Strona 27 z 80

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: pn lut 09, 2009 6:33 pm
autor: lavena
Jak już jesteśmy przy żartach o facetach, a możemy sobie pozwolić bo forum mocno sfeminizowane to wklejam... długie ale warto... ;)

Hodowla mężczyzn

Pierwszy dzień w domu
Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe obowiązki. Nie można zapominać o tym, że często nie znamy rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego pupila. Nie wiemy, jak był traktowany i jakie ma nawyki. Na wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić, schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz żeby go wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym, acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od razu do swojego łóżka, żeby się nie przyzwyczaił.

Złe nawyki
Już po kilku dniach pobytu nowego mężczyzny w domu orientujemy się pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do miejsca, na którym spędził pierwszą noc, czyli kanapy i tam zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora w dłoni. Czasem z gazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko zrobić mu coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku. W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie.

Karmienie
Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet średnio zdolna kulinarnie kobieta udźwignie ten ciężar, w niektórych przypadkach również i związane z tym koszty. Nie należy się też stresować opinią mężczyzny na temat smaku podawanych dań, bo i tak żadna z nas nie potrafi gotować tak, jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe, ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora. Podobno znane są przypadki, że udało się nauczyć mężczyznę, żeby kanapki jadł nad talerzem i nie w łóżku oraz nie podjadał z rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyńca, ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne - mężczyzna lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się wtedy oswaja.

Pielęgnacja - ubieranie
Pielęgnacja mężczyzny wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru. Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu mężczyzny, nie zdaje sobie sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje barki zarówno w dni robocze jak i w święta. Pierwszorzędną sprawą jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku mężczyzna nie porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach dresu. No chyba, że się na nim rozpadną ze starości. Potem już tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać, czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem uznania za pielęgnacją mężczyzny jest odcisk obcej szminki na jego kołnierzyku.

Pielęgnacja - higiena
Są mężczyźni, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz zaakceptować (bo jeszcze nikt nie wymyślił na to sposobu) permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w promieniu 5 metrów, niezakręconą pastę, wodę w mydelniczce i zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można przyuczyć mężczyznę do obcinania paznokci u nóg. Co prawda zrobi to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem.

Pielęgnacja - kosmetyki
Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę do golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego bezczelnie pyskują, że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru, szminki, a zwłaszcza kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej koronkowej bieliźnie...

Zdrowie
W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowaną, konającą ofiarę, która wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i psychoterapii, oraz zapewnień, że na pewno nie umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek złudzeń, że gdy my będziemy umierać w malignie na zapalenie płuc, ktoś poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie i zapyta "a co dzisiaj mamy na obiad?".

Ruch
Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna, tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do" i "z" samochodu. Będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy spróbujemy namówić go na spacer. Gotów jest wtedy nawet wziąć się za jakąś pracę domową i lepiej nie stawać mu w tym na przeszkodzie. Ostatnią deską ratunku, żeby utrzymać jego i siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej, hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i zdrowy.

Mnożenie
Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego potomstwa. Tu nie można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się rozmnoży, ani też żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o drugiego mężczyznę rozwiąże tę palącą kwestię. Otóż nie rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to środki na wychowanie potomstwa.

Kontrola
Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi się z nami i zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale trzeba być czujnym. Wprawdzie nie można go przykuć do kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale, od czego mamy komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy, gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba przykrócić smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś flądra. I to za nasze pieniądze.

Tresura
Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne, niż nauczysz czegoś mężczyznę. Tresura powinna odbywać się w wieku szczenięcym i jeśli została zaniedbana w rodzinnym gnieździe, to nie mamy żadnych szans, żeby to zmienić. W wypadku braku elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać!!! Można przecież oddać w dobre ręce irytującej nas od dawna koleżanki, zostawić w schronisku wysokogórskim, bądź porzucić w lesie na parkingu.

Czas wolny
Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam przyjemnościami nasz czas wolny. I tu następuje duże rozczarowanie, gdyż okazuje się, że w związku z posiadaniem mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam zorganizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał do reszty. Niektóre optymistki odnajdują się, oglądając transmisje sportowe, lepiąc samolociki, albo przekopując ogródek jego rodziców. Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią błyskotliwe kariery.

Posłuszeństwo
Mężczyźni nigdy nie słuchają tego, co się do nich mówi. Mają co prawda dwoje uszu, ale jedno z nich służy do wpuszczania naszych słów, drugie natomiast do natychmiastowego ich wypuszczania. Jeśli czasem wydaje się nam, że słuchają naszych wywodów w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch, albo muszą niezwłocznie udać się do toalety. Dlatego próby obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiązkami, takimi jak zrobienie podstawowych zakupów, wyrzucenie śmieci lub podlanie kwiatka podczas naszej nieobecności, nie mają najmniejszego sensu i powodują w nas samych niepotrzebną irytację.

Sztuczki
Jeżeli trafił nam się mężczyzna o wesołym i skorym do zabawy usposobieniu, mamy szansę nauczyć go paru sztuczek, które ułatwią nam nieco życie. Na przykład wracanie do domu na telefoniczne zawołanie, celność przy korzystaniu z toalety, umiejętność wrzucania brudnej bielizny do wnętrza pralki, aportowanie dóbr materialnych, oraz używanie ze zrozumieniem słów - "proszę", "przepraszam" i "dziękuję". Ot, taka edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba długo czekać, ale nie zaszkodzi spróbować.

Własny kąt
Bardzo ważne, żeby mężczyzna miał w domu swoje miejsce, gdzie mógłby się schować i nie plątać się nam pod nogami. Najlepiej własny pokój z biurkiem pełnym nietykalnych świętości, ryczącym telewizorem nietykalnych legowiskiem, gdzie mógłby drzemać, udając, że ciężko pracuje. Pamiętajmy, że nie wolno nam tam wchodzić bez potrzeby i bez pukania. Zresztą byłby to duży szok dla naszego poczucia estetyki i porządku. Wkraczamy tam tylko w ostateczności, kiedy zaczyna brzydko pachnieć w mieszkaniu. Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadów.

Mężczyzna w łóżku
Nieuniknione, że raczej prędzej niż później mężczyzna będzie się wpychał do naszego łóżka. Wślizgnie się od ściany, odepchnie łapami i zrzuci nas w nocy na podłogę, a wcześniej ściągnie z nas kołdrę. Jeśli jakimś cudem nie damy się zrzucić, uczepi się nas jak ośmiornica, przygniecie całym ciężarem i będzie chrapał prosto do ucha. Właściwie nie ma na to sposobu, ale pewnym pocieszeniem jest fakt, że mężczyzna wydziela bardzo dużo ciepła i można zaoszczędzić na ogrzewaniu w okresie jesienno - zimowym.

Zabawki
Mężczyzna najbardziej lubi bawić się "w doktora". Niestety, jak we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochotę mu w tym towarzyszyć, bo mamy swoją pracę i potrzebę przespania choćby sześciu godzin na dobę. Dlatego też, żeby się nie nudził, albo nie szukał innego towarzystwa, trzeba mu pozwolić bawić się jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem, kinem domowym, albo monumentalnym sprzętem grającym, w najlepszym wypadku najnowszą komórką z internetem i wodotryskiem. Ważne, żeby się czymś zajął, a my w tym czasie bawimy się w naprawiacza kranów, elektryka, stolarza, kucharkę, zaopatrzeniowca... itd. itp.

Sam w domu
Zdarza się tak, że musimy pilnie wyjechać na parę dni i zostawić mężczyznę samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko się da. Kwiatki wynosimy do sąsiadów, papugi do przyjaciółki, a oszczędności do banku. Zostawiamy pełną lodówkę i ogarnięte mieszkanie, żeby mu było przyjemnie. Wracając zastajemy kosmiczny bałagan i pustą lodówkę. Oddychamy z ulgą, bo jeśli byłoby posprzątane, to znak, że albo wcale nie spał w domu, albo ktoś mu pomógł zacierać ślady wiarołomstwa.

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: śr lut 11, 2009 12:25 pm
autor: yss
złe nawyki, karmienie, ruch, kontrola, posłuszeństwo... jestem chyba mężczyzną :/

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: sob lut 14, 2009 12:05 pm
autor: lavena
<Mariano> byłem z kotem u weterynarza
<Mariano> Czekam tam na poczekalni, ogółem dużo ludzi jakiś koleś z psem, babka z królikiem no i taki typowy dres
<Mariano> Wiesz... Ogolony na łyso, biceps tak ze 40^^ ogólnie byś takiego nie chciał spotkać na ulicy - trzyma w rękach jakieś małe, płaskie pudełko kartonowe z dziurkami
<Mariano> Myśle se: pewnie żółw, jaszczurka, wąż no ewentualnie szczur...
<Mariano> wychodzi ta weterynarz i pyta sie tego kolesia o co chodzi.
<Mariano> A on bierze to pudełko otwiera i takim załamanym głosem: "chomiczek nie chce jeść!"

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: pn lut 16, 2009 6:43 pm
autor: lavena
Sposób rozwiązania problemu ogromnej ilości ciąż wśród nastolatków:
Na lekcjach Wiedzy o Seksie mówić chłopakom, że średnia długość penisa to 35cm.

Pan Jan często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechał, to po
jakimś czasie przysyłano stamtąd nakazy potrącania z pensji alimentów.
Szef wzywa Jana i pyta:
- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną, wspaniałą
żoną ani jednego.
- Bo ja, szefie, jestem jak ten dziki zwierz. W niewoli się nie rozmnażam.

Spotykają się dwa psy w parku. Pierwszy się przedstawia:
- Wołają mnie Burek z Podwórka, a ciebie?
- Spadaj z kanapy...

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: pt lut 20, 2009 3:09 pm
autor: lavena

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: pt lut 20, 2009 3:27 pm
autor: Leia
Ahahahahahaha dobre, cudne, piękne!!!

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: ndz lut 22, 2009 12:15 pm
autor: ogonowa
Obrazek Buhaha :D

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: czw lut 26, 2009 9:22 pm
autor: Piromanka
<Kuba> cześć tato - tu Kuba, mógłbyś przepisać mi tutaj kod doładowujacy z kartki która leży w szufladzie?
<tata> jaki Kuba


<harry> Sesja na PP jest jak STAR WARS
<magnez> Plan Sesji - Mroczne Widmo
<harry> Egzamin: Zemsta Sithów
<magnez> Wyniki egzaminu: Atak klonów
<harry> Poprawka: Imperium kontratakuje
<magnez> Warunek: Nowa nadzieja
<harry> 3.0 w indexie: Powrót Jedi :D

maniek: pomocy! uprawiałem wczoraj z dziewczyna sex analny i mam pytanie: czy przez sex analny dziewczyna może zajść w ciążę? pomocy!!
guardian: hm... a jak wepchniesz sobie w dupę bochenek chleba to będziesz najedzony?


<Sebol2> Sprzedam konto na nk, 2462 znajomych!

<walniak> ej stary, nie wiesz, gdzie ja mam buty do deski?
<walniak> pakuję się i nie mogę znaleźć
<lewar> a skąd mam wiedzieć? co ja, informacja? :P
<walniak> no nie wiem, popytaj się wszystkich naszych znajomych :P
<lewar> w sumie mogę, nudzi mi się, ja już się spakowałem
<lewar> od agaty: leżą pod łóżkiem na dole w sypialni, wkopnęłam je tam jak szliśmy z wałniakiem do lóżka
po imprezie, a jemu powiedz, żeby mnie pocałował w dupę bo jest chamem i mógłby się odezwać po tym wszystkim.
a tak w ogóle to mi się okres spóźnia.
<lewar> no ładnie :P
<walniak> ta ma dziwne poczucie humoru... ze niby ja? z nią? daj spokój :/
<walniak> nigdy!
<lewar> nie pierdziel tylko pójdź sprawdzić :P
<walniak> kurcze, były

To byłam ja, Agata.

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: pt lut 27, 2009 10:25 am
autor: Piromanka
<Skroba>Stary słuchaj, w Żabce to mają jednak wykwalifikowaną kadrę.
<Edron>?
<Skroba>Wchodzę sobie kulturalnie do sklepu, staje przed ladą, rzucam sprzedawcy "Dwa Komandosy proszę"
<Skroba>Koleś ok. 65 lat, schyla się wyciąga spod lady 2 winacze, jeden zielony drugi biały.
<Skroba>Na co ja mówię, "O nie nie, ja białych nie pijam."
<Skroba>Sprzedawca na to "Racja, w tak wyborowych trunkach ważny jest smak" i od razu mi wymienił na zielonego mamrocząc coś pod nosem o deficytowych towarach xD

Nazg: Agusiu ty moja kochana,
Nazg: ja niegodny Twojej cennej uwagi parobek,
Nazg: wychodzę z wielką i uprzejmą prośbą,
aga: nie mam zadania z polskiego.
Nazg: kurcze no...

<tytuł> Palikot grozi Jarosławowi Kaczyńskiemu
<breeze> już samym swoim nazwiskiem

<kakash> jestem takim potwornym człowiekiem ze wchodzę codziennie na pajacyka, najeżdżam mu myszka na brzuszek żeby narobić dzieciom smaka, a potem zamykam przeglądarkę.

<Ka> Wiesz, nie możemy się już kochać w tym miesiącu
<BuRToN> Niby czemu?
<Ka> Podczas seksu spalam za dużo kalorii a po naszym wyjeździe i wydaniu całej wypłaty nie mam już na żarcie.
<BuRToN> Hmmm... To brzmi jak propozycja seksu za jedzenie...
<Ka> A co masz na obiad?

<gandzia> Co słychać stary pryku? Jak tam biznesik?
<konon> Daję radę :D Niezłą bekę miałem w zeszłym tygodniu.
<gandzia> Dajesz
<konon> Wiesz jak to się w dzisiejszych czasach pracuje, 4 godziny pracy, a 4 na necie
<gandzia> Normalka
<konon> Tyle, że ja jako szef powinienem temu przeciwdziałać :P No ale chłopaki dają radę, mają niezłe wyniki więc udaję, że o niczym nie wiem. Tymczasem pogrywam sobie z nimi w CoDa i inne gierki
<gandzia> Ha ha ha :D
<konon> Mam niezbyt dyskretny nick "boss" a mimo to chłopaki myśleli, że to któryś z oddziału, nie spodziewali się, że to mogę być ja
<gandzia> Niezła akcja
<konon> Ale już wiedzą. Przyszedł jeden z nich prosić o podwyżkę, a że sobie zasłużył to dostał. Wszyscy przezywają go po ksywce i ma taki sam nick w grze - Rambo :P
<konon> Zatem wiedziałem który to gracz i po tym jak dałem podwyżkę i pochwaliłem, gdy już miał wychodzić, wypaliłem "Ej Rambo, ale jeśli będziesz nadal tak kampił na respie to możesz zapomnieć o następnych podwyżkach!"
<gandzia> LOL!
<konon> Koleś się zmieszał i wyszedł no i wszystkim rozgadał.
<gandzia> I co?
<konon> W sumie spoko, pracownicy jakby bardziej mnie szanują i nadal gramy razem jak przedtem. Ale to już nie to samo, brakuje mi tych szczerych tekstów typu "Boss kurcze po kiego grzyba wziąłeś pompę jak nie umiesz nią grać!" itp. :P
<konon> Teraz wszyscy jacyś tacy grzeczni, niemal jak w teatrze :-/
<gandzia> Oj Maciek, Maciek, kto by pomyślał. Prezes szanowanej firmy, żona i trójka dzieci a sam nadal jak dziecko :D
<konon> Nie pierdol tylko powiedz kiedy możemy się ustawić na ASG

Jak wyżej. Prosimy o trochę bardziej kulturalne dowcipy, tak na przyszłość. /Agata

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: pt lut 27, 2009 7:54 pm
autor: Piromanka
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Jeśli kogoś uraziło niecenzuralne słownictwo - przepraszam. Kopiowałam autentyczne rozmowy na gg i zapomniałam ocenzurować. Obiecuję poprawę w przyszłości.

Jeśli kogoś oprócz mnie to też śmieszy, ciąg dalszy rozmów z gg (tym razem bez potrzeby cenzurowania):

<Gośka> Zrobię sobie błotną maseczkę i będę piękna.
<Kamil888> A co zrobisz jak maseczka odpadnie?

<szkodnik> Anka!! I jak ten test ciążowy?! Jesteś już? :|
<Anka> Ani nie ma w tej chwili w domu, wyszła do apteki po "kremik".
<szkodnik> Eee.. A z kim mam przyjemność?
<Anka> To zależy od testu.
<Anka> Jak wynik będzie pozytywny, możesz mi mówić "teściu".

<Happyman> Siostra.. prawie mnie dziś w nocy aresztowali >;D
<G.G.> Coooo??!
<G.G.> lol... zlewasz się? ;)
<Happyman> Niet... Było tak - wracamy z Humusem z klubu, zdrowo zawiani...
<G.G.> Z Humusem... no to już wierzę...
<Happyman> I zaczęliśmy gadać, jak to zwykle po pijaku - czy lepsze jest Muay-thai czy Taekwondo
<G.G.> Humus ćwiczy Taekwondo?? Robi coś poza piciem???
<Happyman> Ćśśś siostra! ;]
<Happyman> Tak, ćwiczy od dawna, prawie tyle co ja muay-thai
<Happyman> No i jak to bywa u nas, zaczęliśmy się napieprzać :D
<G.G.> ...
<Happyman> Wiesz, teatralne ciosy, jakieś kopniaki z obrotu, co to nie mają szans trafić... No w każdym razie musiało to wyglądać ostro, bo ktoś chyba wezwał policję.. bo nie wierzę, żeby sami z siebie przejeżdżali na takim zadupiu..
<G.G.> I co?
<Happyman> No i... lol.. Wyobraź sobie nasze miny, kiedy przyjeżdża dwóch typów na koniach (sic!) POLICJA KONNA!! xD I wiesz: "Natychmiast proszę się od siebie odsunąć!"
<Happyman> Tłumaczymy, że znamy się sto lat, że to żarty.. ale średnio nam wierzą :D
<G.G.> Ładnie...
<Happyman> W prawdziwe kłopoty o mało się nie wpakowaliśmy dopiero potem ;)
<G.G.> ???
<Happyman> Bo Humus zaczął się z nich nabijać xD
<G.G.> debil... debil... W areszcie przed świętami...
<Happyman> Heh.. Koleś coś mówi, że za bójkę to powinni nas właściwie zatrzymać
<G.G.> Opowiem babci przy wigili...
<Happyman> A Humus na to, swoim zapijaczonym głosem: Ja na pana konia nie wsiadam!
<Happyman> Kolesie konsternacja, a ja dostałem dzikiego ataku śmiechu xD Nie mogłem się powstrzymać, aż usiadłem
<G.G.> brawo...
<Happyman> Kolesie zgłupieli ;D Patrzą na siebie i nie wiedzą co z nami zrobić. Humus oczywiście pokapował się w tym co powiedział i zaczął jechać dalej: W razie aresztu to bierzecie nas na konie przed czy za siebie? Ja chcę jechać za panem i objąć pana rękami" i do mnie: "Ja jadę z panem wąsatym, jest przystojniejszy" itd, itd.
<G.G.> ... bosz.. i ty jesteś moim starszym bratem!!!!! Masz żonę... swoją firmę...
<Happyman> W końcu zaczęli nas straszyć Kolską
<G.G.> ... Okładka faktu: Szef firmy rekrutacyjnej w izbie wytrzeźwień!
<G.G.> I jak to się skończyło?
<Happyman> Już do nas zsiadali, kiedy Humus wyciągnął 100zł z portfela i z śmiertelnie poważną miną powiedział: Datek na karpia dla konia.
<G.G.> ...
<G.G.> i nie zamknęli WAS????!!?
<Happyman> Jeden z policjantów nie wytrzymał i parsknął śmiechem. Autorytet się posypał, wzięli kasę i pojechali..
<G.G.> dzieci... dzieci z was...
<Happyman> A właśnie! A'propos dzieci, w sumie dlatego piszę. :) Asia jest w ciąży, dlatego wczoraj poszedłem świętować - zostaniesz chrzestną? :D
<G.G.> :D :D :D :D :D :D :D TAAAK!!! :D:D:D:D:D:D

<Michał> jakiś typ właśnie z okna skoczył u mnie pod chatą
<Michał> [link do foty]
<Damian> tragiczne
<Michał> bo to iphonem
<Damian> mi chodziło o sytuacje

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: pt lut 27, 2009 8:59 pm
autor: pin3ska
Bez poprawek Agaty były smieszniejsze ;D Dobrze, ze zdążyłam na starą wersję :P

*********

Idzie facet chodnikiem, patrzy, a na murze wielki napis: "Uwaga! Gwałcą". Sytuacja kilka razy się powtarza. Po jakimś czasie na chodniku widzi jakieś małe literki. Schyla się, a tam kolejny napis: "Ostrzegaliśmy...".

Michael Jackson to jedyny solista, który się rozpadł.

- Na czym polega globalna wioska?
- Na tym, że ludzie z całej Polski na Onecie zachowują się jak na wsi.

Przychodzi kobieta do apteki:
- Macie jakiś naprawdę skuteczny środek na odchudzanie?
- Tak. Plastry.
- A gdzie się je przykleja?
- Na usta.

Ogłoszenie w prasie:
Duża firma informatyczna oferuje pracę dla doświadczonych hackerów. CV oraz List Motywacyjny prosimy umieszczać na stronie http://www.microsoft.com

Żona informatyka wysyła go po zakupy.
- Kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć.
Chłopina po wejściu do sklepu pyta:
- Czy są jajka?
- Tak - odpowiada sprzedawca.
- To poproszę dziesięć parówek.
(zrozumie ten, kto programuje, ale mi sie bardzo podoba :P )

- Doktorze, każdej nocy śni mi się jeden i ten sam koszmar. Jestem na Antarktydzie a wokół pełno pingwinów. I ciągle przybywają i przybywają. Zbliżają się do mnie, napierają na mnie, przepychają mnie do urwiska i za każdym razem spychają mnie do lodowatej wody.
- Normalnie leczymy takie przypadki w jeden dzień. Ale z Panem możemy mieć większe problemy, Panie Gates...

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: pt lut 27, 2009 11:48 pm
autor: Landrynka
pineska, parówki :D
<ja> Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić.

I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:

DROGI BRACIE
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k... mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówić "ten sk...syn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pi..u;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie k...ą;
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj...li
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pi... domokrążcą!
DO AGATY: MOŻE BYĆ ;D ?

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: sob lut 28, 2009 4:44 pm
autor: Mort

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: ndz mar 01, 2009 8:52 am
autor: lavena

Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

: pn mar 02, 2009 2:27 am
autor: Malachit
te cytaty to wszystko z basha...tez sledze na biezaco :D

http://www.45minut.pl/forum/files/thumb ... or_293.jpg ^^

lavena...niezle... ;D

a parowki tez dobre ;D