szczury.org

Ja mam odwieczny problem z jedzeniem z nudów
Wczoraj co prawda usłyszałam , ze wyglądam jak kościotrup ale ja tam wiem swoje!
Prostowanie sobie zębów to samookaleczanie . Ja nie miałam cierpliwosci tak więc mam krzywe i nie zamierzam z tego powodu marudzić!
A na nogach... mam cętki . Cętki lamparcie są modne. Tak , są bardzo modne ...:?

głowa boli
cały dzień poza domem

heh...pryszcz mi wyszedł.....w moim wieku.....skandal....wszyscy mają mnie dość....jestem spłukana....nikt mnie nie kocha.....ech.....

Dzis jakos tak... kazdy mi pisal (ni z tego ni z owego):
"ide spac, paapap" po czym bylo takie nic.
Poczulam sie tak, nieludzko o.O

Czy bol po prawej stronie pod zebrami na wysokosci pasa moze oznaczac bol nerki?
Oby nie... prawda?
Oby to tylko nadwyrężony miesień.

maugos ee moze to wątroba? chociaż wątroba jest chyba po lewej...? ph, ja i tak nie odróżniam prawej od lewej.....
dziś spadł śnieg, ale nie ma słońca i d... wyjdzie ze zdjęć.
ciągle nie dostałam paczki z produktami hp.
spuchło mi dziąsło.
mam ciągle zimne stopy.
zbliżają się moje urodziny, wiecie? ćwiartka pęknie. nie lubię urodzin, bo każdy o nich zapomina... tylko mój mąż pamięta, a to tylko podkreśla obojętność reszty. w zeszłym roku moja mama [!] zadzwoniła do mnie z życzeniami na 4 dni [!] przed! bo zapomniała kiedy mam! no tak. :>
i szczury rozmazują mi się na zdjęciach! i wieszają się na aparacie i bawią się zatyczką od obiektywu, i zjadają pasek od aparatu i wdrapują się na aparat i siedzą tam dumnie... i wsadzają nos w obiektyw i tyle było sesji zdjęciowej :/
i.... i w ogóle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

o.O
Chyba "babieję" ...hehe... byłam pewna ze nie mam problemu z odróznianiem stron (lewej od prawej)... boli mnie oczywiscie po lewej stronie (czy ja bylam wczoraj na jakims haju o.O?)

yss, tzn. wątroba jest po prawej, a po lewo zaladek, a mnie tak od strony pleców kłuje po lewo... ale dzis juz mniej tak jakos.
co do zimnych stop... moze cos z krazeniem nie tak, zjedz jakis magnez (w tabletkach)

A dlaczego to ja tu tez zawedrowalam... heh, bo ja mam takie szczescie, ze jestem zawsze na zajeciach, ale tylko raz mnie nie bylo - juz mialam dosc wtedy na jeden dzien - ale oczywiscie AKURAT z tych zajec jest najwiecej pytan na kolosie.
I nie ma dziewczyny, ktora chciala mi przeslac notatki mailem T.T

/me jest baka

* mam poprawke z ltt ;( po cholere tyle czasu tracilam na nauke? moglam sie nie uczyc-efekt by byl ten sam.. i f*ckin' hate ltt!! [gwoli wyjasnienia: learning and teaching theories]

*jutro mam exam praktyczny.. a dokladniej 'jozefa' [use of english].. podwyzszyli nam limit punktow, ktore trzeba uzyskac, zeby przejsc do nastepnych czesci praktycznego [speaking, writing, listening, reading].. kutfa.. a przeciez jozef na trzecim roku jest na poziomie profficiency;( abuuuu;(

*jestesmy ostatnim rokiem na filolo.ang. prowadzonym wedle starego rozkladu jazdy, wiec nawet jakbym miala powtarzac ten rok, to i tak nie ma sensu, bo to sa zupelnie inne przedmioty.. wiec cos czuje, ze jest to moja ostatnia sesja na tym uniwerku;(

*ładowarka;((( abuuuuu;(((( [opisane w temacie 'szczur niszczyciel]

*w poniedzialek wracam do gimbusolandii znowu uczyc te przebrzydle bachory.. ja tam juz nie chceeee;(((

*kawa mi sie skonczyla;((((((((((((((

zoil: przebiłaś wszystkich. bachorami. zaraz mi się rozjaśniło w duszy od porównania. nauczanie bachorów z gimnazjum to jak chleb krasnoludów. "Nikt nigdy nie był głodny, jeśli miał choć odrobinę chleba krasnoludów do uniknięcia. Nagle przychodziło do głowy mnóstwo innych rzeczy, które można zjeść. Góry, dla przykładu. Owce na surowo. Swoje stopy."
Pratchett, cytat niedokładny, bo z pamięci

Nigdy tego nie robie, ale dzis juz musze pomarudzic:
Jestem totalnie rozwalona psychicznie choroba i smiercia Cycka, ciezkim zapaleniem pluc Szprotki i nasilajacym sie kichaniem pozostalych.
Mam jutro 3 examy, do ktoryc wlasnie zaczynam sie uczyc (eviva studia zaoczne), a w pracy szykuja sie zwolnienia i nawet nie moglam wziac urlopu...
Uwalone examy=placenie za poprawki;
Chorujace szczury=stres+wyprawy na drugi koniec Krakowa + placenie za leczenie+ za taryfe (jak nie uda sie znalezc transportu);
Dwa powyzsze w aspekcie finansowym =za tydzien nie bede juz miala czego jesc (a moze to nawet i lepiej, bo schudne)
I nawet klawiatura musiala mi sie z***bac!
Ech....

[quote="Mortycja"]
Nigdy tego nie robie, ale dzis juz musze pomarudzic:
Jestem totalnie rozwalona psychicznie choroba i smiercia Cycka, ciezkim zapaleniem pluc Szprotki i nasilajacym sie kichaniem pozostalych.
Mam jutro 3 examy, do ktoryc wlasnie zaczynam sie uczyc (eviva studia zaoczne), a w pracy szykuja sie zwolnienia i nawet nie moglam wziac urlopu...
Uwalone examy=placenie za poprawki;
Chorujace szczury=stres+wyprawy na drugi koniec Krakowa + placenie za leczenie+ za taryfe (jak nie uda sie znalezc transportu);
Dwa powyzsze w aspekcie finansowym =za tydzien nie bede juz miala czego jesc (a moze to nawet i lepiej, bo schudne)
I nawet klawiatura musiala mi sie z***bac!
Ech....
[/quote]
Dzisiaj źle ale jutro przynosi nowe możliwości więc sie nie dołuj puśc sobie Bob Sinclar "New generation" i bedzie lepiej

kurde mam 27 szczurow do adopcji i nie ma chetnych

ostatnio tylko moda na rasowce :/

zeby nie powiedziec kur*** mać

/me nawet nie zwraca uwagi na przeklenstwa :>

to nie moja wina - powinna byc autocenzura (!)

[quote="gryzaj"]
ostatnio tylko moda na rasowce :/
zeby nie powiedziec kur*** mać
[/quote]

Ja też, ja też! K*wa mać! Zadna pieprzona różnica, czy uszaty czy rex czy standard, powiadam, ŻADNA! Sama mam i do diabła, milszych zwierząt ze świecą szukać. W czym są do uja gorsze?

Przepraszam, wk*wionam.

Tja idea kiedys piekna byla..ale jak to sie dzieje z ideami... poszla s...obie gdzies...
Tak jak piszesz Fea... zgadzam sie w 100% ... przykro sie patrzy jak maluchy wciaz domku szukaja, tylko dlatego ze sa "kundelkami" w zwyklym umaszczeniu i siersci....
Przykro...