szczury.org

:sad2: :sad2: :sad2:

:przytul:

Hesus pozostanie w naszych pamieaciach :przytul:
... bidulek ['] tak starsznie zal ...

Potwornie przykro... :przytul:
Trzymaj się LuLu, walcz o resztę gromadki...

:sad2: :sad2: :sad2:

Boze dlaczego...

Torek dostal baytril... boje sie :sad2:

nasz huskulec czuje sie gorzej od reszty, ale w porownaniu do tego co bylo z Hesuskiem to czuje sie nie najgorzej... az nie wierze, ze to sie dzieje naprawde... na szczescie je i pije bez problemu... nawet ma tyle sily by sie wyrywac przy zastrzyku....

i nie wierze, ze nie ma juz naszego rudzielca... po prostu nie wierze... nie potrafie sie oswoic z ta mysla... nie potrafie sie oswoic z jego fizycznym brakiem....

LuLu, trzymaj sie cieplutko :przytul: przytulam bardzo bardzo bardzo mocno i tez rownie mocno trzymam kciuki ... :-(

Mam ochote wyc z beslinosci i komus zrobic krzywde..
Trzymaj sie Lulus cieplutko... :przytul:

z Torkiem zamiast lepiej to gorzej :sad2:

dzis dostal steryd. byla ta sama wetka, ktora nam pomagala z Hesuskiem, wiec wiedziala jaka jest sytuacja.
powiedzialm jej co z Torkiem i zadala mi pytanie, ktore mnie prawie zwalilo z nog:'Przyszla go Pani teraz uspic?'
najspokojniej jak moglam odparlam, ze 'nie, prosze Pani, ja go przyszlam leczyc.'

dala mi baytrilu na zapas, nawet nie musialam prosic...

reszta paskudnikow na bactrimie i niech zadne mi sie nie wazy bardziej rozchorowac!

boje sie chwili, w ktorej do mnie dotrze, ze to sie dzieje naprawde... bo teraz nie wierze... nie potrafie tego ogarnac na tyle by uwierzyc.

trzeba walczyc ....
u mnie po nocy tez gorzej
znou do weta

trzymajcie sie :przytul:

walczymy, walczymy... i nie zamierzamy sie poddac.
gdybysmy jeszcze wiedzieli jak to zwalczac skutecznie...

najgorsze, ze weekend sie skonczyl. Daniel juz w pracy, ja musze jechac dzis na uczelnie (musze, dzis zaliczam szwedzki...)... maluchy zostana same....
nie wiem czy musze dodawac, ze sie boje...

LuLu, wiem juz od rana, ze z Torkiem gorzej... to wszystko takie straszne, ze ja nie jestem w stanie napisac nic madrego... modle sie o Was. :przytul:

nawet nie mam kiedy zauwazyc, ze Hesuska juz nie ma...

bo kiedy patrze na klatke chlopakow to nie rzuca mi sie w oczy jego brak.
widze Torka przytulonego do 'dogrzewacza', ktory oddycha z trudem... widze Abdulka, ktory wlasnie zaczal charczec i dostanie baytril (nie bede juz sie u niego bawic z bactrimem) i Cloudzika, ktory jest niesamowitym szczurem, bo okazalo mu sie, ze bactrim mu smakuje.

nasze szczury maja nowy przysmak: ryz z miodem i lakcidem...

kto mi powie jak to sie wszystko stalo?

Jak to sie stalo - wlasnie staram sie dociec... bo nie daruje sobie tego do konca zycia...

To sie w glowie nie misci. :sad2:

Ja mam wrazenie jakby byl to koszmarny sen... :-(

Pisze na forum, zeby skorzystali inni.
Mada byla u dr Wojtys i sie dowiedziala, ze przy ciezkich stanach mozna podawac bactrim i enroxil jednoczesnie... sugerowalam sie tym co kiedys dowiedzialam sie u weta, ale jak widac sie juz pozmienialo... takze jak chcecie, albo inaczej - jak stan jest ciezki, to mozecie dawac te dwa leki na raz + steryd.