Strona 260 z 265

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 8:21 pm
autor: Szeliza
na pewno da się coś zrobić, uwierz w to! :)
poszukaj weta gdzie indziej pojedź pociągiem, czymkolwiek.
a jeśli masz zamiar tak czekać aż odejdzie? męczyć go? istnieje coś takiego jak eutanazja.
Mam nadzieję, że zależy Ci na życiu szczurka im nigdy do eutanazji nigdy dojdzie

nie zrozum nas jako ludzi którzy na Ciebie naskakują, poprostu zależy nam na życiu szczurka, jak tobie
napisz skąd jesteś :)
powodzenia!

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 9:01 pm
autor: Hathor
Szeliza pisze:na pewno da się coś zrobić, uwierz w to! :)
poszukaj weta gdzie indziej pojedź pociągiem, czymkolwiek.
a jeśli masz zamiar tak czekać aż odejdzie? męczyć go? istnieje coś takiego jak eutanazja.
Mam nadzieję, że zależy Ci na życiu szczurka im nigdy do eutanazji nigdy dojdzie

nie zrozum nas jako ludzi którzy na Ciebie naskakują, poprostu zależy nam na życiu szczurka, jak tobie
napisz skąd jesteś :)
powodzenia!
Chyba trochę się nie zrozumieliśmy- proszę zauważyć w jakim temacie napisałam wypowiedź. Nie prosiłam o pomoc czy dobrą radę, ani o mentorski ton czy ocenianie mnie :) Naprawdę gdybym podjęła taką decyzję, potrafię znaleźć adres weterynarza, tylko, że nie o to chodziło. Chciałam się pożalić, a chyba do tego został stworzony ten wątek.

Nie chcę być traktowana jak 10latka, bo mam dwa razy więcej i naprawdę duże doświadczenie ze zwierzakami, potrafię ocenić ich stan. Gdyby mi na nich nie zależało to nie pisałabym o tym, że jest mi smutno, bo mój szczurek cierpi, prawda?
No cóż, nauczka dla mnie na przyszłość, żeby zachowywać swoje problemy dla siebie i szerokim łukiem omijać fora;)

Pozdrawiam domowych profesorów weterynarii, farmacji i medycyny i proszę zachowanie komentarzy dla siebie;)

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 9:15 pm
autor: Hathor
W którym roku i kto założył pierwszy uniwersytet w Polsce? Ostatnio pomagałam sprawdzać prace gimnazjalne z historii i nikt nie wiedział. Piszę to, bo widzę, że nie czytacie ze zrozumieniem co napisałam, a macie przed sobą egzamin gimnazjalny i maturę, więc może się wam to przydać. Pozdrawiam.

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 9:21 pm
autor: emi2410
Ale tu nikt Cię nie komentuje. :) Chcemy doradzić i tyle. Nam też zależy na zwierzakach. Piszesz, że czekasz na jego śmierć, a możesz mu pomóc, zawsze jest szansa, że szczuras wyzdrowieje. Trzymam kciuki za szybkie wyleczenie maluszka! :)

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 9:27 pm
autor: smeg
Hathor pisze:Wet. I nie, że nie wolno, tylko, że jest to trochę bez sensu. Mały szczur jest jak małe dziecko- antybiotyk osłabia organizm. Z resztą wiem to też z doświadczenia- szczeniaki kiedyś chorowały, czasem nie da się już pomóc, niestety to naturalna selekcja, słabe osobniki zostają wyeliminowane przez naturę :(
Proszę Cię, ostatnio u jednej z użytkowniczek z powodzeniem leczono antybiotykami 6-dniowe szczurki, ślepe i łyse, bo od razu po urodzeniu złapały zapalenie płuc. Więc to, co Ci wet naopowiadał to bzdury. Zamiast się nad sobą użalać (chociaż od tego jest ten temat ;) ), pomóż szczurowi, bo ewidentnie się męczy.

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 9:44 pm
autor: rattulia
To nie tak, że my zachowujemy się jak "wielcy znawcy". Po prostu lepiej, żeby na smutek pomóc zaradzić, a nie milczeć i przytakiwać.
Zobacz, że nikt tu nie pisze: "Oj, tak szkoda", "Masz rację mi też jest przykro". Tylko stara się jakoś pocieszyć i zaradzić problemowi. Teraz możesz uratować twojego szczura, a nie patrzeć jak bardzo się męczy. Nie musisz się spinać. My tylko staramy się pomóc.

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 10:18 pm
autor: Afera
Pozdrawiam domowych profesorów weterynarii, farmacji i medycyny
Po latach praktyki, długich godzinach u weta i wydaniu ciężkich pieniędzy na nasze szczury można powiedzieć, że jesteśmy domowymi profesorami weterynarii - uwierz mi na słowo. Uważam, że ta ironia nie była potrzebna i inni użytkownicy nawet jak są od Ciebie młodsi bardzo dobrze i mądrze Ci radzą, popieram ich.

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 10:26 pm
autor: Ivcia
rattulia pisze:Ivcia, dziewczyno tak strasznie mi Ciebie szkoda :'(
Jedyne co możesz zrobić to kiedy znowu stanie u Ciebie w drzwiach, ty trzaśnij nimi tak mocno, żeby go odepchnęło.
A, no i nie ma co zatruwać sobie życia dupkiem, który nie potrafi docenić takiej fajnej dziewczyny ;) Podbuduj się!

Swoją drogą jeśli masz dopiero dwadzieścia jeden lat, to może i lepiej, że nie wzięłaś tego ślubu, bo teraz masz nielimitowany okres czasu na szaleństwa, szaleństwa i jeszcze raz szaleństwa!
Napisałam, że to koniec, bo wiem o kłamstwie ostatnim.
Zamiast przeprosić lub choćby się przyznać zwyzywał mnie od idiotek,
że to niby nieprawda i jak zwykle jestem "pani najmądrzejsza".
Od tamtego czasu się do siebie nie odzywaliśmy, ale jak dzisiaj zobaczyłam,
że nawet usunął bliską mi osobę ze znajomych, to mnie coś trafiło!
Napisałam mu, żeby najlepiej usunął całą moją rodzinę i znajomych.
Co za buc!!! Serce mi pęka.

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 10:27 pm
autor: Entreen
A ja jestem tejże weterynarii studentką i mówię: czasem lepiej zaryzykować leczenie niż pozwolić zwierzęciu ot tak umrzeć.
Enrofloksacyna niby źle działa na rosnące chrząstki, ale u cieląt, u mniejszych zwierząt tego raczej nie stwierdzono, z tego, co słyszałam. Tahti z tego forum wyciągnęła 3tygodniowego szczurka, który konał, za pomocą enro właśnie. Jest zdrowym szczurem, alfą jej stada od ponad roku. Najmądrzejsze stworzenie, jakie widziałam.
Nie czekaj.

Re: Smutnik :(

: ndz mar 04, 2012 11:05 pm
autor: tahtimittari
Potwierdzam, co Entreen pisze, to tak jakby powiedzieć, że niemowlaka nie można leczyć i trzeba czekać, co się stanie i jeśli jest chory to albo się sam wygrzebie,albo nie:-X

Re: Smutnik :(

: pn mar 05, 2012 12:45 am
autor: littleindian
uwielbiam nie mieć na nic czasu ;/

Re: Smutnik :(

: śr mar 07, 2012 1:28 pm
autor: Ivcia
Nigdy się od Niego nie uwolnię :'(

Re: Smutnik :(

: śr mar 07, 2012 4:16 pm
autor: valhalla
Ivcia pisze:Nigdy się od Niego nie uwolnię :'(
A wiesz, że to od Ciebie tylko zależy?

Re: Smutnik :(

: śr mar 07, 2012 5:16 pm
autor: Ivcia
Chyba jednak nie... On jest chory psychicznie.
Dzisiaj okazało się, że poprzez swoją pracownice, a moją koleżankę
(przynajmniej kiedyś tak było) wyciągał informację na mój temat:
co u mnie, czy dalej o Nim myślę, czy z kimś się spotykam.
Po czym puścił jakąś plotę, ja chciałam to wyjaśnić dzwonię do Niej i kto odbiera?!
Jakże by inaczej ON!!! Jeszcze napisał, że się wtrącam itd.
Jak się wtrącam, jak ja z Nim nie rozmawiam, ani o Nim?!

Mam serdecznie dosyć. To wampir energetyczny :'(
Ja chcę kogoś normalnego u swojego boku.
Chryste Panie!!! I pomyśleć, że od 3 tyg byłabym mężatką!!!

Re: Smutnik :(

: czw mar 08, 2012 5:55 pm
autor: Ivcia
Byłam dzisiaj w salonie Play - chciałam, żeby zablokowali połączenia przychodzące z Jego i Jej nr tel na mój.
Powiedzieli, że da się zrobić, ale muszę zadzwonić do Obsługi Klienta. Gadałam z gościem 7 min po to, żeby się dowiedzieć,
że oni ze strony Operatora nie mogą tego zrobić. Co najwyżej ja mogę wpisać te nr na czarną listę. Problem w tym, że nie każdy telefon ma taką opcję. Mój nie ma :-\
Nr telefonu zmienić nie mogę od tak sobie. Mam telefon na abonament a umowa została podpisana w październiku... Przede mną jeszcze półtora roku. Niech mnie ktoś dobije :'(