Paint it Black

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Paint it Black

Post autor: gosja1 »

saszenka, moja wszelka wiedza technologiczna mówi mi, że bakterie są nieprzewidywalne i podstępne! zawsze jak ich szukałam w mikroskopie, to ich nie było! ;D
W końcu wybrałam inną specjalizację, więc za dużo na ten temat powiedzieć nie potrafię.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Paint it Black

Post autor: saszenka »

No właśnie, musiały czaić się wszystkie w innej próbce ;D ;D Wiedziałam! 8)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
Arau
Posty: 1326
Rejestracja: wt cze 12, 2012 5:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Paint it Black

Post autor: Arau »

Jakoś nie wierzę, że po czterech dniach dawania pół miseczki miseczki jogurtu na dwa szczury można je przebiałkować... Przed dietą dostawały często kurczaka, ostatnio prawie wcale, więc już i tak miały przerwę od "złego białka". Antybiotyk, jako że nie znalazłam informacji o łączeniu się Enrofloksacyny z wapnem, pochłaniamy w jogurcie i twarożku, żeby się upewnić, czy cała dawka weszła w szczura. Poza tym, wetka kazała nam podawać wapno dodatkowo, nawet poza antybiotykiem, najlepiej w postaci syropu dla dzieci...
Dziś poszła czwarta dawka antybiotyku i druga sterydu, dodatkowo przemywam Rywanolem. Ropień wyraźnie się zbiera, ale stan zapalny ustępuje, przedtem policzek był cały czerwony, teraz widać normalną, jasną skórę. Mamy jeszcze dwa dni, zobaczymy, czy ropień zostanie, czy zacznie się wchłaniać.
Jemy normalnie, ganiamy się i łobuzujemy.
Mam teorię na temat, jak to się stało. Belzebub uwielbia wręcz piłowanie prętów klatki. A że ta już najnowsza nie jest, to płaty farby odchodzą i pewnie jeden zranił go w pysiol. Pręty przemywam, ale nikt nie odkaża klatki co dziesięć minut - pewnie brud dostał się do świeżej ranki i stąd zakażenie...
Obrazek
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]



Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Paint it Black

Post autor: saszenka »

To cudownie, że się zmniejsza :D Dobrze, że szybko zareagowałaś i udało się drania spacyfikować już od pojawienia się. Wycałuj Bubusia (choć to niemęskie :P ), no i Alka oczywiście ;D
Arau pisze:Pręty przemywam, ale nikt nie odkaża klatki co dziesięć minut - pewnie brud dostał się do świeżej ranki i stąd zakażenie...
Dlatego my archeolodzy nie ryzykujemy i profilaktycznie dezynfekujemy się 40% roztworem, bo kto wie jakie licho w glebie się czai :P
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
Arau
Posty: 1326
Rejestracja: wt cze 12, 2012 5:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Paint it Black

Post autor: Arau »

Zmniejszać akurat się nie zmniejsza, ale się zbiera wyraźnie w jednym miejscu, już bez wielkiego stanu zapalnego. Jak to określiła Valhalla - z jednej strony szczur, z drugiej chomik. Z ulotki wynika, że to Encorton jest silnie przeciwzapalny, to chyba to.
Szczury jakieś grzeczniejsze się zrobiły - chyba pani doktor mocno je nastraszyła. Normalnie potulić się przychodzą. A żebyście je widziały na stole weterynaryjnym! Wbiegły pionowo po mnie, schowały łebki pod moją pachę i że niby wcale ich nie widać, mamusia obroni, takie Diabły cwane!
Nie mam siły do ich dostawania się do łóżka. Na 3 miesiące wystarczyło napakować w dziurę folii i szmat i zakrycie deską. Teraz zrobiły sobie dziurę obok i za nic nie mogę tego zabezpieczyć, zawsze wlezą... Chyba zostaje przybicie płyty na stałe, a goście będą spać na złożonej kanapie ;P
Obrazek
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]



Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Paint it Black

Post autor: saszenka »

Chodziło mi właśnie o to, że ropień się zbiera, czyli nie rozlewa. Dzięki temu albo sam zaschnie/wchłonie się albo łatwiej będzie można go usunąć :) W każdym razie idzie ku dobremu :D
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Paint it Black

Post autor: gosja1 »

Arau, wtedy rozgryzą płytę! ;D
Ja nie wiem, skąd w szczurach taka potrzeba chowania się do łóżek. Tyle jest innych dozwolonych zakamarków. NIE, musi być łóżko.
Brykać w domu zawsze łatwiej. A tu nagle się okazuje, że jacyś weterynarze, choroby... Musiała najść ich refleksja!

Cieszę się, że Bubusiowe paskudztwo dąży do wyleczenia :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
Bandziornooo
Posty: 743
Rejestracja: śr kwie 04, 2012 9:18 am

Re: Paint it Black

Post autor: Bandziornooo »

No proszę takie aniołki u lekarza były, to w domu musiały coś pobroić Panci, żeby się zbytnio do tych aniołków nie przyzwyczaiła :D
Moja ekipa : Doris + Arlena
Za TM: Szeregowy (*), Rico (*), Kowalski (*)
xiao-he
Posty: 3307
Rejestracja: śr gru 15, 2010 4:08 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Paint it Black

Post autor: xiao-he »

Arau pisze:A żebyście je widziały na stole weterynaryjnym! Wbiegły pionowo po mnie, schowały łebki pod moją pachę i że niby wcale ich nie widać, mamusia obroni, takie Diabły cwane!
Skąd ja to znam ;D W domu to takie odważne, a jak przyjdzie co do czego to u weterynarza lgną dl mnie bo myślą że "mamusia obroni" ::) :D
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając
[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Paint it Black

Post autor: saszenka »

Hihihihi, mi Gaba pierzchła na pierwszej wizycie. Pani wet musiała ją z mojego kaptura wyciągać. Takie toto odważne :D
No ale ja się nie dziwię. Jak wet szykuje strzykawkę dla szczura to mi się słabo robi ::)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
xiao-he
Posty: 3307
Rejestracja: śr gru 15, 2010 4:08 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Paint it Black

Post autor: xiao-he »

A jak już wbije w to małe ciałko strzykawkę i się taki pisk rozlega jakby mi szczura zarzynali to głowę odwracam bo nie mogę na to patrzeć ::)
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając
[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Paint it Black

Post autor: saszenka »

Nooo, jak zdejmowaliśmy Gytii szwy to tak się dziecko rozdarło, zaczęło kopać i pluć, rozpłakała się całkowicie. Nie sądziłam, że takim małym ciałku mieści się tyle krzyku! Później przez kilka dni nie pozwoliła obejrzeć brzusia ::)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Paint it Black

Post autor: gosja1 »

xiao-he pisze:A jak już wbije w to małe ciałko strzykawkę i się taki pisk rozlega jakby mi szczura zarzynali to głowę odwracam bo nie mogę na to patrzeć ::)
Dobrze, że mnie nigdy coś takiego nie spotkało. Choć najgorsze było, gdy musiałam przez 10 dni sama dawać zastrzyki uszatkom moim... Już na mnie patrzeć nie mogli pod koniec :( Jak jeszcze wet się źle kojarzy, to można przeżyć, bo nie robi się tego codziennie, ale jak samemu się zawiedzie zaufanie szczura, to przykre jednak...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
Arau
Posty: 1326
Rejestracja: wt cze 12, 2012 5:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Paint it Black

Post autor: Arau »

No to Belze dzielny był, nawet nie pisnął przy zastrzyku. Tylko teren zaznaczył. Dopiero, gdy pani doktor chciała mu do pyszka zajrzeć, to pisnął, a właściwie warknął ostrzegawczo :P
Ropień się nie zmniejsza, pojawiła się na nim czarna plamka jakaś... najpierw myślałam, że to brudne, ale przez noc się zwiększyła. Dzisiaj o 10 wieczorem bierzemy ostatnią dawkę antybiotyku i umawiam się na jutro do Asa. Pyszczek raczej nie boli, chociaż krzyku jest co niemiara kiedy usiłuję to przemyć Rywanolem ::) Jak dotknę gdzieś na wybiegu czy miziając w klatce, to reakcji brak :P
Najgorsze jest zwleczenie szczura z wyra na poranną porcję leku, reaguje jak ja. Płacz, zapieranie się, wściekłość. Stawiam go przed spodeczkiem z jogurtem i najpierw tępo patrzymy w jedzenie, by wpaść w nie zaspanym pyszczkiem i zorientować się, że to dobre :P
Obrazek
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]



Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Paint it Black

Post autor: saszenka »

Chyba trzeba będzie wyłyżeczkować ropnia. No ale nic, przynajmniej będzie pewność że został usunięty :)
Biedny Buband, twarzą w michę ::) Ale musi to niesamowicie wyglądać ;D
U mnie Gabex się nauczyła, że o 8 rano dostaje antybiotyk i zawsze sama z siebie czekała przy drzwiach - ale jej to smakowało ::)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”