Strona 27 z 33

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 11:43 am
autor: madziastan
Łohohoho, a to cwaniary :) A właśnie, a u kogo jest siostra Majtki?

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 11:50 am
autor: Megi_82
Heh, jakie przygody, ucieczki spektakularne ;D
Bardzo fajnie, że znów masz większe stadko, i sardynki :) Będę zaglądać :)

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 12:10 pm
autor: Dulcissima
madziastan pisze: u kogo jest siostra Majtki?
Siostra Majtki odeszła już za TM, w marcu tego roku.. :(

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 12:16 pm
autor: Osna
Dulcissima pisze:
Malachit pisze:A dziewczyny od dziś będą miały klatkę zamykaną na kłódkę Obrazek
Polecam spinacze do wieszania prania. ;) Moi śp. Gacek i Stefan kiedyś na takim gigancie zeżarli ogromną dziurę w oparcia sofy, a jego miękką zawartość upchnęli do swojej klatki tak, że aż puch wystawał kratami, a w środku tunele jak w kreciej norze. A wszystko w nocy, gdy my, niczego nieświadomi ludzie, spaliśmy w najlepsze.

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 12:21 pm
autor: Megi_82
Osna pisze: Moi śp. Gacek i Stefan kiedyś na takim gigancie zeżarli ogromną dziurę w oparcia sofy, a jego miękką zawartość upchnęli do swojej klatki tak, że aż puch wystawał kratami, a w środku tunele jak w kreciej norze. A wszystko w nocy, gdy my, niczego nieświadomi ludzie, spaliśmy w najlepsze.
teraz to leżę i kwiczę :D

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 12:25 pm
autor: Dulcissima
Megi_82 pisze:
teraz to leżę i kwiczę :D

mój TŻ i ja też ;D ;D

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 12:37 pm
autor: madziastan
Dulci, jak to... nic nie mówiłaś :( Na co? :(

U Majtki jest dobrze, nadal ma strupki wokół oczka, na grzbiecie jest czysto i nigdy nie chorowała na poważne rzeczy - teraz ma roczek i 10 miesięcy (i 2 dni) - za 2 miesiące świętujemy 2 latka :)

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 12:43 pm
autor: Dulcissima
madziastan pisze:Dulci, jak to... nic nie mówiłaś :( Na co? :(
Wydaje mi się, że pisałam Ci, że odeszła.. Prawdopodobnie na serduszko, odeszła we śnie, więc przynajmniej nie cierpiała...





A z weselszych wiadomości - zrobiłam dziś chłopcom sesję zdjęciową, fotki właśnie ładuję na serwer
;)

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 12:45 pm
autor: madziastan
To nie pamiętam albo nie wiem.

Czekam na fotki :)

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 12:58 pm
autor: Dulcissima
Serwer imageshacka niestety póki co padł, więc zdjęcia będą później.
Na pocieszenie - fotka Morta przerobiona na mema. Nie mogłam się powstrzymać, na tym zdjęciu tak bardzo przypomina mi Pieseła, że powstało takie oto dzieło:


https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 0077_n.jpg

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 1:26 pm
autor: Dulcissima
No, Imageshack wstał. A zatem... zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia :)



Obrazek Chociaż nieostre, to wygląda cudnie - jakby panowie TŻ i Mort zwierzali się sobie z jakichś sekretów :D
Obrazek "Jam ci jest panem świata i okolic!" :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek i ostatni, który natchnął mnie do popełnienia tego:


Obrazek


Enjoy! ;D

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 1:29 pm
autor: madziastan
Cudowni dumbolce ;D

O szczureł! TYLE WYGRAĆ ;D

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 2:55 pm
autor: Kameliowa
Powtórzę się....

ojoj <3

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt wrz 17, 2013 9:09 pm
autor: IHime
Obrazek

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: śr wrz 18, 2013 12:08 pm
autor: Dulcissima
Słodkości słodkościami, ale Feta i Berta dochodzą już do perfekcji w unikaniu przyjmowania leków dopyszcznie. Codziennie kombinujemy z TŻ-tem, w czym by im tym razem i jak podać kolejną porcję lekarstwa. Na szczęście to, co dostaje Feta, można podawać i w zastrzyku, a kłujki mała na szczęście znosi spokojnie i grzecznie - bez najmniejszego piskania. Berta potrafi zjeść kawałek ciastka nasączonego lekiem, ale tą mokrą część często zostawia. Dzisiaj na szczęście miałam pod ręką gerberka, to utopiłam w nim ten mokry kawałek herbatnika i jakoś zjadła.
No, wyżaliłam się. Zdjęcia jutro ;)