Strona 27 z 103

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 12:15 am
autor: wiewi
A moje chłopaki zaprzyjaźniają się z psem :) Pilnuję ich cały czas bo jednak nigdy nie wiadomo co też jej w głowie siedzi, ale ogoniaste lgną do niej ;)
Psiula wącha je, liże po pupie jak sięgnie ale jak do niej podbiegają to się cofa ;)
Macha ogonem, sapie i kapie jej ślinka - brzmi jakby miała ochotę je zjeść, ale nie wykazuje żadnej agresji. No chciałabym wiedzieć jakie są jej intencje.
Dzisiaj chłopaki zwiedzały oprócz łóżka półkę ;)
A Edek upodobał sobie mojego laptopa - czyścił mi klawiaturę ;)

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 6:33 am
autor: majulina
Wewi wklej zdjecia dziewczynek twoich :D

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 6:53 am
autor: dorloc
No, to ja po dość nerwowej nocy...
Wiecie ? Tak się bałam, że mi w nocy wylezą przez te pręty (i przegryzą np. jakiś kabel, co mogłoby się źle skończyć, albo gdzieś utkną i ich nie wyjmę), że miałam oczywiście makabryczny sen. Śniło mi się, że otworzyłam klatkę, a tam tylko jedna sztuka, w tym momencie widzę, że biega pod ścianą. No to poleciałam, klatki oczywiście nie zamknęłam. Okazało się, że to nie ona, tylko skądś ??? przyszedł inny szczur, też Husky. No to go wzięłam do drugiej klatki. Tam już, nie wiedzieć, czemu, siedział następny. W tym momencie z tej nie zamkniętej klatki wyleciała jedna dziewczynka i wleciała do tej drugiej z obcolami. A one się na nią rzuciły i ją zagryzły. Co prawda udało mi się ją wyrwać z ich pysków i nawet jeszcze dychała, ale, jak to w snach, nie mogłam znaleźć spodni, żeby biec do weta, to pieniędzy itp...
Potem się obudziłam i chwilę trwało, zanim do mnie doszło, że to mi się śniło i one żyją. Ufff
Ja to jednak nie mam nerwów...

A coś nie mogę wkleić zdjęcia Tośki - jedynego, które udało mi się jej zrobić, bo nie wychodziła spod michy z żarciem.
Robię wsjo tak, jak przy innych, ale z bezpośredniego linku coś nie działa. Dopiero z linkiem zwykłym, gdzie odsyła do strony. Nie wiem, o co biega. Camellia, Ty się znasz, co mogłam źle zrobić ?

Dzisiaj, jak wstałam, to musiałam je trochę potarmosić. Nie bały się, wąchały i podgryzały mi paznokcie :) Mają takie fajne, delikatne łapulki, jak się wspinały na dłoń. To takie fajne uczucie. Moje ryjki kochane !!

A Ty, Cam, długo jeszcze jechałaś ? Pewnie byłaś padnięta po powrocie...

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 7:44 am
autor: dorloc
Nie wytrzymałam i właśnie je wyjęłam. Akurat nie spały. Właśnie mnie zwiedzają. Są takie lekkie, że nie czuję, czy na ramieniu siedzi mi jedna, czy dwie. I są takie ruchliwe... Moje poprzednie baby przy nich to były ciepłe kluchy.. No ale były starsze...
O, własnie zostałam osikana, podejrzewam, że to Tacha, bo Tośka chyba jest mniej odważna i ciągle siedzi na ramieniu. Tacha już poleciała na kolana... :)
Boże, jakie malutkie...

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 7:49 am
autor: spinka2430
Faktycznie kluski są malusie jeszcze no ale dopiero 4 tyg mają :) rosną bardzo szybko więc ani się obejrzysz a już urosną :)
Chłopcy zdecydowanie są więksi od dziewuszek ale to normalne :) Za to są bardzo komunikatywne i ciekawskie :) i trzeba uważać bo chwilka i już ich nie ma w zasięgu naszego wzroku hehehe ;)

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 7:57 am
autor: dorloc
Właśnie obie siedzą mi po pacha i pisze jedna reka, dlatego bez polskich znakow. Nie chce sie ruszac, bo sie tak fajnie wtulily. A obejrzałam zdjecia, ktore wtedy przyslalas i musze powiedziec, ze trafnie je poprzypisywalam na podstawie charakterow. Bo mozna je rozpoznac tylko po tych plamach na ogonach, a one sa coraz mniej widoczne...

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 8:12 am
autor: spinka2430
Dorloc różnią się jeszcze bokiem, jeśli sie nie mylę to lewym, jednej z nich czarne futerko nachodzi na przednią łapkę :) jeśli dobrze pamiętam :) ale fakt że rozróżniałam je na podstawie plamki na ogonie :)

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 8:12 am
autor: spinka2430
Odnoszę wrażenie że troszkę jesteś zaskoczona że one takie malusie są ?? ;)

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 8:17 am
autor: dorloc
No troche. Poprzednie tez byly mniej wiecej w tym samym wieku, ale byly wieksze. Chociaz one mialy jakos 5 tygodni, wiec moze one za tydzien tez juz troche podrosna.

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 8:21 am
autor: wiewi
Dziś chcę założyć łobuzom prywatny wątek to tam powklejam zdjęcia ;)
A maluchy rosną jak na drożdżach :) Dziś są już widocznie więksi niż wtedy kiedy do mnie przyjechali :) No i ekhm... męskość im mocno rośnie :)
Jej jak dziewczynki są jeszcze mniejsze to aż trudno to sobie wyobrazić :) Chłopcy są tacy malusi..

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 8:30 am
autor: spinka2430
Wiewi zakładaj zakładaj ten wątek bo się nie mogę doczekać tych zdjęć ;)
Hmmm teraz się zastanawiam czy ogólnie szczurki w tym wieku sa takie malutkie czy to tylko moje ?? ???

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 8:53 am
autor: dorloc
No, mogę już normalnie pisać. Nie chciałam ich za długo stresować, zwłaszcza, że Tośka i tak siedziała mi cały czas pod pachą, więc włożyłam je z powrotem do klatki, dałam i po połówce migdała, żeby wiedziały, że jestem OK :)
Wiesz, nie wiem, czy tylko Twoje są takie malusie, czy ja już nie pamiętam dokładnie... Wydaje mi się, że tamte były większe, ale one miały ponad miesiąc, bo urodziły się 31.08., a przyjechały do mnie 5.09., więc były starsze. Może one też za tydzień będą już większe.
Ale co powiecie na mój sen ?? Tak mnie przeraził...

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 9:09 am
autor: smeg
Maluszki są trochę za wcześnie oddzielone od mamy, pewnie dlatego są mniejsze. Koniecznie dokarmiajcie je białkiem ;)

Mi też się często śnią szczury uciekające z klatki :D A najgorzej jest, kiedy nie mogę złapać jednego łobuza przed snem, idę spać i śni mi się, że wstałam w nocy i go złapałam. A potem rano nie wiem, czy w końcu jest złapany, czy jeszcze na wolności :P

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 9:11 am
autor: Camellia
Hej Wam! Wreszcie jestem. Trochę niewyspana i ogółem zmęczona, ale jestem :) Nawet nie wiem, czy maluchy bardzo rozrabiały w nocy, bo chyba nic nie było w stanie mnie obudzić :D

Podróż męcząca, przyjechaliśmy z 15 minutowym opóźnieniem, więc i na autobus nie zdążyliśmy (kolejne 20 minut czekania). Ale w końcu dotarliśmy. W podróży maluchy były grzeczne. Dziewuszki dorloc tylko spały, raz wstały podgryźć ogórka i zobaczyć co się dzieje. Tak to tylko zmieniały pozycje snu. Prawie cały czas miały zdjęte wieczko i nie uciekały ;) Mam nawet dwa zdjątka z ich podróży:

Obrazek
Obrazek

Chłopaki zakopały się gdzieś w polarkach i cisza, spokój. Raz na jakiś czas któryś wyszedł na obchód :D Oczywiście nie raz próbowały się wydostać, widać było noski w różnych dziurkach, niekiedy nawet wystawiali łapki i się tak łapaliśmy ;D Zdążyły nawet ze dwa razy "spróbować" mojego palca. Niestety zdjęć nie mam, trochę ciemno tam było, a nie chciałam ich już stresować. Gosia, jeden z Twoich nawet już po prętach kratki w transporterze chodził i szukał wyjścia. One to są cwaniaki, uważaj :D


Wczoraj w domu już ich nie męczyłam, poszły zwiedzać klatkę. Na początku porozchodziły się w różne miejsca, ale ostatecznie wszystkie wylądowały w jednym małym koszyczku w głębi klatki :) Tam wystawały, niuchały... Oczywiście połaziły już po prętach i chyba szykowały się do wyjścia większymi dziurami. Byłam zmuszona zasłonić szczeliny polarkową narzutą. Na szczęście w nocy żaden nie uciekł, rano zobaczyliśmy, że wszystkie śpią w rękawku-tunelu (aż się uginał :)) Wydaje mi się, że w nocy już wszędzie były. W każdym miejscu zostały jakieś ślady, jak nie kupki, to kawałki jedzonka. Maluchy są trochę wystraszone, ale w klatce już się myły, jeden nawet mył się u mojego TŻ na kolanach ;D Wyjęliśmy je na chwilę teraz z rana żeby zrobić zdjęcia i zobaczyć jak się czują. Muszą przywyknąć do nowego otoczenia. Gosia, obawiam się, że musisz uważać na Tych swoich cyrkowców. Wydaje mi się, że oni są najbardziej rozbrykani ;D Chociaż tak naprawdę wszystkie jeszcze troszkę się stresują. Załączam kilka fotek chłopaków :)

To jedno najlepiej otworzyć jako duże, dopiero wtedy widać szczegóły (dwa są na tunelu, jeden w rogu na prętach):
Obrazek
http://imageshack.us/a/img442/5522/chlopaki2a.jpg

Tu mamy jednego mojego, jednego Gosi:
Obrazek

A tu teraz będą same Gosi:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A te są moje/nasze:
Obrazek
Obrazek


Powiem Ci spinko, że dla mnie też one są strasznie malutkie i oczywiście baaardzo ruchliwe :D Tylko na kolanach umiały w miarę usiedzieć. Tylko że ze mną jest taka różnica, że nigdy ogonków nie miałam, więc nie wiem jak wyglądają na każdym stadium rozwoju. Tutaj możesz zobaczyć zdjęcia na różnych etapach, w dodatku podana jest przeciętna waga (może później je zważę ;)):
http://www.ratz.co.uk/kittengrowth.html



Dorloc, nie przejmuj się snem. Czasem śnią się głupoty jak się czymś martwimy czy ekscytujemy ;) Ważne, że maluchy są. Jak nie uciekły w nocy to chyba już nie uciekną. Też się o to martwiłam, rano kazałam TŻ wstawać ostrożnie z łóżka i iść sprawdzić, czy wszystkie są ;D

Jeśli chodzi o to zdjęcie Tośki, to wpisałaś taki kod:

Kod: Zaznacz cały

[imghttp://imageshack.us/a/img834/7226/p1010881m.jpg][/img]
Jest błędny. Na początku nie ma zamknięcia kodu - nawiasu kwadratowego, który przeniósł się na koniec linku ze zdjęciem. Link musi być dokładnie między

Kod: Zaznacz cały

[img] [/img
jeśli coś rozdzielisz, to będą błędy :)

Jeśli wkleisz to dokładnie w ten sposób, to będzie dobrze:

Kod: Zaznacz cały

[img]http://imageshack.us/a/img834/7226/p1010881m.jpg[/img]

Re: 7 ogonków szuka nowego domu

: wt wrz 18, 2012 9:13 am
autor: spinka2430
To prawda ja jak latałam za gamoniem co mi spindolił ;) to później miałam koszmary i ciagle mi się wydawało że tak naprawdę go nie złapałam ;) bardzo często mam lęki i potrafię w nocy wstać i zaglądnąć czy oby wszystkie są ;)