Klatkę czyszczę bez problemu. Większość półeczek mam z tworzywa sztucznego (własnej roboty) - wystarczy przetrzeć ściereczką. Jak będzie potrzeba większego sprzątania to wstawię całą górę do wanny. Kuwetę myje się bez problemu.
Drzwiczki są zamykane "na zacisk" (w poprzedniej klatce miałam suwane). - wystarczyło trochę przygiąć i teraz nie otwierają się zbyt lekko (chyba, że sposobem

). Niewykluczam, że kiedyś moje szczury opanują ten system, ale wystarczy wtedy kawałek miękkiego drucika lub kłódeczka.
Półeczki w tej klatce:
http://allegro.pl/item128458880_klatka_ ... elka_.html są szersze, i mocowane troche inną metodą niż moje. Nie powinny wypadać. A gdyby tak się stało to wystarczy dziurka i trochę drucika jako zabezpieczenie.
Zresztą zawsze mozna wymienić na plastikowe, drewno bardziej wchłania mocz, nie polecam.
Kołowrotek jest, można go wyjąć bez problemu. Jako gniazdko sie nie nadaje, bo nie ma dna. Ale można, wg. patentu cherokee, zrobić z niego drabinkę.
Odstępy między prętami 1 cm.