Strona 26 z 48

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 08, 2012 2:45 pm
autor: saszenka
;D zapewne do wieczora wytrzyma ;)

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 08, 2012 2:52 pm
autor: dorloc
Może...

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 09, 2012 11:36 am
autor: dorloc
Wstążeczkę rano oczywiście znalazłam odwiązaną, więc przywiązałam ją na nowo, ale po 5-ciu minutach znów była odwiązana. Nie odgryziona, ale odwiązana. Co za inteligentne maleństwo :) Teraz przewiązałam ją dwa razy, więc zapewne ją obeżre ;D
Moje biedne maleństwo zostało samo. Wczoraj siostry pojechały do nowych domków i teraz smutasek jest sam, jak palec :(
Ale i tak narobiła bałaganu, jakby nadal były trzy. Karmę zjadła całą, ale ta kaszka Sinlac chyba za bardzo jej nie smakuje, bo zostawiła dużo. Zresztą moje baby zwykle wyjadają cały obiadek, czy kaskę, a dzisiaj też zostawiły. Pewnie to nie to, co mleczno-ryżowa... Mimo, iż zmieszałam to z Gerberkiem i płatkami owsianymi...
Malutka jeszcze trochę wystraszona i płochliwa, ale przychodzi ciekawsko do ręki, obwąchuje i iska mi paznokcie. Na ręce za bardzo siedzieć nie chce, ale ponieważ została sama, a na razie łączyć nie mogę, więc będzie zdana na moją rękę. Może zrobi się w końcu z którejś miziak. Chociaż moja kochana Trishka nie ucieka, kiedy ją się głaszcze. Leży sobie w hamaczku i przycina komara,a ja sobie ją głaszczę po łebku :) Chyba moja bidulka zdrowieje, bo nie słyszę już tych dźwięków, ale pewna być nie mogę, bo było je słychać, kiedy się ruszała i biegała. A ani wczoraj, ani w piątek niestety wybiegu nie miały, bo nie wyrobiłam się przez to wszystko z czasem (lekarz, dworzec, zakupy, odbiór małego ze szkoły, sprzątanie, wczoraj znowu wet, dworzec, imieniny...- nie dałam rady)
Dzisiaj pobiegają, to zobaczymy. Wg weta dzisiaj już nie powinno być nic słychać i na razie nic nie słyszę. Jeśli tak będzie, to antybiotyk do wtorku, potem dzień lub dwa pozamieniam im szmatki i w piątek, lub nawet w czwartek spróbuję łączyć.

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 09, 2012 11:57 am
autor: gosja1
To dobrze Trishce już się poprawia :)
A mała może by pod bluzą chciała poleżeć? Zazdroszczę Ci takiego maluszka w domu ;) Aż sama mam niedobre myśli ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 09, 2012 12:17 pm
autor: dorloc
Uważaj, kokardka czerwona wisi :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 09, 2012 9:54 pm
autor: dorloc
Muszę przyznań, że maluszek - Tola, jest przekochana. Zrobiłam jej dzisiaj mały wybieg na łóżku w drugim pokoju i siedziałam sobie przy nim z ręką opartą na łóżku. Mała co chwila wybiegała na zwiad, po czym zaraz do mnie wracała i chowała się w zagięciu mojej ręki. Wyiskała mi obie dłonie i pozwalała się głaskać, nie uciekała. Mój malutki słodziaczek.
Trish już dzisiaj nie chromoli, więc chyba zdrowieje :)
Ciągle tylko się boję, żeby babolce nie zrobiły Toli krzywdy. W porównaniu do niej, one ą potężne. Mam nadzieję, że przyjmą ją dobrze, bo ona taka sama bidulka siedzi w tej klatce...

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz gru 09, 2012 10:20 pm
autor: saszenka
Haha, będziesz przechodziła dokładnie taką samą drogę jak ja - łączenie 3 starszych z małym wróbelkiem :D Rozumiem Twoje obawy, ja byłam przerażona, ale będzie dobrze ;D Trzymam mocno kciuki :D
A, i ja robiłam im wybieg na tym samym terenie (oczywiście nie w tym samym czasie), więc już wcześniej poznawały swój zapach :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 12:11 am
autor: spinka2430
Będzie dobrze kochana przecież masz wychowane ogony ;) Ja też łączyłam trzy kobity z maluchem i jakoś poszło :) po za tym dziewczyny też jeszcze młode więc będzie dobrze. Trzymam oczywiście kciuki by wszystko poszło gładko i szybko :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 7:34 am
autor: dorloc
Dzięki. Tylko mnie przeraża ich wielkość względem Toli. Przy niej wyglądają na spasłe sapślaki i do tego wielkie, jak dinozaury...
A nie chciałam robić na tym samym terenie wybiegu, bo przecież Trish może prątkować i nie chciałam małej zarazić. Nawet koszulkę na świeżą zmieniłam, bo cała oznaczona i podeptana prze baby, w tym Trish. Jadę dzisiaj do weta, to zapytam, czy, jak nie ma już objawów, to muszę jeszcze trzymać je z dala, czy już mogę zacząć procedury poznawcze.

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 9:55 am
autor: dorloc
Włożyłam dzisiaj staruchom szmatkę małej do obwąchania. Tośka z Taszą się zainteresowały i obwąchiwały. Trish olała temat i z tunelu nosa nie wyściubiła. Za to Taszka, słodziaczek, położyła się na szmatce i sobie tak leżała wtulona. Chyba to dobry znak ???????

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 10:38 am
autor: gosja1
Może uznały ,że skoro nie ma szczura, który narobił zapachów to nie ma problemu ;D
Ale myślę, że takie oswajanie to dobry pomysł :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 10:48 am
autor: saszenka
A jak już przestaną prątkować, to wstaw klatki do jednego pokoju - niech się czują i dalej wymieniaj szmaty. 2-3 dni i łączenie ;D
Ja też się martwiłam ze względu na wielkość, moje babcole miały niemal 300 gram, a ten mały kurczak 1/3 tego... Ale z doświadczenia wiem, że nie wielkość czyni siłę i charakter :P Nic się nie bój, będzie dobrze :D

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 2:59 pm
autor: gosja1
Dorloc, pewnie się okaże, że mała najwięcej dokazuje i przytłoczy swoimi harcami poważne przedstawicielki szczurzej płci pięknej ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 3:49 pm
autor: dorloc
No oby tak było. Bo galara mam, jak nie wiem. Moje własnie też ważą (oprócz Trish) po 300, a mała pewnie ze 100, albo 150 gram...

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 6:01 pm
autor: harleyquinn
I jak tam u dziewczyn? Jakieś szczegóły poza tym, co napisałaś? (Taszka przepiękna!)