Achhh, nic mi się nie chce, nie mam zdjęć, ale przyszłam pomarudzić
Z przyczyn nie zależnych i chamskich musiałam zmienić lokum, do teraz czekam na zwrot pieniędzy.Nowe jest większe, ale na miejscu jest właściciel mieszkania, więc z kumpelami rozglądamy sie za czymś własnym i wtedy mamy plan zabierać schroniskowce na DT
W głównym stadzie jednak wciąż przepychanki,Fatum nadal alfą, ale Baggins nie odpuszcza. Najbardziej drą mordy Meritum, Występek , Szpicel w sumie już mniej, bo ich życiowym celem jest zaczepianie, a potem matka ratuj, wielki, zły szczur mnie goni
Niestety niefajnego dziaba zaliczył Białas, dostawał antybiotyk i to coś niefajnego pod skórą już prawie znikło, wzięliśmy też karisivan dla staruszka i zamówiliśmy roboran h. Dobrze, że trzoda ma zapas żarcia, bo sama coś czuje że ostatni tydzień lutego będę ciągnęła na trzodowym czerstwym chlebie. Poroznosiłam cv-ki, ale jakoś nigdzie mnie nie chcą, ale mi się nie chce pracować
Aha, i ostatnia sprawa, wszyscy ładnie i miło się zachwycali, ino jedna ciotka z Pyrlandii się czepła Pohybelkowej fryzury , biedny wziął to do siebie i już nie ma szczeciny, on normalnie z dnia na dzień się zmienia.Mój mały rozpuszczony kanalarz , pomarszczony jak stary pancernik:-*
Prosze mnie kopnąć to może się w końcu zbiore i wrzuce zdjęcia, tymczasem idziemy z suczami szukać lasu, którego nie zagarnęło lotnisko i gdzie można pobiegać
