Strona 260 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: śr mar 19, 2014 4:49 pm
autor: unipaks
Wypatruję dobrych, a przynajmniej lepszych wieści od szczupaków, co tam słychać, czy wracają do domu? Wirtualne głaski im przesyłam :-*

Re: moje szczupaki kochane

: śr mar 19, 2014 9:41 pm
autor: ol.
W piątek po nich jadę:)
(3 tygodnie – aż mam tremę czy mnie poznają, czy odnajdą się w domu, z którego w tak niezrozumiały dla nich sposób ich wywiozłam... ale przede wszystkim, w swoim egoizmie cieszę się, że będą tu z powrotem !
Czują się dobrze, gulka Karliczka zmalała, jeszcze w domu będziemy kontynuować antybiotyk, ale i psikają podobno mniej niż na początku. Warszawska atmosfera im służy:) (i tutaj też moje obawy co będzie po powrocie..)
Ale to już się wszystko niebawem okaże - wracają ! :D


(Ostatnio brakuje mi czasu na forumowe przyjemności, ale jutro odezwę się na pewno;))

Re: moje szczupaki kochane

: śr mar 19, 2014 10:31 pm
autor: Starsza Pani
ol., może przyślij zdjęcie, wstawię im do klatki ;) . Ale myślę, że jak będziesz miała w ręce Sinlac, poznają Cię na pewno.

Re: moje szczupaki kochane

: śr mar 19, 2014 10:49 pm
autor: Paul_Julian
Krzywdy chłopaki na pewno nie mieli. Ale Sinlac albo jakies inne dobrości to świetny pomysł.

Re: moje szczupaki kochane

: śr mar 19, 2014 11:05 pm
autor: unipaks
O tak :D Sinlac, i po parę gałązek w każdej ręce, i digging-box w transporterze ;D

A tak serio, to bardzo się cieszę z niezłych przecież wieści; oby było ich coraz więcej :)

Re: moje szczupaki kochane

: czw mar 20, 2014 7:22 pm
autor: ol.
Dworujecie sobie ze mnie, ale czymś w ich łaski trzeba będzie się wkraść, a wiem, że po wczasach uzdrowiskowych, jakie mają u Starszej Pani poprzeczka zawieszona została wysoko..
Może faktycznie jakiś digging da im miłe poczucie domu.. Już w duchu obiecałam Karliczkowi, że i w szczupakowie dostarczać jej będę tak ulubionej przez nią ligniny, a Nuś może wspomni na nasze zielone łąki, bo mały skrawek udało mi się w porę zachować :

https://www.youtube.com/watch?v=lAufJz6nRjQ

Fronda i Stanza skończyły umowne 3 latka, Horpyna za 10 dni będzie miała 2 latka i 10 miesięcy – tak poczynały sobie dzisiejszym popołudniem:) Stanelek na końcu porwał i mnie :D
Ten wiórek szczurka, choć na filmiku tego nie widać - dopiero po delikatności jakiej wymaga od dłoni - który wydaje się, że nie przez oddech jest niesion, a sam ów oddech niesie na zapadłych boczkach i coraz cieńszych nóżkach... lecz nie popuściła żadnemu dniowi od stycznia zeszłego roku, kiedy licho po raz pierwszy wyciągnęło po nią ręce, i później od września, kiedy zaniemogło serduszko – wciąż w tych wielkich lśniących oczach, trzcinka pokonująca wiatry nie siłą, tylko skłonieniem...
I Frondziak okrągły jak jabłuszko, czerpiący z małych radości dnia, szczególnie chętnie znajdowanych w miseczce;) - i przemieniający w uśmiech szczurzy szeroki promienny...

:-*



Smutno, że nie ma z nami reszty rodziny, że los zbyt wcześnie zabrał Harfę, i równie za wcześnie Hugonka.. Humbaka...
Geny mamy i cioci coś znaczą - i reszta agutów mogłaby tu jeszcze być;(...


Ale żeby nie smucić - dziewczynki:

Frondziak Obrazek Stanuszek Obrazek


i z resztą dziewczn przy innych pokrzepieniach ;)

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A jutro !...
Idę szykować gniazdko największemu i najmniejszemu szczupakowi ;D

Re: moje szczupaki kochane

: czw mar 20, 2014 7:40 pm
autor: Entreen
To wszystkim burasom jeszcze co najmniej raz tyle w zdrówku :) A Wam - szerokiej drogi :)

Re: moje szczupaki kochane

: czw mar 20, 2014 10:42 pm
autor: Paul_Julian
Kochane dziewczynki! Filmik wiosenny, zabawne jak na końcu któreś porywa wieli kawałek trawek i dyla :D

Duzo zdrowia !!

Re: moje szczupaki kochane

: sob mar 22, 2014 8:59 am
autor: unipaks
Zdróweczka najlepszego dla dziewczyn, i jeszcze dużo, dużo szczurzych radości w Waszym domu! :-* :-*
Czekamy na informacje o szczęśliwym powrocie wczasowiczów z uzdrowiska a tymczasem ślemy głaski :)

Re: moje szczupaki kochane

: sob mar 29, 2014 11:16 am
autor: ol.
Zamarudziłam z doniesieniem o przybyciu Asłana i Karliczka, oczywiście są - od tygodnia, oczywiście rozpoznali i zostali rozpoznani:)
Maluś Karliczkowa prawie nie zmieniona w swojej pogodzie i kształtach. Przywitała się z dziewczynami jakby nigdy nic, wzburzyła Moirę jak zawsze (same jej zapachy wzburzyły - Moir ze względu na swoją toksyczność nie ma dostępu do malutkiej). Spokojna, niezmiernie łagodna, i taka.. skora, żeby wpasować się w ciepło

Obrazek Obrazek Obrazek

Raz z wieczora tak przysiedliśmy - Karlut w rurze bardzo szybko ulokowała się na podsuniętej dłoni, Nusiek w poprzek wpełzł - z początku ile szło Nuśka w rurze zmieścić - żeby po centymetrze dalej, dopóki same piętki wystawały. Moi ^-^

Widać, że zżyli się ze sobą mieszkając przez te trzy tygodnie w Warszawie. Zresztą jak tu się nie zżyć Karliczkiem ? - dla każdego dostępnego towarzysza malutka staje się otuliną i nie ma siły ! - i dobrze dla Nuśka, bo jest szczurem który nigdy nie posiadł jakiejś wybitnej sztuki urządzania sobie gniazda, Bies zawsze go w tym wręczał fortfikując wspólne legowisko. Kiedy Biesia zabrakło Nuś pod tapczanem tak jak kocyki leżały, tak się na nich kładł, nie potrafąc udrapować ich wokół siebie w ciepłe posłanie, to ja musiałam go tam doglądać i go okrywać.
Z gospodarzącą mu Karlisią brak kołderki mu nie grozi :)

Obrazek Obrazek Obrazek


Wczoraj wieczorem - reszta zamknięta, Asłan w kwaterze pod tapczanem, ja sobie czytam leżąc na kołdrze, Karliczek pod kołdrą, ale jakoś miejsca nie może sobie znaleźć i już gotowa kołdrę "uzdatniać".. Włożyłam do niej dłoń wnętrzem do góry i oczywiście Karliś wnet przyjęła zaproszenie, sposobiąc się całm ciałkiem w „kołysce”.
Trudno wyrazić słowami jak słodką jest duszką, w maleńkości i delikatności swojej ^-^

Asłan trochę posunął się w latkach, przez trzy tygodniową nieobecność wraźniej to można dostrzec niż na co dzień, nóżki zaczęły szwankować;( Ale szczupakowo zasobne w jeden atut, który Nusia odmłodzić potrafi – dziewczynki !
Karliś też dziewczynka, ale znana, swoja, uległa, nie to co biało-niebieskie energetyczne tornado, za którym, o ile ono samo się nie zatrzyma, nadążyć Nusiowi trudno - ale warto się starać i czasami na przebiegające jędrności zarzucić ramiona ;)
Nusia te strania bardzo ożywiają, a ja, jeśli dzień ma niemrawy, tym bardziej ich wyglądam, upewniając się, że nie jest źle.
Nuś przez pierwsze dni usilnie forsował też klatkę agutek, na co Moira dość dosadnie mu wyłuszczyła, że "hola hola, a ty kto ?!" :P Mimo to zapał Nusia był taki, że dalej jak zaczarowany na kładkę właził tylko ostrożniej i bardziej w włos opancerzonny. Jeśli udało mu się dotrzeć do środka, to zwykle już tak musiał pozostać w jeszcze większym obronnym napuszeniu, aż do przybycia ol.-interwencyjnej ::) Najzabawniejsze, że jak Moiry nie było (bo Moir dwa domy ma do stróżowania, a nawet dwa i pół jeśli liczyć biało-niebieską bazę na dachu royala) i Asłan mógł bez przeszkód penetrować agutowe domostwo, też z przezorności robił to w pełnym rynsztunku :D Pozwalam mu na to, bo jest dla niego widoczną rozrywką i oderwaniem od prozy życia:)


Do spokoju o oboje jednak nie tak blisko. Ropie w nosku Karliczka antybiotyk póki co rady nie daje, nie wiem też, czy to nie słaba praca serduszka spowalnia ją nawet poza karliczkowe spokojne usposobienie i jej ruchy czyni aż nadto oszczędnymi w energię, skulenie za szczelnym, ciepłotę ciała niższą niż być powinna...
Asłanowi zdarza się gulgotać z samej głębi szczura, coś - co w pierwszych dniach myślałam, że zachłyśnięcie, teraz myślę, że raczej flegma, której nie może odkrztusić... Skąd ? czy minie ?? Bywają dni, kiedy go nie dopada (bądź nie jestem świadkiem), ale są i takie które zostawiają go wyczerpanego na jakiś czas potem;(
Poza tym Nusiek podejrzanie często ziewa i czasami pokłada się wyciągnięty na chłodnej powierzchni. Nie jest u nas tak ciepło, żeby to było dla ochłody ciała, bardziej skłonna jestem myśleć, że w ten sposób radzi sobie z bólem – czy dalej zębów ?, czy wątroby, która jeszcze przez antbiotykiem niepokojąco wyglądała ? a antybiotyku już trzeci tydzeń...

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 30, 2014 9:49 am
autor: unipaks
Nie miałam wątpliwości, że nawet po uzdrowisku z all inclusive u Starszej Pani, ogonki z radością powrócą do swojej. ;) :D Niech już tylko ze zdrowiem wyjdą na prostą i tak potem trzymają. Mam nadzieję, że Karliczkowe serduszko będzie się jednak dobrze miewać i chociaż nieśpiesznie, to jednak długo i z pogodą na tym słodkim pysiu mała podążać w kolejnych miesiącach pór roku będzie. :)
Asłanku, nie gulgocz już więcej, przegoń to co męczy i dokucza
Bo te antybiotyki, wiemy wszyscy że leczą ale też i swoje robią niestety... :-\
Zdjęcia takie miłe dla oczu :)
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 83c108.jpg trudno się doń nie uśmiechnąć... :-*
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 823940.jpg fajnie mieć taką opiekę...
... jak widać po zadowolonej mince :) http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 6d9555.jpg
Ślę szczupakom wszystkim głaski i całusy, najczulsze dla tych bardziej potrzebujących :-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 30, 2014 12:52 pm
autor: Entreen
Ciepło się na serduszku zrobiło, ja przeczytałam pierwszą część postu... tylko ta ostatnia, chciałoby się, żeby jej nie było...

Buziaki dla kuracjuszy ;)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 30, 2014 5:55 pm
autor: Paul_Julian
Ol. , a ja poproszę takie fotki twoich szczurasków, wraz z podpisaniem imionami i przezwiskami :D Bo ja sie juz zagubiłem z Karliczkiem, Karlisią, Nuśkiem , i juz nie kojarzę kto jest kto, i ile tych futrzaczków :D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 30, 2014 9:34 pm
autor: ol.
Paul_Julian, przepraszam, czasami nie kontroluję jak mi się ich domowe imiona wymskają (chyba że akurat mnie samą zaskoczy, jak dziwnie wyglądają napisane...). Nuś to oczywiście Asłan (również Nucha, Nusiek, Nusinek, Nusłan, Nusinuszek, Nusipałanka... sam rozumiesz dlaczego nie powinnam brnąć dalej ::) )

Ale ponieważ zdjęć trochę dziś jest...

Przede wszystkim cichutko powiem, że Horpyna (Horpyś, Pynia, Pynialek) skończyła dziś 2 latka i 10 miesięcy :)
Na nóżkach na których nie ma już grama mięśni pomykająca jak na chudych szczudłach (dziwaczny ten jej chód, i siad - Horpyś przysiada jak na zdjęciach poniżej, nie wiem jak zachowuje równowagę siedząc na kości ogonowej z nóżkami w górze, ale jak widać jest w tym mistrzynią;), z guzem przysadki, albo i nie (cabaser daję dla swojej spokojności) – Horpynka, ostatnia z bombardziaków - pobłogosławiona przez Grenadynę na dobrego ducha tego domu:

Obrazek Obrazek z mamą Obrazek :)

mama Stanza (Stańczyk, Stanuszek, Stanelek, Stanencja) Obrazek
- na wcześniejszym filmiku to właśnie ten chudzielec, który na końcu porywa w pościel całą kępę trawy :D

Fronda (Frondziak, Frondelunda) – tak jak Stanza jest sierpem księżyca, tak Fronda jest jego pełnią, co też uwidacznia się dość jaskrawo na filmiku;)
Fronda Obrazek

Asłan Obrazek Obrazek

Na pomoc ! Nusiek jest kolejnym chłopakiem, który polubił sputnik bez wzajemności ::)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Moira (Moir, Moirena, Moiren, Jagoda, Jagódź, Mynia)
baczność ! Obrazek
znalezisko za ciężkie, więc toczymy ;) Obrazek

Karliczek (Karlik, Karliś, Karlut, Karlinka) Obrazek

Scherzo Obrazek i Alef Obrazek
(przydomków się dopiero dorabiają;)

Muszę w najbliższym czasie trochę o nich napisać, bo to też już swojaki i panny dosyć absorbujące ;)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 30, 2014 9:52 pm
autor: unipaks
Horpynko, gratulujemy i dużo zdrowia życzymy! :-* Bo jak widać szczęście i humor dopisują ;)
Dwie urocze mordki :-* http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... a42355.jpg
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... a50f73.jpg bliskie spotkania trzeciego stopnia? :D
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 93f795.jpg Hehe
I nikt szczurowi nie pomoże :P
Tak to jest... ::) ;)
:D http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... fe8b69.jpg - Co, ja nie zdołam?! A właśnie że tak!
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 019478.jpg wejrzenie Karliczka, pełne słodyczy :-*
;D http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 4f290b.jpg - Zaciągniemy całą tę smakowitą gałązkę w bezpieczne do spożycia miejsce, mój skarbie...
Alef tak skupiona przy ogryzaniu kory :)
Czekamy na te opisy, i może też na filmik jakiś..? O0