Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
: sob sty 17, 2009 12:21 pm
- Co robią mroczne ziemniaki?
- Mroczne ziemniaki się gothują...
Na wiejskim przystanku, gdzie od dawna już autobusy nie kursują,
siedzą trzy koleżanki i pestki z dyni łuskają, nuda na całego, lekko
kaleczona rzadkim rechotem. Niespodzianie zza zakrętu wyjeżdża stary
brudny ciągnik, bez kabiny i podjeżdża pod przystanek.
Zza kierownicy wychyla się zarośnięta morda miejscowego
autochtona, która przekrzykując warkot rzuca.
- Mirka! Mirka!
- Czego?
- Idziemy na ruchaczkę?
Mirka szturchając koleżanki, z uśmiechem i wyrazem błogości na twarzy.
- Wie, jak mnie podejść, nosz kurde, wymiękam przy nim....
Jedna blondynka zwierza się przy domowej kawce drugiej blondynce :
- Wiesz, mój Zenek to coś chyba nie bardzo. Nie ogląda sportu. Nie ogląda się za innymi kobietami. Nie ogląda się za samochodami.
- No, jak na faceta to bardzo nietypowe...
Zenek nie wytrzymał i woła z pokoju:
- Przecież ja jestem niewidomy, idiotko!
Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią...
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
- Który to konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...
Siedzi informatyk przy kompie.
Podchodzi do niego żona i podaje mu kawę.
On próbuje i mówi:
- Przecież wiesz, że piję z cukrem...
- No, wiem... Ale tak chciałam usłyszeć twój głos...
Siedzi narkoman na ławeczce w parku. Podchodzi do niego jąkała:
- Aaaa... ggggdzie tuuuu jeeeest szkołaaaa dlaaa jąąąkająąących sięęę?
Narkoman:
- A po co ci szkoła? I tak się zaj***** jąkasz!
- Mroczne ziemniaki się gothują...
Na wiejskim przystanku, gdzie od dawna już autobusy nie kursują,
siedzą trzy koleżanki i pestki z dyni łuskają, nuda na całego, lekko
kaleczona rzadkim rechotem. Niespodzianie zza zakrętu wyjeżdża stary
brudny ciągnik, bez kabiny i podjeżdża pod przystanek.
Zza kierownicy wychyla się zarośnięta morda miejscowego
autochtona, która przekrzykując warkot rzuca.
- Mirka! Mirka!
- Czego?
- Idziemy na ruchaczkę?
Mirka szturchając koleżanki, z uśmiechem i wyrazem błogości na twarzy.
- Wie, jak mnie podejść, nosz kurde, wymiękam przy nim....
Jedna blondynka zwierza się przy domowej kawce drugiej blondynce :
- Wiesz, mój Zenek to coś chyba nie bardzo. Nie ogląda sportu. Nie ogląda się za innymi kobietami. Nie ogląda się za samochodami.
- No, jak na faceta to bardzo nietypowe...
Zenek nie wytrzymał i woła z pokoju:
- Przecież ja jestem niewidomy, idiotko!
Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią...
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
- Który to konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...
Siedzi informatyk przy kompie.
Podchodzi do niego żona i podaje mu kawę.
On próbuje i mówi:
- Przecież wiesz, że piję z cukrem...
- No, wiem... Ale tak chciałam usłyszeć twój głos...
Siedzi narkoman na ławeczce w parku. Podchodzi do niego jąkała:
- Aaaa... ggggdzie tuuuu jeeeest szkołaaaa dlaaa jąąąkająąących sięęę?
Narkoman:
- A po co ci szkoła? I tak się zaj***** jąkasz!