Haha, sołzo trzeba nadrobić zaległości.
Coś niejasno? Wytłumaczę- pisz.
Aa! Szczurzynka już u mnie.

Jest przecudowna, śliczna, taka pucipucipu.
Potem damy fotki, teraz mizianko. Żółwika też- dla Muchy.
Jak wyciągnęłam ją z transporterka zaczęła intensywnie wąchać, mało jej wąsiki nie odpadły. Potem było małe mizianko i wsadziłam ją do nowej katki. Przyniosłam Frucię, żeby się poznały przez pręty, pierwsze wrażenie było bardzo dobre. Gdy klatki obu babek wylądowały obok siebie, każda przez swoje pręty zaczęła kichać, a Frucia popiskiwać i wgl.

Teraz Frutka zaporfirynowała oczka i rozmazała to po całym pysiu... Jest naburmuszona, mam nadzieję, że jej przejdzie... Scureczka od matrix już się uspokoiła i wyraźnie ma ochote na spotkanie z Frututu.
Matrix, gdzie ty ją hodowałaś? Wiesz, jakie ona ma olbrzymie stopy?
Noo i jak ją nazwać?

Bo zostanie Julia!
