Strona 27 z 48

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 9:01 pm
autor: dorloc
(Taszka przepiękna!)
Dzięki, ale zapewne chodziło Ci o Tolę :) Wiem, trudno połapać się w stadzie na T.
Na razie nic ciekawego. Podmieniam szmatki i puściłam na wybiega najpierw Tolę, a potem na ten sam baby, no i obwąchiwały wszystko. Po południu im sprzątałam i włożyłam dwie szmatki Toli, to tak wszystko olały, że już czuć...
Jeszcze tak ze dwa dni i spróbuję...

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn gru 10, 2012 9:52 pm
autor: harleyquinn
dorloc pisze:
(Taszka przepiękna!)
Dzięki, ale zapewne chodziło Ci o Tolę :) Wiem, trudno połapać się w stadzie na T.
Na razie nic ciekawego. Podmieniam szmatki i puściłam na wybiega najpierw Tolę, a potem na ten sam baby, no i obwąchiwały wszystko. Po południu im sprzątałam i włożyłam dwie szmatki Toli, to tak wszystko olały, że już czuć...
Jeszcze tak ze dwa dni i spróbuję...
Tak, rzeczywiście, mnei się łatwo pogubić :D
To chyba lepiej, że bardziej olewają niż miałaby jakoś agresywnie reagować, prawda :)? Informuj nas na bieżąco, co z dziewczynami :) No i w końcu wymarzony szaraczek, prawda? Z tego, co pamiętałam to chciałaś szarego szczurka :D

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt gru 11, 2012 7:57 am
autor: dorloc
Chciałam :) W końcu mam, dlatego tak się strasznie boję, żeby coś, co sobie wymarzyło, nie zniknęło w mgnieniu oka... Wiesz, jakli los potrafi być złośliwy. No mam nadzieję, że to nikłe zainteresowanie, to dobry znak, ale jak zobaczą żywego ciurka, to może się sytuacja zmienić w ułamku sekundy i nic nie zdążę zrobić. :( Ale muszę być dobrej myśli, bo bidulka nie może długo w tej klacinie siedzieć sama. A jest taka słodka i kochana. Jak tylko kogoś widzi, to zaraz podbiega do prętów i wciska nochala w nie, żeby się do niej zbliżyć. Nie ucieka od głaskania. No po prostu kochany paszczurek.

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt gru 11, 2012 2:28 pm
autor: ami_k
Jakie słodkie maleństwo! :-* Wreszcie zobaczyłam jak wygląda Tola, bo czytałam wcześniejsze posty w Twoim wątku i zastanawiałam się czy nowy szczurek to też husky. Czekam na więcej zdjęć. Pozdrowienia dla całego stadka. :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt gru 11, 2012 2:38 pm
autor: dorloc
Dzięki. Na pewno jeszcze jakieś zrobię. I na pewno wkleję :) Husky są śliczne, ale jak zobaczyłam tą mordkę, to padłam ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt gru 11, 2012 4:26 pm
autor: harleyquinn
Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie zgodnie z planem. Myślę, że trochę za dużo się stresujesz, ale całkowicie to rozumiem... Ja do dzisiaj oglądam moje szczurki dogłębnie, patrzę, czy wizualnie wszystko w porządku (wcześniej Ryan drapał się do krwi, ale po zastrzyku ustąpiło) i denerwuję się, gdy się tluką, chociaż wiem, że to normalna kolej rzeczy :) Z drugiej strony, kiedy do mnie dojdą szczurki kolejne - pewnie też będę się stresować i wszystko wyolbrzymiasz... Kiedy śłodziutka dołączy do stadka?

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr gru 12, 2012 8:34 am
autor: dorloc
Myślę, że jutro już spróbuję. Może dzisiaj. Zależy, jak się zbiorę... Nie miała czasu wczoraj bab puścić na wybieg, bo miałam kiermasz świąteczny w szkole, więc nie mogły obwąchać znowu terenu po niej. Tylko małą trochę puściłam, bo one są razem, to się bardziej sobą zajmą, a ona siedzi sama, to bardziej jej się należy trochę przyjemności.
Dwa, że czekam na klatkę. To bym ją od razu wyszorowała i poprzypinała koszyczki i by czekała od razu nowa na wyniki łączenia.
Mam nadzieję, że dzisiaj przyjdzie...
A to, że stare baby się kotłują, to mnie nie rusza. Wiem, że się bawią i w ogóle. Krzywdy sobie nie robią. Natomiast łączenie przyprawia mnie o mdłości. Zwłaszcza, że to dopiero drugie, a teraz różnica w wielkości jest widoczna gołym okiem...

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr gru 12, 2012 11:04 am
autor: saszenka
dorloc pisze:Dwa, że czekam na klatkę. To bym ją od razu wyszorowała i poprzypinała koszyczki i by czekała od razu nowa na wyniki łączenia.
Większość osób zaleca łączenie w pustej klatce, przynajmniej przez pierwszą noc. Żeby nie było walk o ulubioną skrytkę czy hamaczek. Ja moim dopiero po kilku godzinach zawiesiłam wielką płachtę jako hamak - żeby wszystkie się pomieściły, a dopiero następnego dnia puściłam wszystkie na wybieg i w tym czasie umeblowałam klatkę.
Nic się nie martw, Twoje szczury grzeczne i spokojne :D będzie dobrze :D

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr gru 12, 2012 12:16 pm
autor: dorloc
A jednak dzisiaj ! Jakoś po 11 nastąpiła godzina ZERO. Na wybiegu wszystko było OK. Mała od razu płaszczyła się przed każdą po kolei. Musiałam tylko Taszę zamknąć w końcu do klatki, bo mi ze stołu, cholera jedna, zeskakiwała... Chciałam im oszczędzić zamknięcia w transporterze i włożyłam małą do jej małej klatki. Ale chyba poczuła się na "swoim" (mimo tego, że przed wybiegiem wpuściłam do jej pustej klatki baby, żeby powąchały jej zapachy i zostawiły swoje) i zaczęła ganiać Trish - bo ją puściłam na pierwszy ogień, jako najłagodniejszą. Biedna Trish, coś mi się wydaje, że nawet ta mała ją zdominuje :)
Chcąc, nie chcąc wsadziłam je wszystkie do małego transportera i teraz właśnie leżą. Za jakiś czas wrzucę im ogórka, żeby miały picie i trochę karmy, albo chleba... W tym czasie wyszoruję mniejszą klatkę i przez dzisiejszą noc będą musiały się w niej przemęczyć. A mam nadzieję, że dzisiaj, lub najpóźniej jutro przyjdzie klatka.
Saszenka, ja im klatki nie urządzam, tylko koszyczki takie zwykłe zawieszam, żeby miały na czym usiąść. Poprzednim razem też tak zrobiłam i było OK.
Wkleję parę zdjęć. Niestety zdjęcia nie oddają tego super koloru Tolci, bo, ze względu na jej ruchliwość, musiałam robić z fleszem, bo inaczej były zdjęcia szczura w paru miejscach na raz...
Oto Tolcia
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A tu razem w mini transporterze
Obrazek
Obrazek

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr gru 12, 2012 12:29 pm
autor: saszenka
Ooooo :D ślinka mi pociekła :D ja chcę szaraka!!!!!!
Ostatnie zdjęcie mówi jasno - masz już stadko ;D ;D ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr gru 12, 2012 12:36 pm
autor: spinka2430
No i zaśliniłam monitor !! ;D Zadowolona !!! ;) ;D :D
Ja też taką chce ...... !!!! No jest przepiękna :) ostatnie zdjęcie jest cudne ;D Śliczne z nich stadko :) to teraz razem mamy cztery baby :) fajnieee ;)

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr gru 12, 2012 12:57 pm
autor: dorloc
Dzięki. Też mi z gęby banan ze szczęścia nie schodzi :) Oby stadko było grzeczne w nocy, bo w transporterze za dużo miejsca nie mają na rozruby. Ale trochę je pomęczę. No i jeszcze raz dzięki, Spinka, że mi zwróciłaś uwagę na ten wątek ;D I chociaż już nie miałam nadziei, bo samiczki były trzy, a chętnych na nie co niemiara, to jednak się udało i ta mała ślicznotka jest ze mną. Też się śliniłam, jak zobaczyłam te maluchy w wątku adopcyjnym... Teraz, Spinka, faktycznie mamy obie stadko po cztery i do tego w tym samym kolorze :)
A Saszenka nic straconego, przecież możesz się doszczurzyć. Może znowu Ci się trafi jakaś psychopatka, która będzie pasowała do twojego dziwnego stada. Nie każda szczurzyna może dołączyć do tej elitarnej jednostki 8)

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr gru 12, 2012 1:01 pm
autor: dorloc
Właśnie im dałam ogórka i trochę się przebudziły. Widziałam, że Trishka iska malutką :) Lalala ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr gru 12, 2012 1:26 pm
autor: saszenka
dorloc pisze:Nie każda szczurzyna może dołączyć do tej elitarnej jednostki 8)
Hahahahahaha, elitarna jednostka HaszSzczurów ;D ;D ;D ;D
Nie, zdecydowanie nie mogę się doszczurzać. Póki co oczywiście... :P

Trzymam kciuki za spokojną noc. A raczej za zgodne demolowanie klatki i współpracę przy obgryzaniu wstążeczek :D

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr gru 12, 2012 3:40 pm
autor: dorloc
No właśnie, noc. Chociaż na razie jest spokojniej, niż przy pierwszym łączeniu. O 14 wsadziłam je do tej mniejszej klatki, w której siedziała mała. Oczywiście wymyłam ją i tą drugą zresztą też. Teraz rypią mnie plery, więc lepiej, żeby panienki były spokojne i pozwoliły mamusi zregenerować siły w nocy. Teraz czekam na trzecią klatkę, tą, którą kupiłam od Spinki i też będę musiała ją wyszorować. Niby mają do piątej przywieźć. Oby... To jutro bym już sobie urządzała. A potem bym znów im poszyła parę mebelków. Już wczoraj skroiłam i teraz czekają na chwilę wolnego czasu.
Niestety teraz widziałam, że stare baby w klatce spały wtulone razem, a mała w drugim kącie sama... Buuu. Mam nadzieję, ze to chwilowe...

To parę fotek już w klatce (oczywiście nie docelowej)
Obrazek
Obrazek
Obrazek