Strona 27 z 34

Re: Stadko z piernikowej chatki

: pt gru 09, 2011 7:24 pm
autor: StasiMalgosia
Obrazek
Marysia ok. 01.2010. - 25.11.2011(*)

Nie wiem w jakim dokładnie była wieku, w miescu w którym sie urodziła ani narodziny ani śmierć nie wzbudzały zainetersowania. Właścicelka rozmnażalni pewnie nawet sama nie wiedzała ile ich tam, w tych kłębach zgniłego siana, było. Ale to nie było życie, tylko zły sen pełen strachu i głodu.
Jej prawdziwe życie zaczęło się dopiero w dniu interwecji, wtedy gdy - pewnie po raz pierwszy- wyciągnięto ją z brudnego akwarium. Przyjechała do nas od xxx na dt, ale nie byłam w stanie jej oddać. Drobne maleństwo ze strachem i zdziwieniem w wielkich oczach.
Wszystko ja na początku przerażało, my, inne szczury, otwarta przestrzeń. Jedynie przy misce nabierała odwagi, w końcu tam skąd była, trzeba było walczyć o każdy kawałek jedzenia. A od miski nie odchodziła póki była w niej choć odrobina jedzenia. Z czasem jednak zupełnie zapomniała o strachu, pozbyła się nawet “syndromu dziecka holokaustu” i zaczeła wybrzydzać przy jedzeniu :) Na zawsze pozostała nieco nieśmiała w kontaktach z nami, choć z czasem sama zaczęła szukać naszego towarzystwa.
Miesiąc temu wymacałam dziwne zgrubienie na jej łapce, zabrała ją od razu na rtg. Zdjęcie potwierdziło moje przypuszczenia - nowptwór kości, niestety z przerzutami. Została z nami jeszcze 2 tygodnie, kiedy ból stał się zbyt duży popoglismy jej odejść. Była z nami 1 rok i 7 miesięcy.



Obrazek
Helenka z Merchowego Pola 19.05.2009 - 6.12.2011(*)


Pamiętam jak na początku naszego pobytu na forum ogladałam jej zdjęcia w dziale narodzin i po cichu zazdrościłam Basi tak ślicznego maleństwa. Nie przypuszczałam że trafi do mnie i to w tak smutnych okolicznościach.
Była nie tylko piękna ale i charakter miała wspaniały. Nad wszystko uwielbiała jeść i przesiadywać na kolanach. A w rękach była jak szmaciana laleczka, z cierpliwością znosiła wszystko, zarówno głaskanie i całowianie jak i zastrzyki oraz przycinanie zęba. Niestety nie udało nam sie połączyć jej z dużym stadem. Nie bardzo chciała zaakceptować też małą Alabamę. Dlatego tez razem z Gabrysią stworzyły swoje własne maleńkie stadko.
W ubiegłą sobotę byliśmy na przeglądzie stadnym. Wypadł super, tak się cieszyłam że guz który usuwaliśmy pod koniec października nie odrasta. Helenka była w super formie, zupełnie nie było po niej widać że ma 2 i pół roku. Guz jednak odrósł, ogromny i przyrośniety do cewki moczowej. Tym razem nie było już jak operować. Poraz kolejny zostaliśmy postawieni przed koniecznością podjęcia tej najtrudniejszej decyzji. Gabrysia została sama a mi peka serce gdy widzę jak tęskni.

Re: Stadko z piernikowej chatki

: pt gru 09, 2011 7:40 pm
autor: unipaks
:( kolejne cudowne istotki po drugiej stronie...
Dla Marysi i dla Helenki [*][*]

Re: Stadko z piernikowej chatki

: pt gru 09, 2011 10:37 pm
autor: Nietoperrr...
Ciągle ten ból...
Straszne pustki zostawiają te paskudki...

I znów dwa kolejne aniołki...[*][*]...

Re: Stadko z piernikowej chatki

: sob gru 10, 2011 4:41 am
autor: pariscope
Żegnajcie, Cudne Stworki (*) (*)

Re: Stadko z piernikowej chatki

: sob gru 10, 2011 10:30 am
autor: ol.
takie różne losy - jeden żal :(

dla Dziewczynek
[^] [^]

Re: Stadko z piernikowej chatki

: sob gru 10, 2011 1:22 pm
autor: IHime
[*] Dla Marysi, która narodziła się na nowo i miała szczęśliwe życie.

[*] Dla Helenki, pięknej i mądrej, tak bardzo merchowej.

:'(
Stasiu i Małgosiu, trzymajcie się. :-*

Re: Stadko z piernikowej chatki

: sob gru 10, 2011 1:35 pm
autor: Nakasha
Echh, za dużo ich odchodzi. :(

Strasznie mi przykro. :(

[*] [*]

Re: Stadko z piernikowej chatki

: sob gru 10, 2011 11:21 pm
autor: StasiMalgosia
Dziękuje Wam bardzo za słowa współczucia. Ciężki czas nastał w naszym stadzie, dużo pożegnań za i przed nami. Ale poza smutkami są też szczęśliwe chwile. Dziś Berriaczek skończyła 2 latka i 8 miesięcy :D

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

stadko, jak zwykle przy misce :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

A my, po raz kolejny, udowodniliśmy że jesteśmy najgorszym dt na świecie. Miesiąc temu przyjechał do nas na tymczas Hasz szczeniak w typie husky. Maluch został uratowany i wyleczony z babeszjozy przez dr. Anię. Hasz okazał się świetnym i bardzo inteligentnym psem. Zaczęliśmy intensywnie szukać mu domu, telefonów było dużo, ale z każdym kolejnym byliśmy coraz bardziej załamani. A i my każdego dniem przywiązywaliśmy się do malucha coraz mocniej. Mieliśmy już na dt szczeniaki, nie wiem czy o dlatego że o były typowe kundelki, ale pozom dzwoniących był zupełnie inny. :-[
Co najgorsze Quzko i Hasz pokochali się od razu, takich dzikich szaleństw i roześmianych mordek dawno nie widziałam. Quzko zawsze był wyjątkowo troskliwą psią niańką ale tym razem była to prawdziwa miłość. :) I tak po kolejnym telefonie "pani ja biore tego psa, będzie mi domu pilnował" postanowiliśmy że maluch zostaje u nas.
Tak więc przedstawiam naszego nowego domownika (czy zostanie Haszem jeszcze nie zdecydowaliśmy)
Obrazek
No i na koniec muszę się jeszcze wyżalić. Nienawidzę ludzi zostawiających butelki w parkach >:( Przez takiego de...a wylądowaliśmy dziś z Quzko w klinice. Biedak ma rozwaloną łapkę :-[ i został unieruchomiony na 10 dni.
Obrazek

Re: Stadko z piernikowej chatki

: sob gru 10, 2011 11:59 pm
autor: pariscope
Ale piękny ten Wasz zwierzyniec. Szczury przy misce - cudowny widok :D
Berriaczek - wszystkiego najlepszego, tak trzymaj! Piękny wiek.
Psiaki jak z obrazka - pozazdrościć. A tak swoją drogą - jak Wy wyrabiacie i czasowo, i finansowo, przy tylu podopiecznych?

Re: Stadko z piernikowej chatki

: ndz gru 11, 2011 12:00 am
autor: Entreen
Przestaję być skrytoczytaczem ::)

Nie dziwię się, że całe stado ma większość fotek przy misce - mi "całą" czwórkę udaje mi się cyknąć albo jak jedzą, albo jak śpią :D. Co dopiero, jak jest tyle pięknego szczura...!

Hasz jest piękny i zazdroszczę. Śliczne zwierzę. Zresztą, Quzko nie mniej!
(ja byłabym dt równie kiepskim. Nie oddawałabym tak 3/4 zwierząt, a mój biedny mężczyzna koniec końców uciekłby ode mnie z krzykiem ;D )

Re: Stadko z piernikowej chatki

: ndz gru 11, 2011 12:09 am
autor: Nietoperrr...
Przyłączam się do Waszej listy beznadziejnych dt... ::)
No bo co,jak tak się człowiek przywiązuje,bo to takie kochane i biedne... ::) ;D

Re: Stadko z piernikowej chatki

: ndz gru 11, 2011 12:01 pm
autor: ol.
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 5-stadko12 - ach, jak tam się komuś buzia dynią śmieje ;D

Sto lat dla Berri ! jak ona sobie ładnie radzi w tak dużym stadku http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 69-stadko6 :)

Re: Stadko z piernikowej chatki

: wt gru 13, 2011 10:33 pm
autor: Nakasha
Berri naprawdę wspaniale się trzyma! :) :) Oby tak dalej! :)

A szczeniaczek jest świetny! :D Malamutowe rządzą. ;D może rasy duże, wyglądające "groźnie" po prostu przyciągają specyficznych ludzi?.....

Wasz Quzko jest naprawdę śliczny. :) :) W jakim jest wieku? Echh, biedna ta łapka...

Re: Stadko z piernikowej chatki

: wt gru 13, 2011 11:01 pm
autor: unipaks
Berriaczkowi życzymy dużo zdrówka i dobrego humoru, dzielnie się trzyma kobietka i oby tak dalej! :) :-*
A Hasz piękny, fajnie mu będzie biegać razem z Quzko, gdy nóżka już wydobrzeje :)

Re: Stadko z piernikowej chatki

: śr gru 14, 2011 4:34 pm
autor: StasiMalgosia
Dziekuje w imieniu Beriaczka za życzenia :) Berecik trzyma się świetnie, sprawnościowo nie ustępuje półtoraroczniakom. Chciałabym by szczurza starość zawsze tak wyglądała.

A wczoraj 2 lata i 7 miesięcy skończyła Gabrysia. Staruszka trzyma się nie najgorzej choć tylne łapki już niestety siadły. Miesiąc temu miała usuwanego guzka, cięcie było długie i jeszcze do końca się nie wygoiło. Po operacji mocno straciła na wadze więc staramy się ją dodatkowo rozpieszczać smakołykami.
ObrazekObrazekObrazek
A tak swoją drogą - jak Wy wyrabiacie i czasowo, i finansowo, przy tylu podopiecznych?
Jak nie chorują o nawet nie czuję że ich tyle jest ;) Niestety tych momentów ostatnio mało. Wczoraj operowany był Bloociak. 3 miesiące temu miała usuwanego guzka, dziwnego i pełnego śluzu. No i niestety cholerstwo odrosło.Tym razem było więcej śluzu, zmiana była nieograniczona, naciekająca od kończyny miednicznej po żebra :/ Prawdopodobieństwo że odrośnie jest duże, a Bloociak już najmłodszy nie jest, za pare dni skończy 2 lata i 6 mieś a do tego ma chore serce. Nie wiem czy w tym najgorszym wypadku zdecyduję się na kolejną operację...

Entreen zapraszamy jak najczęściej
(ja byłabym dt równie kiepskim. Nie oddawałabym tak 3/4 zwierząt, a mój biedny mężczyzna koniec końców uciekłby ode mnie z krzykiem ;D )
Przyłączam się do Waszej listy beznadziejnych dt... ::)
u nas niestety problemem jest to że oboje jesteśmy w tym tak samo beznadziejni, brakuje tego głosu rozsądku :D
Wasz Quzko jest naprawdę śliczny. :) :) W jakim jest wieku? Echh, biedna ta łapka...
Quzkulec ma teraz ok. 1 roku i 8 mieś, ale emocjonalnie to jeszcze straszny szczeniak. Pewnie dlatego tak się świetnie chłopaki dogadują. Skoro psiaki się spodobały to wstawię jeszcze zdjęcia kanapowe :)
ObrazekObrazekObrazek