Strona 251 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: ndz gru 08, 2013 5:13 pm
autor: Paul_Julian
Dwa i pół roku, ale szybko minęło ! Tulimy wszystkie ogonki ! Nie trap się wypadkiem, wypadki sie zdarzają i przeciez to nie Twoja wina. Nie ma co mysleć " a co gdyby?". Trzeba myśleć terazniejsza chwilą.

Re: moje szczupaki kochane

: ndz gru 08, 2013 8:07 pm
autor: ol.
Uzupełniam post o zdjęcia.

Hugonek dzisiejszy fotelowy przyboczny: Obrazek

Z zeszłego tygodnia w domku, który podarowała nam Nietoperrr :)

Obrazek Obrazek

Humbaki dwa Obrazek Obrazek

Dziewczynki dzisiejsze poranne

Stanza z Frondą Obrazek Obrazek

Wszystkie trzy Obrazek

Horpyna z Frondą Obrazek Obrazek (ząbki!)

Horpyś Obrazek

A Moir ? … Obrazek...

Karliczek się nie przejmuje. Karliczek obłaskawiła nowego kolegę:
Obrazek Obrazek Obrazek
Dwa razy dziś zrzuciła go z hamaka wywołując do zabawy. Aż Biesiu uciekł pod tapczan, gdzie Karlik jeszcze nie potrafi :D

Spotkanie dwóch płochliwców – w zeszłym tygodniu Asłan akurat przyszedł na wybieg, Hugonka właśnie zabierałam, ale Nuś rytuału powitalnego dopełnić musi – i tak utknęliśmy...

Obrazek

Biesiu przystojny w każdej pozie Obrazek :D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz gru 08, 2013 8:56 pm
autor: Entreen
http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 1.jpg.html "Ejjj, kierr... hep!... rrrowniczko...!"

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 09, 2013 4:59 pm
autor: unipaks
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 77f9e8.jpg słodkie chłopaki :)
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... d96e3f.jpg Horpynowy pyszczek tak pięknie podświetlony słońcem :)
aż chciałoby się pogładzić te podwinięte paluszki... http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 74e629.jpg ... i te łapule...http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 74e629.jpg :-*
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... a5b3c2.jpg może to dziwne, ale tęsknię do widoku szczurzych mordek z takiej perspektywy, brakuje mi ich...
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 828da1.jpg ;D
Lepiej myślę przetrzymać teraz Asłana, by dać łapce możliwość i czas jak najlepiej wydobrzeć, niech nie szaleje chłopak za wcześnie

Ciepłe myśli ślę ku szczupakom, niech zdrowieją ogonki i trzymają się jak najmocniej! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 14, 2013 3:40 pm
autor: ol.
Hugonek powrócił do etapu pełzającego oseska, znika mi ;(...
Ale jest, je, raczej nic go nie boli... tylko potrzebuje asysty w myciu się, jedzeniu, przemieszczaniu... I za te wszystkie rzeczy - które są niczym - składa główkę na moją dłoń, opiera łapki, nie trzyma nawet - wie że jest trzymany...
Topi mi serce...
Kalriczek jest mu oddaną malutką opiekunką, która oplata, tuli, dalej mu te nóżki iska, a także i resztę:) Masuję Hugonka, a ona przybiega wciska się między niego a dłonie i powstaje szczur dwugłowy, na dwa głosy przygrywający ząbkmi, podsuwający do pieszczot to gardziołka to skronie
...

U Karliczka w nosie wykryto aż 2 szczepy bakterii. Jest na silnym zestawie antybiotyków marbocyl + gentamycyna. Po czterech dniach samej genty i 2 marbocylu (dotrał później) wiem tyle, że w wymarzonym tempie ekspresowym zaraza się jednak nie wyniosie;/ Karlut wciąż psika, ropy raz mi się wydaje że nie czuję, po chwili, że tak...
Malutka popiskuje żałośnie przy bolesnych zastrzykach, ale zaraz wraca do tych ciemiężących dłoni w obronę i wtulenie.. Rozbraja mnie jej charakter mieszanina łagodności, pogody i entuzjazmu do najmniejszych rzeczy: piórka, które złapię choćbym miała wejść Biesiowi na głowę ! papryczki, której wcale nie zjem, ale ukryję głęboko w pościeli;P ludzkiej dłoni, która udaje że też jest szczurem - i, a co tam - udam, że jej wierzę;)

W takie słodko-gorzkie dni mam ochotę krzyczeć światu, że uwielbiam moje szczury. Humbaka, króla sawanny – pozy i miny i Hugonka maślane wyglądanie spod kapturka, kocham "kartkować" futro Biesia i szczerzyć mu się w niedzwiedzią twarz, nie wiem czym zasłużyłam na Nuśka wpatrzenie absolutne, jak dziękować za zagłobią fasolkowość Frondziaka, Stanencji eteryczność która potrafi tak trwać !, Horpyny bezbrzeżną wierność w oczach, Moiry temperament i psie umizgi... Wszystkich szczupaków uwielbiam - przeczesywanie powietrza ruchliwymi wąsikami, wielkie niziołkowe stopy i malutkie paluszki przebierające w moich, nieskrępowane ziewy, a czasami po prostu – żucie...

Bies. Wraz z wiekiem pozmieniały mu się priorytety, długo długo były dziewczynki, teraz głównym celem jest ich miseczka. Jak go tam zdybię - za kudły wyciągam ! Więc kiedy ostatnio rozkoszując się smakiem ziarna kątem oka spostrzegł, że zbliża się deportacja – ratował się jak mógł – schował się DO miseczki ;)
Wyciągnięty i ku moim niesytym oczom przybliżony - nieprzerwał żucia :-*

I na moim niedźwiadkowym Biesiu dziś rano znalazłam twardy, nieruchomy, jakby do łopatki przymocowany guz ;(
Wczoraj go nie było...
Najbardziej podobnym tworem jaki u nas pamiętam był Misiowy ropień po ugryzieniu Witalisa. Miałoby to sens - Moiren u nas ostatnio dwoi się i troi, żeby dopaść Karliczka, niegardzi człowiekiem pachnącym Karliczkiem (we wnętrze dłoni mi się ostatnio wgryzła i wyszarpywała kawałek mięsa..) - biesiakiem pachnącym Karliczkiem pewnie też by nie pogardziła, czy po prostu Biesiakiem - Biesiakiem ?...
Tyle że w okolicach guza nie ma śladu po ugryzieniu;(

Trzymajcie kciuki, żeby marbocyl pomógł, bo alternatywa mnie przeraża...

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 14, 2013 4:46 pm
autor: unipaks
Trzymamy mocno! :-* Niech leki pomogą wszystkim potrzebującym szczupakom i przyniosą poprawę i ulgę w dolegliwościach. Mam nadzieję, że Biesiowy twór okaże się w najgorszym wypadku niegroźnym włókniakiem, niczym poważniejszym

Szczurki to cudowne stworzenia, z każdym rokiem zachwycają nas coraz bardziej :)
Wycałuj serdecznie wszystkie szczupaki po kolei, niech się trzymają :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 14, 2013 4:52 pm
autor: Entreen
Hugonkowi i Tobie... napisałaś mi - kibicujesz złodziejstwu szczurzo-ludzkiemu. Ja też :-*
Karliczkowi zdrówka, a z Bieskiem... żeby twory dobre nie było.

Ze szczurami trudno chyba o brak goryczki... Ale ja mówię tak - ta słodycz wynagradza... :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 14, 2013 7:26 pm
autor: Paul_Julian
Humbaczku, nie znikaj ! Przeciez dopiero co, to był taki tyci pełzający ślepy Humbaczek, a teraz już tak pózno i czas szybko leci :(
Zdrowia życzymy z calych sił!

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 14, 2013 10:15 pm
autor: alken
ol. pisze:
W takie słodko-gorzkie dni mam ochotę krzyczeć światu, że uwielbiam moje szczury.
tylko żeby jeszcze ktoś (poza tym forum) to zrozumiał ::)
ech, tęsknię za tymi nośnikami chaosu.
tulę Hugonka, niech jeszcze będzie, niech nie znika...

http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 2.jpg.html strach się bać takiej mureny ;)

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 16, 2013 4:40 pm
autor: ol.
Kolejny raz wielkie dzięki załodze Pulsvetu, że udało się nas wcisnąć w jedyny dzień w tym tyg., kiedy dr w ogóle przyjmuje.
Poprosimy zatem o kciuki w środę, zapisałam Biesia na zabieg. Twarde, rosnące i głęboko dalej jest, dalej przeraża. Nawet jeśli to ropień, to sam antybiotyk go nie pokona, a jeśli nie ropień... :-X

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 16, 2013 8:46 pm
autor: Nue
Faktycznie slodko-gorzko w szczupakowie :( Aż mi się łezka zakręciła w oku, tak pięknie piszesz o swoich szczurach, ol.
Jestem z Wami myślami i ślę mnóstwo pozytywnej energii Biesiowi, Hugonkowi, Karliczkowi... i Tobie, żebyś miała siłę na zmaganie się z cierpieniem małych Przyjaciół.

Ale za te wszystkie dobre, wzruszające chwile - warto, prawda?

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 16, 2013 11:12 pm
autor: Nietoperrr...
ol.,głęboki oddech i od tej chwili jesteśmy myślami przy Was :-*

Re: moje szczupaki kochane

: wt gru 17, 2013 6:12 pm
autor: odmienna
Gdyby ie to, że ja z ukrycia, Biesia wielbię na tyle nieprzytomnie (nie wiem jak to jest, ale on to po Misiaczku przejął....), że wystarczy kawałeczek jego ogonka, żeby mi NAWET TAKIE: http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 9.jpg.html widoki przesłaniał, powiedziałabym: utęsknienie nagapieniem ugasilim nieco.... nieco jeno...
Życie, to na tyle piękna, co niebezpieczna przygoda... ech, wy! Szczupaki! Obrazek

Toto ol., to ropień. Tylko ropień tak znienacka się pojawić śmie.... nie muszę chyba pisać, jak mocno jutro kciuki trzymamy? ! Za to, (że rzadko ostatnio pisać coś mam siłę) MUSZĘ: jak dobrze się czyta takie:
ol. pisze:Hugonek powrócił do etapu pełzającego oseska, znika mi ;(...
Ale jest, je, raczej nic go nie boli... tylko potrzebuje asysty w myciu się, jedzeniu, przemieszczaniu... I za te wszystkie rzeczy - które są niczym - składa główkę na moją dłoń, opiera łapki, nie trzyma nawet - wie że jest trzymany...
Topi mi serce...
W takie słodko-gorzkie dni mam ochotę krzyczeć światu, że uwielbiam moje szczury. ...
sporo nas tu Świrów, niemal każdy Temat Jakiś Świr Zachwycający prowadzi.... kretyńsko kocham moje szczury, ale tych emocji, których dostarczają mi Kwarki pozwalające dzielić ze sobą trudy starości... to właśnie tak: słodko- gorzka gorąca czekolada . Fajnie czytać, że Ktoś też tak ma Obrazek. Dziękuję Obrazek .

Re: moje szczupaki kochane

: śr gru 18, 2013 12:06 am
autor: Eve
W zasadzie wszystko co trzeba napisała Odmienna, nam tylko pozostaje trzymać kciuki i trwać z wami w tej opowieści.
"rzeczy , które są niczym" ... jak wiele ludzi oddało by za to wszystko..

kciuki kochani.

Re: moje szczupaki kochane

: czw gru 19, 2013 6:40 pm
autor: ol.
Niestety, tym razem los nie był łaskawy;(
Guz wycięty, wyniki histo zadane, ale tempo wzrostu wróży źle...
Wycięcie wraz z łopatką (na większy margines umiejscowienie nie pozwalało;/) spowodowało, że łapka została tylko na mięśniach, ze względu na ryzyko jej obumarcia Bies musiał zostać w lecznicy.
Wiem że jest pod dobrą i kompenentną opieką, ale okaleczony, w bólu, sam...
Nie schodzi mi z myśli, co się dzieje w jego główce teraz
jaka będzie przyszłość...