Strona 27 z 53

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob sty 12, 2013 9:45 pm
autor: tweety
Witam mam pytanie. POnieważ będę adoptowała szczurka ktory ma 10 miesiecy a mam juz jednego 2.5 letniego ktory stal sie smutny po stracie brata. A ze nigdy nie laczylam szczurkow poniewaz kupilam je razem nie mam pojecia jak je polaczyc. Pomozcie prosze

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz sty 13, 2013 1:09 pm
autor: Malachit
Cóż... zacznij od przeczytania całego pierwszego postu w tym temacie, bez sensu byłoby go tu kopiować ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz sty 13, 2013 10:43 pm
autor: mania85
Myślę że powinnaś adoptować 2 szczurki. Twój nie jest najmłodszy i niedługo nowy znów pozostanie sam.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr sty 23, 2013 4:33 pm
autor: Jaśniepan Szczur
Witam :) ja tu z pewnym problemem, nad którym myślę od bardzo dawna...
Posiadam jedną szczurzycę, która ma rok i prawie 4 miesiące. Jest to szczur z problemami neurologicznymi - (chyba) wyleczonym guzem mózgu, który powodował ataki padaczkowe. Zwierzak zachowuje się normalnie, ale choroba może nawrócić w wyniku stresu. Wiem również, że właśnie szczury z problemami neurologicznymi "poprawiają się", gdy mają do czynienia z drugim szczurem.
I oto jest mój problem: zaryzykować i zaadoptować samiczkę w podobnym wieku czy dać sobie spokój i nie stresować zwierzaka? Szczur może zareagować dobrze na towarzyszkę, z drugiej strony - może dojść do wniosku, że "pani mnie już nie kocha, bo znalazła sobie nowego szczura"... Nie wiem sama co robić. Rozważałam adopcję dwóch młodych szczurzyc, ale mogą zdominować Ciurastego i będzie jeszcze gorzej. Wiem, późno się obudziłam... ale lepiej późno niż wcale :) co sądzicie na ten temat? Jest szansa, żeby "na próbę" zaadoptować zwierzaka i w razie niepowodzenia z powrotem oddać?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr sty 23, 2013 5:17 pm
autor: xiao-he
Adoptuj, adoptuj, adoptuj :) To nie jest "możliwość", ale konieczność, szczur nie może żyć bez drugiego szczura, jest smutny i samotny. Musisz adoptowac drugiego, nie ma wyjścia, a polubią sie na pewno, szczury są silnie stadne i nie ma możliwości żeby szczur pomyślał:
Jaśniepan Szczur pisze: "pani mnie już nie kocha, bo znalazła sobie nowego szczura"
Gwarantuję Ci, że szczur pomyśli raczej "mam panią, pani mnie kocha, ale nie iska mnie, nie śpi ze mną, nie jest ze mną 24h na dobę, nie bawi się ze mną, nie biega na wybiegach...".
Drugi ogon to przymus z którym trzeba się pogodzić decydując się na szczura, a tak na prawdę wiem sama, że różnica pomiędzy jednym, dwoma, a nawet 3 ogonami jest żadna! Miłego doszczurzania :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt sty 29, 2013 11:48 am
autor: Camellia
Doradźcie mi proszę co robić w następującej sytuacji.
Chcę połączyć 1 ciut lękliwego samca ze stadem składającym się z 4 dość spokojnych chłopaków. Wypuszczam ich razem na wybieg w różnych kombinacjach, próbowałam: nowy + całe stado naraz, nowy +1, +2 lub +3 (dokładanie kolejnych po kilku, kilkunastu minutach). Nie gryzą się, nie leją się "na poważnie", ale... chłopaki ze stadka często zastygają bez ruchu, siedzą razem w jednym miejscu i po prostu się boją. Nowy podchodzi do nich, zaraz ucieka i tak w kółko. Czasem staną naprzeciw siebie w pionie (albo po prostu w poziomie), niekiedy nowy naciera na nich tyłkiem/bokiem, często też słychać takie paniczne piski nowego jak tylko którykolwiek ze stadka go dotknie, przejdzie obok niego... No i też piszczy przy tych "stójkach" naprzeciw siebie. O umieszczaniu całej piątki w transporterze czy małej klatce na razie nie ma mowy, bo tylko się boją i piszczą niemiłosiernie (spróbowałam raz i wystarczy). Jak sobie poradzić z tym strachem? Jakie macie rady na efektywne połączenie tych "chojraków" (1 + 4)? Miło byłoby gdyby dość szybko się połączyły, bo nowy ze względu na choroby (w przeszłości) był (i niestety jest) trochę odizolowany, już za długo siedzi sam i chcę to w końcu zmienić :-\ Na wybiegach się spotykają, ale o wspólnej klatce na razie tylko marzę. Nie wiem czy po prostu wytrwale dzień w dzień ich puszczać razem, aż w końcu się przekonają do siebie, czy może podjąć jakieś konkretne kroki aby im w tym pomóc? Proszę o porady, będę bardzo wdzięczna.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt sty 29, 2013 12:11 pm
autor: Malachit
Ja bym spróbowała z wanną chociaż, skoro boisz się z transporterem (chociaż ja osobiście wrzuciłabym je do transportera :P).
Rada jest jedna - więcej twojej cierpliwości, bo z tego co rozumiem to ty boisz się ich łączyć, bo serce ci się kraje jak widzisz strach i piski. Musisz zacisnąć zęby i to wytrzymać - ja bym włożyła je do wanny/brodzika i przetrzymała przynajmniej z godznę - żeby musiały przebywać w swoim towarzystwie i zobaczyły, że to nie koniec świata.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt sty 29, 2013 12:21 pm
autor: Camellia
Były razem i w wannie i na łóżku (tu nawet kilka godzin), ale nadal się bali. W tym transporterze mieli mało miejsca i byli spanikowani. Puszczam ich razem już od jakiegoś czasu, to nie tak że tylko raz czy dwa były razem... Jakoś radzę sobie ze słuchaniem tych pisków, tylko nie chcę żeby chłopaki na zawał padli :P

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr sty 30, 2013 12:04 am
autor: Kameliowa
U mnie przy dorosłych samcach z charakterem wanna nie pomogła.
Tak samo olejki i inne bajery. Za to transporter zdecydowanie działa :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt lut 01, 2013 8:27 pm
autor: marix
Witajcie,
tak jak zapowiadałam dokupiłam swojemu prawie rocznemu szczurkowi kolegę. Młody ma 2 miesiące i dzisiaj do nas zawitał. Problemów nie było przy zapoznaniu-nawet nie były sobą specjalnie zainteresowane. W klatce problemów nie ma z wyjątkiem wyrywania sobie z łapek jedzenia (i to mały taki złodziej). Za to teraz mam wrażenie, że starszy szczurek zrobił się jakiś smutny, a wszyscy domownicy dbają o to żeby żaden nie był faworyzowany. Pewnie trzeba mu czasu żeby oswoić się z tym, że nie jest sam (mały mieszkał z innymi szczurami). Stąd moje pytanie : czy mu to przejdzie z czasem, gdy się ze sobą oswoją czy to kwestia niedobrania?

Pozdrawiamy serdecznie
Mara, Andrzej i Gutek

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt lut 01, 2013 8:34 pm
autor: Malachit
To kwestia czasu - dopiero dziś się poznali, dajcie im więcej czasu na dotarcie się i przyzwyczajenie, nie pokochają się ot tak w ciągu kilku minut ani godzin ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz lut 03, 2013 2:27 pm
autor: Wilczek777
Podobny post jest na alloszczurze ale puki co nikt nie odpowiedział. Może ktoś z org będzie potrafił doradzić w takiej sytuacji :)

Wychodzi na to, że istnieje możliwość połączenia mojego stada i stada mojego TŻ.
Jako, że ostatnio mam jakieś chore dni i wszystko sobie planuje bo się boję konsekwencji chciałabym dopytać osoby doświadczone o łączenie stad a nie pojedynczych szczurków. (Łączyłam już różnie szczury ale nigdy takiej ilości na raz).

Moje stado Mitril i Białas (kastrat) <-(bracia 1,5 roku) oraz Bibs (8 miesięcy).

Mitril (alfa) to hejter wszelkich obcych szczurów. Nie lubi z zasady i koniec. Bibsowi jak był maleńki przegryzł ucho bo go po prosty nie lubił i tyle. Hejter ale nie agresor.

Białas jako, że teraz jest bezjajeczny to jest na dnie hierarchii, po kastracji słodki baranek i raczej pro szczurzy, nie znaczy i nie wykazuje agresji mimo, że spotkania z innymi szczurami kończą się gwałtem (obce ogony uznają go za samice chyba...)

Bibs jemu odwala z okazji dojrzewania, myślimy nad kastracją, nie agresywny ale stosunek do innych szczurów tragedia. Wchodzi mi ze strachu na głowę, ogon tańczy na sam zapach obcego szczura. Jak nie ma gdzie uciekać to wystrzeliwuje metr w górę.

Stado TŻ.

Gruby (alfa15 miesięcy)- wielkie grube mizate coś, pro szczurzy ogólnie (po za przypadkiem z kastratem husky którego ma teraz Dori), młodziakom obwąchuje tyłki, obcych nie zaczepia bo po co jak można jeść i spać na kolanach tatusia?

Czarny (13 miesięcy) - cudo nasze łączeniowe, szczur który jest 100% obojętny z kim mieszka czy z czym, pies kot, ptak nie ważne, kiedy haszczak Dori zrobił mu dziurę w boku (krew masakra i pożoga) ten nawet nie uciekał od nowego "kolegi", jeśli ktoś idzie na 1 ogień łączeniowy to właśnie Czarnuszek.

Miki (10 miesięcy) - porażka wychowawcza, 100% szczura w szczurze, reakcje na kota paniczne, reakcje na szczury - zdominować zgwałcić, jak się nie da to powyrywać futro.

Desant (5 miesięcy) - ADHD, kocham wszystkich i chcę się bawić i miziać, takie nasze małe pocieszne, kocha wszystkie szczury, okropnie jest w tym kochaniu namolny co przeraża osobniki strachliwe.

Trochę długo ale mam nadzieję, że takie pi razy drzwi opisy pomogą w znalezieniu odpowiedniej opcji na połączenie takich stad. Otóż jak to zrobić, żeby krew się nie polała (TŻ już przestrzegł, że jak mu Grubego moi destruktorzy uszkodzą to ich zje). Poza tym na samo wyobrażenie niektórych kombinacji robi mi się zimno :/
Bibs reaguje na najmniejszy zapach paniką. Słyszałam, że najpierw powinno się połączyć pojedyncze szczurki zaczynając od alf. Klatkowo łączyć (polecane na org) czy też na większym terenie typu łóżko? Szukam kombinacji która poskutkuje w miarę spokojnym łączeniem. Wiadomo, że bez przepychanek i wrzasków się nie obędzie ale chce zminimalizować szkody po obu stronach. Kastracja Bibsa jest nadal czystą teorią ale puki co on jest największym problemem w moim stadzie. Martwi mnie konfrontacja Grubego z Mitrilem. Są podobni wagowo tyle, że Mitril to sucha masa kości i skóry a Grubas... to 80% tłuszczu co nie zmienia faktu, że widziałam jak potrafi o bycie alfą walczyć.

(Jeśli chodzi o procedury łączenia, neutralny teren, metody na zapachy do ciasta, metodę na "cierpmy razem" czy łączenie transporterkowe wszystko już praktycznie wypróbowane i opanowane)

Bardzo boję się tego łączenia bo stada są już "stare" i zżyte ze sobą.
Ucieszy mnie jeśli ktoś fachowo podejdzie do tematu i rzuci jakieś pomysły.
Z góry dziękuję.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz lut 03, 2013 2:45 pm
autor: czis21
A ja tak dopytam co do tego olejku do ciasta. Nie widziałam nigdzie informacji do tego...
Myślę, że dobrze zrozumiałam o jaki olejek chodzi. Dlatego pytam o jakim zapachu? Bodajże są pomarańczowe, waniliowe a nawet śmietankowe... Czy to ma jakieś znaczenie?

I w ogóle skąd sie wzięła ta idea z olejkiem do ciast? :D

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz lut 03, 2013 2:50 pm
autor: Malachit
Bodajże waniliowe są polecane, ale nie mam pojęcia czemu akurat te :P
A wzięło się to stąd, że aromat ten jest na tyle silny, że w pewien sposób maskuje zapachy poszczególnych szczurów i pachną one dla siebie wszystkie tak samo ;) (tak jak perfumy, tylko olejkiem do ciast się nie zatrują jak go zliżą)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz lut 03, 2013 2:58 pm
autor: Eve
Zapach dla zwierząt jest bardzo istotny jako jeden z głównych zmysłów - po za słuchem - najważniejszy. Zapach "stada" mówi że ten koleś jest "swój". Nie bez przyczyny zwierzęta znaczą moczem lub zapachem z gruczołów "swój" teren itd..
Smarowanie olejkiem tłumi bardzo indywidualny, niepowtarzalny zapach danego osobnika i powoduje że wszystkie "śmierdzą" podobnie a to nasz cel - przytłumić agresję na obcego i przyspieszyć akceptację do stada.
Olejek ma bardzo intensywny zapach i długo się utrzymuje. ktoś kto to wymyślił jest genialny w prostocie ! Dlaczego waniliowy ? Bo wydaje się najbardziej .. nieszkodzący .. jakoś tak nie wydaje mi się żeby rumowy był lepszy ;)