.
A chłopcy nie wiem czy go zaakceptują.. skoro są tak wrogo nastawieni. Tylko albinosy i Japek go lubią. Reszta udawała.

Sheeruun, nie poddawaj się! Przyzwyczajaj najpierw szczura do siebie..

A moze zrobić dwa stadka ?

A moze zrobić dwa stadka ?

W moich warunkach nie da rady.. nie mam miejsca na drugą klatkę - ani funduszy. I tak ledwo wyrabiam z kupowaniem żarcia i żwirku bo nie dostaje kieszonkowego (ojciec zawsze znajdzie powód żeby mi nie dać) i tylko z tego co udaje mi się wyskrobać z pieniędzy otrzymanych od babci.. nie da rady odłożyć na coś choćby grosza.

Sheeruun, nie poddawaj się! Przyzwyczajaj najpierw szczura do siebie..

Cały czas próbuję. Raz trzy godziny siedziałem z ręką w transporterze, Sznurek siedział przerażony z przednimi łapkami w górze, gotowy do obrony. I trwał tak aż wyjąłem rękę. Próby głaskania na siłę też nic nie dają, kuli się i trzęsie..
Nie wiem co mu jest, naprawdę.. to chyba za trudny przypadek dla mnie.
Mama upiera się żeby go oddać, bo fakt faktem, ja nie daję rady. Szkoda mi go..

A skąd wogoóle Sznurek jest , jaka jest jego historia ?

Klatkę moze ktos chociaż pozyczy ? zwirku dasz mniej jednym i drugim i bedzie musiało wystarczyć ... i zrobić jedno duze stadko , a drugie ze Sznurkiem i jego kumplami. Moze chlopak sie czuje przytłoczony, i jescze te bójki Biedactwo

Paul, pozwolę sobie wkleić za Sheeruuna :
http://szczury.org/viewtopic.php?f=4&t= ... 28#p689728