Re: moje szczupaki kochane
: pt gru 11, 2009 9:15 pm
Się uśmiałam z tego ziewa - pasowałby do tego podkład dźwiękowy, jakiś ryk lwa chociażby
dobudzonego, oburzonego ? cóż, na twarzy Miśka zarysował się cień ledwo emocji i kojarzenia faktów - z półotwartą mordką i zmrużonymi ślepiami miał minę niezbyt rozgarniętą "eeeeee ??"Ogoniasta pisze: spojrzenie dobudzonego i oburzonego szczura bezcenne
Hmm, kochana, a po co? Przecież i tak nie byłabyś w stanie ukarać sprawcy... wystarczy, żeby spojrzał żałośnie a słodko i już przecież człowiek pozamiatany...Na przykład byłabym bardzo ciekawa, kto wespół z Pistolem kopie mi tunel w tapczanie![]()
No i słusznie.ol. pisze:dobudzonego, oburzonego ? cóż, na twarzy Miśka zarysował się cień ledwo emocji i kojarzenia faktów - z półotwartą mordką i zmrużonymi ślepiami miał minę niezbyt rozgarniętą "eeeeee ??"Odłożony na hamak spał dalej jakby nigdy nic