Hej Wam! Wreszcie jestem. Trochę niewyspana i ogółem zmęczona, ale jestem

Nawet nie wiem, czy maluchy bardzo rozrabiały w nocy, bo chyba nic nie było w stanie mnie obudzić
Podróż męcząca, przyjechaliśmy z 15 minutowym opóźnieniem, więc i na autobus nie zdążyliśmy (kolejne 20 minut czekania). Ale w końcu dotarliśmy. W podróży maluchy były grzeczne. Dziewuszki
dorloc tylko spały, raz wstały podgryźć ogórka i zobaczyć co się dzieje. Tak to tylko zmieniały pozycje snu. Prawie cały czas miały zdjęte wieczko i nie uciekały

Mam nawet dwa zdjątka z ich podróży:
Chłopaki zakopały się gdzieś w polarkach i cisza, spokój. Raz na jakiś czas któryś wyszedł na obchód

Oczywiście nie raz próbowały się wydostać, widać było noski w różnych dziurkach, niekiedy nawet wystawiali łapki i się tak łapaliśmy

Zdążyły nawet ze dwa razy "spróbować" mojego palca. Niestety zdjęć nie mam, trochę ciemno tam było, a nie chciałam ich już stresować.
Gosia, jeden z Twoich nawet już po prętach kratki w transporterze chodził i szukał wyjścia. One to są cwaniaki, uważaj
Wczoraj w domu już ich nie męczyłam, poszły zwiedzać klatkę. Na początku porozchodziły się w różne miejsca, ale ostatecznie wszystkie wylądowały w jednym małym koszyczku w głębi klatki

Tam wystawały, niuchały... Oczywiście połaziły już po prętach i chyba szykowały się do wyjścia większymi dziurami. Byłam zmuszona zasłonić szczeliny polarkową narzutą. Na szczęście w nocy żaden nie uciekł, rano zobaczyliśmy, że wszystkie śpią w rękawku-tunelu (aż się uginał

) Wydaje mi się, że w nocy już wszędzie były. W każdym miejscu zostały jakieś ślady, jak nie kupki, to kawałki jedzonka. Maluchy są trochę wystraszone, ale w klatce już się myły, jeden nawet mył się u mojego TŻ na kolanach

Wyjęliśmy je na chwilę teraz z rana żeby zrobić zdjęcia i zobaczyć jak się czują. Muszą przywyknąć do nowego otoczenia. Gosia, obawiam się, że musisz uważać na Tych swoich cyrkowców. Wydaje mi się, że oni są najbardziej rozbrykani

Chociaż tak naprawdę wszystkie jeszcze troszkę się stresują. Załączam kilka fotek chłopaków
To jedno najlepiej otworzyć jako duże, dopiero wtedy widać szczegóły (dwa są na tunelu, jeden w rogu na prętach):
http://imageshack.us/a/img442/5522/chlopaki2a.jpg
Tu mamy jednego mojego, jednego Gosi:
A tu teraz będą same Gosi:
A te są moje/nasze:
Powiem Ci
spinko, że dla mnie też one są strasznie malutkie i oczywiście baaardzo ruchliwe

Tylko na kolanach umiały w miarę usiedzieć. Tylko że ze mną jest taka różnica, że nigdy ogonków nie miałam, więc nie wiem jak wyglądają na każdym stadium rozwoju. Tutaj możesz zobaczyć zdjęcia na różnych etapach, w dodatku podana jest przeciętna waga (może później je zważę

):
http://www.ratz.co.uk/kittengrowth.html
Dorloc, nie przejmuj się snem. Czasem śnią się głupoty jak się czymś martwimy czy ekscytujemy

Ważne, że maluchy są. Jak nie uciekły w nocy to chyba już nie uciekną. Też się o to martwiłam, rano kazałam TŻ wstawać ostrożnie z łóżka i iść sprawdzić, czy wszystkie są
Jeśli chodzi o to zdjęcie Tośki, to wpisałaś taki kod:
Kod: Zaznacz cały
[imghttp://imageshack.us/a/img834/7226/p1010881m.jpg][/img]
Jest błędny. Na początku nie ma zamknięcia kodu - nawiasu kwadratowego, który przeniósł się na koniec linku ze zdjęciem. Link musi być dokładnie między
jeśli coś rozdzielisz, to będą błędy
Jeśli wkleisz to dokładnie w ten sposób, to będzie dobrze:
Kod: Zaznacz cały
[img]http://imageshack.us/a/img834/7226/p1010881m.jpg[/img]