Strona 27 z 265

Smutnik :(

: pn lut 27, 2006 11:17 am
autor: Fea
Mataforgana, trzymaj się, nie lubię się uzewnętrzniać ze szczegółami, ale wyszłam z podobnej sytuacji.

A mi też smutno, przeraźliwie, i pusto jakoś. Moja wyobraźnia i wiara w odmianę nie zna granic ni kordonów. Tym bardziej, kiedy już na tę granicę natrafiam, boli. Jestem zawsze spóźniona przez własną głupotę. W to, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni, nie umiem uwierzyć, przynajmniej w swoim własnym przypadku - zostaje tylko kolejna trauma i upokorzenie do kolekcji. Życzę, żeby tobie się udało, w końcu nie każdy musi być takim słabym frajerem, jak ja. ;)
Żałuję, że jestem abstynentką.
Przyklejam do gęby firmowy uśmiech i wracam do pracy.

Smutnik :(

: śr mar 01, 2006 10:15 pm
autor: Lady Ant
To wcale tak nie mialo byc
nic a nic
:sad3:
i dlaczego jak niby wszytko jest dobrze to wcale nie jest ?
pewnie mnie kiedys moja "chora" sytuacja zyciowa wykończy, na razie jest mi smutno...
mimo wszystko Szwedki maja lepiej... :cry:

Smutnik :(

: pt mar 03, 2006 10:09 pm
autor: limba
Tesknie za Kapuniem :sad3: Zeby chodziasz jakies silne ramie do wyplakania sie bylo... :?

Smutnik :(

: sob mar 04, 2006 12:32 am
autor: Fea
Muszę się wyprowadzić z domu. Boję się, boję się bardzo. Jasna cholera, tak strasznie się boję. I czuję się parszywie samotna.

Smutnik :(

: ndz mar 05, 2006 2:27 am
autor: ESTI
Musze podjac te decyzje... a nie chce... ale nie moge patrzec jak cierpi, jak chudnie w oczach, jak jej skora peka na guzach............. :sad2:

Ale ja ja tak strasznie kocham, tak strasznie bedzie mi jej brak - nie chce jej stracic, nie wyobrazam sobie zycia bez niej... :cry:

Co robic??? Co robic... boshe..........

Smutnik :(

: ndz mar 05, 2006 2:54 am
autor: Fea
Estuś, wiesz, co musisz zrobić... Ona nie chce, żebyś się zadręczała, patrząc, jak się męczy.
Raz w życiu uśpiłam zwierzę, zwlekałam, bo się bałam, a teraz żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej, mniej by cierpiał mój ukochany pies.
Trzymaj się.

Smutnik :(

: ndz mar 05, 2006 8:31 am
autor: mataforgana
tak, ESTI...
wiemy, jak bardzo boli podjęcie tej decyzji...
ale ona niepotrzebnie cierpi, niepotrzebnie...

ja żałuję, że tak długo zwlekałam z pozwoleniem Iskierce na odejście...

pomóż jej, ESTI, będzie ci za to wdzięczna...

Smutnik :(

: ndz mar 05, 2006 8:35 am
autor: an
Esti, jestem z Toba, bo musialam podjac taka decyzje z Bronka... i bolalo jak cholera, ale pocieszala mnie mysl, ze Bronke juz nie boli.
trzymaj sie cieplutko!

Smutnik :(

: ndz mar 05, 2006 11:06 am
autor: Lulu
ESTUS :przytul: cokolwiek zrobisz jestesmy z Toba :przytul:

Smutnik :(

: ndz mar 05, 2006 1:04 pm
autor: ESTI
:sad2: tylko tyle...

dzieki dziewczyny... nic wiecej juz nie napisze...

Smutnik :(

: ndz mar 05, 2006 4:23 pm
autor: jokada
Estus...
przytulam mocno :-(
badz dzielna ...

Smutnik :(

: ndz mar 05, 2006 5:10 pm
autor: Eruntale
źle mi. siedzę ze strzykawką w ręku i nie mogę się zmusić żeby ją wbić w Dżumę...a jeśli robię źle? jeśli należało jej dać odejść wcześniej?

nie mogę się przemóc. nie mogę.
damn, jestem beznadziejna.

Smutnik :(

: ndz mar 05, 2006 10:05 pm
autor: Dona
dziewczyny... :przytul:

Smutnik :(

: wt mar 07, 2006 2:03 am
autor: viridjam
bosh....pierwszy raz weszlam tutaj, do smutnika... tak sie smutno zrobilo !! :-( .... tyle osoob na raz smutnych. otwieram ramiona , rozciagam na 3 km i przytulam wszystkich. :cry:

Smutnik :(

: czw mar 09, 2006 8:20 am
autor: nezu
To jest niesprawiedliwe...
Rozumiem, ze nieszczescia spadaja na mnie, ale dlaczego za cos, co zrobilam ja(chyba) placa niewinne otaczajace mnie istotki... :cry:

Mam juz dosc...naprawde..
Dosc ciaglych nieszczesc, klod pod nogi, przeciwnosci losu. W ciagu ostatnich dwoch tygodni mialam ich limit na nastepne 4 lata.. :cry:

Nie radze sobie... :cry: