Strona 27 z 81

Re: Słodziaki moje

: czw sty 06, 2011 6:03 pm
autor: manianera
Miziam, gilgam i całuję od Was, a Neve znosi moje czułości! Stef się jak zwykle opędza i włącza przyspieszenie, ale co jakiś czas daje się jednak wyczochrać. Leiuszkin jak to ona - przyjmuje konsystencję woreczka piasku, patrzy w oczy kocim spojrzeniem i czeka kiedy koniec, bo czułości czułościami, ale i jedzenie czeka i pobiegać chwilkę by można i jeszcze się umyć trzeba ;).
IHime pisze: Tak!?! To ode nie proszę miziać, miziać, miziać! :-* W końcu komu potrzebne palce? ;)
:) Z Białoszem to kwestia dopasowania chwytu do upodobań jej (wygodnie) i moich (bez rozlewu krwi). Po pół roku mam już niezłą wprawę, choć nadal 3-4 dziaby do krwi miesięcznie są standardem (ale to nie przy mizianiu tylko kiedy włożę łapsko do klatki lub zostawię gołą cześć ciała w zasięgu zębów na wybiegu).
zocha pisze: tutaj http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=i014.jpg kilka razy się przyglądałam i zastanawiałam się czy ona tam Nevke iska ::) no ale potem dostrzegłam, że ona siebie tak zręcznie trzyma :) nieźle się nagimnastykowała
To nie kwestia wygimnastykowania, tylko rozległego brzuchola :D !
ol. pisze: co prawda pozostałe dwa, tak mi troszkę bałwanka na myśł przywodzą [...];)
:D :D :D

Stefka dzisiaj trochę lepsza, już tak nie zipie. I dobrze, bo zaczęłam mieć wizję jakiejś paskudnej niewydolności :-X .

Re: Słodziaki moje

: pt sty 07, 2011 9:02 pm
autor: manianera
Dzisiaj klatkowo, bo porządek zrobiłam ;) . I zaszalałam z wystrojem, tylko proszę mi nie pisać, że przekombinowałam, bo dobrze wiem, że tak jest :P . Spodenki w pingwinki były tak urocze (dar siostrzeniczkowy), że szkoda mi było ciąć nogawki, stąd ich przedziwne zagospodarowanie.

Najpierw rzut całości - z ukrytym nadzieniem (bo gdzieś tam są, wszystkie trzy nawet!) i prezentowany przez Leiuszka:
ObrazekObrazek
Tu załadunek tunelu...
ObrazekObrazek
... i rozładunek :)
Obrazek

Białosz Zakratnik
ObrazekObrazekObrazek

Na dole jest fajnie, a na górze jest Stefan ;) .
ObrazekObrazekObrazek

A tu Stefka ma przedziwne kształty jako, że właśnie wylądowała po skoku z portalu.
Obrazek

Przewiduję małą żywotność konstrukcji, ale spodenki umożliwiają też standardowe mocowanie, więc w razie czego będzie mała reorganizacja.

Re: Słodziaki moje

: sob sty 08, 2011 1:55 pm
autor: unipaks
Fajnie mają z tymi tunelami, załadunek i rozładunek bombowe. :D
Przyszło mi do głowy, że dawno dawno temu można by było wykorzystać długie pantalony, zwłaszcza jeśli ciepłe. A mordeczka wystająca z koronek u wylotu nogawki wyglądałaby jak szczurza pra, prababcia! ;D ;)
Buziaczki od nas! :-*

Re: Słodziaki moje

: sob sty 08, 2011 7:11 pm
autor: ol.
Jakie tam znowu przekombinowanie - mogę się założyć, że ciuszkowe labirynty to jest to co słodziaki lubią najbardziej ;)
A my podglądacze - doszukiwać się ukrytych tam powabów :
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=a020.jpg - piętki :-*
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... =aa027.jpg - zakamuflowany Stefan :D
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=a001.jpg - Stefan wylądował :D
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=a008.jpg - narada: "przemeblowujemy czy zostawiamy tak jak jest ?" :D

Nie wiem jak silne gniazdownicze instynkty tkwią w Neve, ale u mnie wszystkie te białe dywany zostałyby przez Ulrikę w trymiga zawleczone do domku, tam przez resztę udeptane i przemienione w drybedy ::)

Re: Słodziaki moje

: sob sty 08, 2011 10:18 pm
autor: zocha

Re: Słodziaki moje

: wt sty 11, 2011 6:18 pm
autor: Jessica
jaki tunelo- hamak fajny ::) :-*

Re: Słodziaki moje

: pt sty 14, 2011 9:08 pm
autor: manianera
ol. pisze: Nie wiem jak silne gniazdownicze instynkty tkwią w Neve, ale u mnie wszystkie te białe dywany zostałyby przez Ulrikę w trymiga zawleczone do domku, tam przez resztę udeptane i przemienione w drybedy ::)
U nas gniazdko wije tylko Stefka, pozostałe dwie tylko z rzadka jej pomogą.
zocha pisze: chociaż niektóre wyglądają jak by je siłą trzymali w klatce http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=a028.jpg ;)
Niektórym po prostu nie dogodzisz... :P
unipaks pisze:...A mordeczka wystająca z koronek u wylotu nogawki wyglądałaby jak szczurza pra, prababcia! ;D ;)

:D

Dzisiaj porcja fotek.
Stefka raczej odmawiała fot, więc tylko jako kameleon i cóś pod Nevinowym ogonem:
ObrazekObrazek

Sesja kanapowa:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Na koniec kryptoreklama, czyli co się najbardziej szczurom podoba z zooplusa (odp.: karton!)
ObrazekObrazek

Re: Słodziaki moje

: sob sty 15, 2011 5:40 pm
autor: zocha

Re: Słodziaki moje

: sob sty 15, 2011 8:01 pm
autor: unipaks
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=b015.jpg Czyżby manna z nieba? ;) :D
Dziewczyny wyglądają fajnie w kanapowej sesji, a i kartonowa scenografia nie ujmuje im wdzięku - nasze też lubią labirynty tekturowych ścieżek :)
Mizianko od nas :-*

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 16, 2011 3:37 pm
autor: Sysa
Jak zwykle wspaniałe zdjęcia wspaniałych szczurów! ;D

Nevinka jaka grubiutka! :-*

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 16, 2011 3:59 pm
autor: manianera
Za mizianka dziękujemy, już zostały przekazane :) !
Sysa pisze: Nevinka jaka grubiutka! :-*
Biały poszerza :P . Szczerze mówiąc sama dawałam się złapać na to złudzenie i uważałam, że Neviś jest grubszy od Lei, jednak bezlitosna waga kuchenna pokazała, że czarnuszka waży jednak conajmniej 50g więcej! Leiuszek po prostu jak na bajkową księżniczkę przystało ma przepiękną talię osy, pod którą mało rzuca się w oczy okrągły brzuszek ;) .

Słodziaki pozdrawiają, od wczoraj mają doskonałe humory, bo pasą się na domowej produkcji gerberku (włoszczyzna, kalafior, ciut mięsa z kurczaka) i gotowanym pęczaku. Dla zachowania jako takich linii są wyprowadzane nie tylko na kuchnię, ale i na salony oraz zamęczane piórkiem.

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 16, 2011 10:07 pm
autor: Jessica
manianera pisze:Biały poszerza
:D :D hi hi hi w sumie co racja to racja (a już się bałam że Fuksiu przytył 8) )
ślicznotki :-* :-* :-* :-* :-* :-*

Re: Słodziaki moje

: ndz sty 16, 2011 10:34 pm
autor: ol.
nie ma słodszych pulchności nad te albinkowe :-*

Zabawa w chowanego ?
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=b021.jpg - trzy, dwa, jeden - szukam !
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=b006.jpg - nie zdążyłam się schować, ale po prostu znieruchomieję, na pewno mnie nie wypatrzy" ;)
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=b037.jpg - stuk, stuk łapulką :-*

Patrząc na Neve myślę sobie, że ona też robi wszystko lekko i zwiewnie jak mała baletnica :)
Za to Leia zawsze będzie dla mnie stylową szlachcianką - pełną gracji w każdej sytuacji, nawet kiedy się zastanawia czy wejść do kartonu, czy kiedy uśmiecha się w duchu chrupiąc smakołyk http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=b022.jpg :)

Re: Słodziaki moje

: pn sty 17, 2011 8:48 pm
autor: manianera
No i zapeszyłam pisząc o dobrych humorach słodziaków :( .
Wobec Stefki podejrzliwa byłam już od dłuższego czasu - a to świstanie, a to porfiryna na oczku, a to lenistwo, ale brałam to na karb własnego przewrażliwienia, bo nic nie było ciągłe, objawy występowały osobno i w rozrzucie czasowym, a ciura jadła z apetytem, biegała za piórkiem i nie wykazywała szczególnego spadku formy. W środę zaplanowałam, że w czwartek rano korzystając z wolnego przedpołudnia się z nią wybiorę na przegląd, ale była w tak dobrym stanie, że szkoda mi jej było stresować. A był to błąd :( .
Dzisiaj wzięłam ją do weta, bo dwa dni obniżonej aktywności (tak bez przesady, bo biegała za piórkiem, ale jednak) plus zauważyłam, że nie obgryzła dobie pazurów i porosły paskudnie. Pazurki zostały wprawnie obcięte, a wet wymiętosił, wymacał, pooglądał, zbadał mocz, popytał. Okazało się, że jest krwiomocz, więc dostała enro i coś przecizapalno-przeciwbólowego (trudno mi się doczytać w książeczce, coś w guście "tolfeolne", google znalazł tylko "tolfeoline" po niemiecku i najwyraźniej jako lek przeciwbólowy dla kota). Jutro idziemy znowu.
Leiutek był też na "wycieczce", obmacany, mocz zbadany, wszystko w normie.
Martwię się strasznie :( . W głowie mam same wizje martwicy po zastrzykach z enro :( . I równie paskudne wizje schorowanej agutki :'( .

Re: Słodziaki moje

: pn sty 17, 2011 9:38 pm
autor: manianera
Ten drugi lek to Tolfedine! Grzebię w wątkach chorobowych i zmartwiłam się, ze Lakcidu nie mam, dopiero jutro kupię.
Czy dać jej dzisiaj Multilac (probiotyk+prebiotyk, ja stosowałam jak brałam antybiotyki), czy dac spokój i jutro Lakcid?