Strona 26 z 52

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt sty 12, 2010 2:53 pm
autor: krwiopij
Cóż, karmę i akcesoria na pewno można kupić przez internet. Koszty przesyłki to zwykle max. 20 zł, zwykle mniej. A produkty są sporo tańsze, więc wystarczy kupić trochę więcej, żeby wyszło jak w sklepie - albo i taniej. Przy tym nie daje się zarobku ludziom, którzy znęcają się nad zwierzętami.

Osobiście uważam, że zwracanie uwagi czy pisanie skarg zawsze ma sens. Zawsze chociaż cień szansy jest, że w jakiś sposób to pomoże. Wiele osób zraża się do organizacji pomagającym zwierzętom po pierwszej nieudanej interwencji - i niesłusznie, bo może za drugim razem trafi się na innych ludzi, może będzie dużo lepiej. Warto próbować, bo sprawa się o życie zwierzaków rozchodzi.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt sty 12, 2010 3:14 pm
autor: Aersnem
dusiaczek pisze: Co do żywej karmówki, niby też przez internet taniej, ale kiedy kupuje się sztuk 50 a nie 10 na miesiąc. I nie tłumaczę się kupowaniem w tym sklepie tylko tym, że jest dostępne, ale tym, że jest najłatwiejsze
Nie pomyliły Ci się fora przypadkiem?
krwiopij pisze:może za drugim razem trafi się na innych ludzi, może będzie dużo lepiej
No dobra, to może za czwartym razem mi się uda ;D Masz rację, że warto próbowac korzystac z usług tych instytucji, tylko czasem ręce opadają ...

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt sty 12, 2010 3:44 pm
autor: dusiaczek
Nie fora mi się nie pomyliły tylko jak ktoś mi mówi że taniej przez internet to chce mu pokazać dlaczego nie. No właśni eprzesyłka powiedzmy 20 zł - mam za to prawie 3 paczki karmy albo jeden żwirek dodatkowo. Dlatego nie lubię kupować małych rzeczy przez internet - bo się nie opłaca.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt sty 12, 2010 3:53 pm
autor: krwiopij
Przesyłka to zwykle mniej niż 20 zł (np. w KrakVet.pl to jest 9,90 zł), a zakupy można zrobić raz, a większe. Inna sprawa, jeśli dla oszczędzenia (dosłownie) kilku złotych wolisz dać zarobić człowiekowi, który krzywdzi zwierzaki... ;) Spróbuj chociaż raz zrobić zakupy w sklepie internetowym, przelicz sobie wszystko na spokojnie - może Ci się opłaci. Ja praktycznie niczego nie kupuję w sklepach zoologicznych już. Taniej i wygodniej (i lżej dla sumienia) jest przez internet.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt sty 12, 2010 4:02 pm
autor: Nue
A propos szukania pomocy u instytucji: mnie ten temat nieustannie wkurza i zniechęca, wybaczcie. Podejrzewam, że te wszystkie instytucje stojące na straży praw zwierząt miały podobną genezę: ot, spotkała się grupka kochających zwierzęta zapaleńców i uradziła: zróbmy coś dobrego. A potem wszystko obrosło biurokracją, a dobro zwierząt przestało być priorytetem. Jest sobie TOZ, bo jest już od 145 lat, bo tak wypada, bo żyjemy w Europie... itd. Ale mam wrażenie, może mylne, że ludzie stamtąd zajmują się tylko spektakularnymi, 'wielkimi' akcjami, budzącymi powszechne społeczne oburzenie i cieszącymi się poparciem ludzi, a na interwencję w byle zoologu szkoda im energii i zachodu.
Zaglądam na stronę TOZu i cóż widzę w dziale Aktualności? Głównie tematy takie jak: konferencja z okazji 145-lecia działalności TOZ, spotkanie z przedstawicielami Eurogrupy ds. Zwierząt, Nowa opinia Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) w sprawie dobrostanu krów... To co mam myśleć? Ot, kolejna fasadowa organizacja z gadającymi głowami. Dużo gadania, mało działania. Nie twierdzę, że kompletnie nic nie robią, bo coś tam robią, ale jakoś tak od niechcenia i bez przekonania... Powiedziałabym: bez poczucia misji, a coś takiego jest moim zdaniem niezbędne w organizacjach takich jak ta. Poczucie misji i determinacja, że jak mnie wyrzucą drzwiami, to wlezę oknem. Bo gdzieś tam cierpi żywa istota, której los zależy ode mnie i od mi podobnych i moim moralnym obowiązkiem jest pomóc. A nie tylko gadać o pomocy.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt sty 12, 2010 4:07 pm
autor: Aersnem
Święte słowa Nue!
W zestawieniu z biurokracją idee padają i pojawiają się inne priorytety. Trudno jest trafic na kogoś kto chce, a nie musi.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt sty 12, 2010 4:39 pm
autor: krwiopij
Niestety krytyka nie pomaga... Bo jak ratują, działają i robią coś dobrego (codziennie, każdego dnia, nie tylko z okazji wielkich, pokazywanych w telewizji akcji), to nikt im nie gratuluje, nikt nie dziękuje, nikt nie wyraża uznania. Dopiero jak z czymś sobie nie radzą i kogoś zawiodą - wtedy się o nich mówi. Kłopot w tym, że np. TOZ to duża organizacja i nie można do jednego wora wrzucać wszystkich lokalnych oddziałów, a co dopiero wszystkich członków. Raz więc TOZ działa dobrze, raz nie. Zawsze jednak lepiej ich chwalić, nawet za drobne sukcesy, niż krytykować. Nikt im w końcu za tę pracę nie płaci, a nawet jeśli nie robią dużo, to jednak robią COŚ - a często to coś to dużo więcej niż robi większość z nas.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt sty 12, 2010 5:39 pm
autor: unipaks
czasem najgorsi są ci na samej górze , od decyzji których wiele niestety zależy - jak np w sprawie interwencji w Siechnicy: straż dla zwierząt jest przekonana , że resztę zwierząt należy odebrać- co z tego , kiedy prokuraturze tak się nie spieszy z decyzją... :(
Ale mimo wszystko uważam , że reagować trzeba

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: śr sty 13, 2010 7:38 pm
autor: Aersnem
Doceniam wszystkich wolontariuszy, którzy pracują w takich organizacjach. Ostatecznie jednak ich praca jest pracą na rzecz zwierząt, a nie dla mnie. Jeżeli kilkakrotnie zwracam się z prośbą o interwencję (Nue też coś o tym wie) i nie ma żadnych konkretnych działań wyrażam się krytycznie. Nie oceniam całokształtu działalności. Zakładam, że na wielu polach Straż, TOZ i in. mają spore sukcesy. Nie mogę jednak pozbyc się wrażenia, że kilka szczurów to po prostu za mała sprawa.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sty 15, 2010 8:31 pm
autor: rudziatko
Moja koleżanka na wakacjach była nad morzem, nie pamiętam miejscowości, ale jak tylko się dowiem to zaraz napiszę, bo może ktoś z was jest z tej miejscowości i uda mu się coś z tym zrobić... A więc moja koleżanka pojechała z chłopakiem na wakacje. Wszystko byłoby piękne gdyby raz nie chciała odwiedzić zoologa żeby kupić coś swojej myszce. W sklepie duszno, śmierdziało bardzo zużytymi trocinami, obsługa bardzo niemiła, szczuraski i inne mniejsze zwierzaki nie miały ani jedzenia ani picia a w klatkach pozamykane schorowane psy w typie owczarka niemieckiego... Straszenie, proszenie i rozmowy tylko rozśmieszyły to chamskie babsko, a gdy pisała do jakiejś organizacji ta do dzisiaj nawet nie odpisała... Warunki w zoologach są tragiczne. W moim mieście są trzy takie i tylko w jednym są dobre warunki (może dlatego że pani nie poszła na ilość tylko na jakość i widać że kocha te zwierzaki), w drugim sprzedawczyni panicznie boi się gryzoni a w trzecim mam wrażenie że mają gdzieś zwierzaki, takich dzikich królików, chomików i szczurów nie spotkacie, nie wiem może oni im jakieś dopalacze daja ??? jutro mam zamiar iść do jednego z zoologów i porozmawiać z właścicielką, bo jeśli boi się gryzoni to niech kogoś zatrudni kto nimi się zajmie... Szkoda, że ci wszyscy ludzie lecą tylko na kasę, nie zwracając uwagi na to komu po drodze krzywdę wyrządzą :-\

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sty 15, 2010 8:51 pm
autor: Sheeruun
w drugim sprzedawczyni panicznie boi się gryzoni
jutro mam zamiar iść do jednego z zoologów i porozmawiać z właścicielką, bo jeśli boi się gryzoni to niech kogoś zatrudni kto nimi się zajmie...
O matko, to jest już całkiem bez sensu.. To aż tak zarabiają te zoologiczne, że nawet ktoś, kto się boi zwierząt je otwiera? Szok..

A tak w ogóle, to idac ostatnio do biblioteki byłem w nowym zoologiczno-wędkarskim. Ma-sak-ra! Nie dość, że wchodzi się do tego przez jakiś długi ciasny, mroczny tunel, co się mi z jakimiś hitlerowskimi bunkrami kojarzy, to śmierdzi tam okrutnie, produkty są samego Vitapolu i jakieś bezimienne.. no a sprzedawca to kolejna porażka. Zachodzę ja tam, podchodzę do czegoś, co ciężko nazwac ladą, ale ma pełnić taką funkcję i przekrzykując drące się wniebogłosy papugi, pytam, czy jest żwirek dla kotów (od tak, chciałem spytać i jakoś zacząć rozmowę, a następne zwrócić uwagę na warunki zwierząt..). Facet wybałuszył na mnie oczy i się pyta co to. Zdziwiony byłem. Jak to, nie wie co to? No to ja mu opowiadam.. on mi pokazuje trociny. Kręcę głową i opisuję jak to wygląda.. Wyjął mi granulat z Vitapolu dla chomików i pyta, czy o to mi chodzi..
Zwątpiłem. Westchnąłem i wyszedłem.
Co się porobiło na tym świecie.. kto tego faceta zatrudnił w ogóle..

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sty 15, 2010 8:56 pm
autor: Jessica
porażka porpostu.... zamiast patrzec na dobro zwierzat patrza tylko na zyski... najbadziej mnie wkurzaja zwierzaki w takich miniaturowych akwariach... czesto bez wody i swiezego pokarmu w zabrudzonych trotach... az mi sie serce kraja. a jak zwracam i m uwage to patrza na mnie jak na psychicznie chora...

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sty 15, 2010 10:18 pm
autor: rudziatko
Niestety tak to już jest, jeśli interesuję Cię los zwierząt to jesteś postrzegana przez większość jak psychicznie chora :-\ a przynajmniej w moim wypadku tak jest, patrzą na mnie jak na idiotkę jak powiem że szczur nie powinien mieszkać w śmierdzącej klatce od chomika :-\

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sty 15, 2010 10:40 pm
autor: Pamela@@
Dokładnie.

W pewnym zoologu w mieście mojej cioci, w malutkim pustym, brudnym akwarium
naliczyłam ok. 40 szczurów które dołownie siedziały na sobie :/.
Kiedy zwróciłam sprzedawczyni uwagę-wyśmiała mnie.
Innym razem zwróciłam jej uwagę o to że gryzonie nie mają picia a ona:"ale ja się ich boje więc im nie dam" :(
Mówiłam jej że szczury w akwa ciągle się między sobą mnożą i ma je rozdzielić a ona :"jak się mnożą
to znaczy że są zdrowe".

W sumie to takich sytacji miałam mnóstwo i wiele osób zjechałam za traktowanie zwierząt.
Niestety nic to nie dało.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: sob sty 16, 2010 1:15 am
autor: kulek
Ja wczoraj wybrałam się do zoologicznego w mieście coby sprawdzić warunki. Nie jest źle. Zwierzęta mają czysto, mają picie i wodę i nie jest ich po pięćdziesiąt w jednym akwarium. Ta, niestety akwaria. Te z gryzoniami mają z tyłu kratkę i dostęp do powietrza. Szczurków jest ok. sześciu, przy czym założę się, że faceci mają pełen dostęp do babek :-\
Pod tym względem sprzedaży zwierząt najgorzej wspominam spacer po -bodajże- La Rambla w Barcelonie. Tam to dopiero były warunki! Lipiec, gorąco jak w piecu, wokół pełno ludzi, hałaś, huk, krzyk, goooorąc i takie oto zjawiska:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek