Strona 27 z 56
Re: Paint it Black
: czw sty 17, 2013 2:57 pm
autor: Arau
Pękło. Po 9 dałam antybiotyk, wyszłam do pracy, wróciłam o 14, witam się z łobuzami i coś mi nie pasuje. Bubuś jakoś za bardzo symetryczny. Wylazło paskudztwo, zostawiając malutką dziurkę w Bubusiowym pycholu. Nacisnęłam jeszcze, nic nie wyszło. Przemyłam i czekam na TŻ, będziemy jechali do Asa.
Re: Paint it Black
: czw sty 17, 2013 3:05 pm
autor: saszenka
Cudownie
(zawsze wychodzi inaczej niż napiszę
)
Kciuki za dzielność Bubanda

bo teraz to dopiero trzeba będzie przemywać i czyścić...
Re: Paint it Black
: czw sty 17, 2013 3:14 pm
autor: IHime
Całe szczęście, że na zewnątrz! Teraz będziecie mieć zabawę z płukaniem paskudztwa. Oby szybko zniknęło i nigdy nie wracało!

Re: Paint it Black
: czw sty 17, 2013 3:50 pm
autor: valhalla
Uffff

To teraz już z górki

Re: Paint it Black
: czw sty 17, 2013 4:03 pm
autor: xiao-he
Świetne wiadomość!

Re: Paint it Black
: pt sty 18, 2013 1:33 am
autor: malina89_dg
Wkońcu i tu nadrobiłam

Przecudownych masz tych chłopaków

ten kologram szczęścia

a Belzebubek bardzo odważny :* niech się goi ranka :*
ucałuj chłopaczyska

Re: Paint it Black
: pt sty 18, 2013 1:36 pm
autor: Arau
Dziękujemy, wycałujemy

Popełniłam koszmarny błąd. Wzięłam Bubusia samego do weterynarza (tym razem byłam zmotoryzowana, a nie tłukłam się tramwajami, więc stwierdziłam, że skoro to tylko chwila, to co ja będę obu wozić). Podczas, gdy Alek, korzystał ze spokoju w ciepłej klatce, Bubusiątko nawaliło mi streskupek do transporterka, a u pani doktor schował się u mnie, trzęsąc się i cicho popiskując... Od teraz będę je wozić solidarnie razem, stres rozkłada się wtedy na obu

Na szczęście, żadna kolejna wizyta się nie zapowiada. Belzebubowa mordka wygląda ślicznie. Dostaliśmy jeszcze antybiotyk na kolejne cztery dni i mamy przemywać wodą utlenioną, żeby nie robił się strupek, jakby coś się jeszcze zebrało.
Mamy jednak problem z ząbkami. Przez to jego cholerne piłowanie prętów po nocach dolne zęby mu się rozchodzą. Póki co nie wygląda to źle, ale jak tak dalej pójdzie, to je sobie albo połamie, albo zaczną przerastać ;/ Pani doktor pogroziła palcem i wytłumaczyła jak głupio będzie wyglądał szczerbaty, ale znając Bubusia, to nie wziął sobie tego do serca. Macie jakieś sposoby na takiego zawziętego Diabła?
Re: Paint it Black
: pt sty 18, 2013 1:40 pm
autor: saszenka
Ja myślę, że stres był większy, bo facet kojarzył już z czym się wiąże taki wyjazd

To świetnie, że wszystko gra - dzielny Bubuś, pokonał brzydkiego ropnia!
A dolne zęby to się chyba z zasady troszkę rozchodzą... Ale możesz im nawrzucać jeszcze czego do klatki, żeby się nie nudziły nocą

Re: Paint it Black
: pt sty 18, 2013 6:01 pm
autor: gosja1
Ja nigdy nie miałam problemu ze szczurzęciem gryzącym klatki. Kacperkowi się zdarza, ale sporadycznie i przez chwilę - tylko gdy chce mnie poinformować, że zaraz umrze niewypuszczony...
Może jakieś drewienko ich zainteresuje? Choć ja wiem, że zakazane lepiej smakuje

Re: Paint it Black
: ndz sty 20, 2013 9:59 pm
autor: Arau
To nie oto chodzi... Ze strony Bubusia to jest czysta perfidia. Mają gałązki z drzew owocowych do gryzienia, dostają orzechy w łupinach, suchą na kamień, bułkę, od czasu do czasu suchy makaron i kolby. Ani im się nie nudzi, ani zęby nie swędzą. Belze po prostu po zgaszeniu świateł demonstruje swoje niezadowolenie - bo jaśnie książę właśnie teraz by pobiegał.
Na chwilę przystopowałam jego zapędy, przymocowując do prętów drzwiczek gałązki właśnie. Nie chrobocze, więc Bubuś się wścieka i usiłuję za wszelką cenę pozbyć się patyczków, co zajmuje mu czas i energię
Wczoraj wycisnęliśmy paskudną, gęstą, żółtą ropę z ranki, ale dzisiaj już jest ładnie.
No i mamy rybki

Re: Paint it Black
: ndz sty 20, 2013 10:21 pm
autor: saszenka
Gaba też obgryzała klatkę, ale na szczęście zaprzestała jak dołączyła do hasz-stada... Może masz za małe zaszczurzenie

Bierzecie jeszcze antybiotyki? Jak długo się leczy takiego ropnia? Nieustająco trzymam kciuki, żeby już go nie było
A jakie macie rybki?

Re: Paint it Black
: ndz sty 20, 2013 10:22 pm
autor: valhalla
Gratulacje z powodu rybek
Dobrze, że radzicie sobie z ropniem Bubusia.
Re: Paint it Black
: ndz sty 20, 2013 11:01 pm
autor: gosja1
Skoro rybki to jak rozumiem - niedługo nowe szczury w drodze?

Aaa, zwykła szczurza złośliwość. Jak mogłam o tym nie pomyśleć
Ja mam w takim razie szczury aniołki. Z drugiej strony - nie śpię z nimi w pokoju, więc co ja tam mogę wiedzieć...
Re: Paint it Black
: pn sty 21, 2013 11:36 am
autor: Bandziornooo
haha, co za Czort! spac nie daje huligan jeden ! Po tych gałązkach to pewnie masz niezły bajzel w i dookoła klatki jak tak się wyżywa

Ale ważne że działa
P.s. może jakieś zdjęcia podwodnych lokatorów?

Re: Paint it Black
: pn sty 21, 2013 11:39 am
autor: Arau
gosja1 pisze:Skoro rybki to jak rozumiem - niedługo nowe szczury w drodze?

TŻ jeszcze się opiera, zobaczymy
gosja1 pisze:Ja mam w takim razie szczury aniołki. Z drugiej strony - nie śpię z nimi w pokoju, więc co ja tam mogę wiedzieć...
Klatka stoi w salonie, my śpimy w pokoju obok, ale nawet jak drzwi zamknę, to słychać skubańca
saszenka pisze:
Bierzecie jeszcze antybiotyki? Jak długo się leczy takiego ropnia? Nieustająco trzymam kciuki, żeby już go nie było
Dzisiaj mamy ostatnią porcję antybiotyku i sterydu. Ropień pojawił się w sobotę, w niedzielę był zastrzyk, od poniedziałku do czwartku antybiotyk, w czwartek ropień pękł. Piątek kontrola i antybiotyk na kolejne 4 dni. Strupka mamy namaczać wodą utlenioną, tak, żeby rana się nie zamknęła, gdyby coś jeszcze miało się zebrać - jak dotychczas zdarzyło się to tylko raz, w sobotę w nocy. Dzisiaj też wygląda ładnie. Zobaczymy co będzie po odstawieniu antybiotyku...
Bubuś jest na mnie wściekły, widać, że nadwyrężyłam jego zaufanie. Nawet codzienna porcja twarożku (bo tak przemycamy leki) nie jest w stanie go ugłaskać
saszenka pisze:A jakie macie rybki?

Eh, mój TŻ jest fanem "zup rybnych", więc mamy 5 brzanek różowych, 2 brzanki rekinie (jedna wygląda dość marnie, chyba była uszkodzona przy transporcie, możliwe, ze padnie), danio pręgowane różowe i zielone, 2 bocje karłowate, 2 ostronosy i 2 mułojady, z czego tych ostatnich nie widać po się zakopały w żwirku.
Nie chce ktoś kilku różowych danio:P? Facet nam wcisnął za dużo ;x