szczury.org

nasz kapturek kochany wcina żółty ser od małego, ale zauważyłam, że im jest starszy (teraz ma prawie rok) zjada go coraz mniej, ale nadal chętnie

zoi pisze: nasz kapturek kochany wcina żółty ser od małego, ale zauważyłam, że im jest starszy (teraz ma prawie rok) zjada go coraz mniej, ale nadal chętnie

I mamy przyklad jak takie glupoty moga dzialac na niekorzysc szczurow :-(
Bo nie w tym rzecz czy szczur zolty ser lubi czy nie - rzecz w tym, ze zolty ser nie jest wskazany jako staly element w szczurzej diecie, bo jest na tyle tlusty, ze na zdrowie szczurowi nie wyjdzie.

http://nekama.bloog.pl/id,1040415,m,12, ... caid=65bfe

art nienajnowszy.. ale..

(chcialam dać do tematu o najwiekszych bzdurach, ale nie umialam znalezc.. a jeszcze wczoraj go czytalam..)

Odszukałam i połączyłam. /Agata

Borys25 pisze:kochani - tyle razy już zostałem pokąsany przez moje ogony (nie raz bardzo dotkliwie) że powinienem już dawno być na tamtym świecie, ale nadal tu jestem hi hi hi i mam się świetnie...

A jak sie mają Twoje szczury?

napisałes przecież, że to szczur umarł z powodu pogryzienia:

Borys25 pisze:dwa dni temu czytałem w angielskiej gazecie że kolesia szczur domowy ugryzł w rękę i umarł z tego powodu (ponoć miał zakażenie krwi)

Biedny szczurek...
Co ci ludzie jedzą, że taką trującą krew mają?

Ktos tu napisal na samym poczatku, ze to bzdura, ze jak sie pociagnie szczurka za ogon, to on odpada. Oturz to PRAWDA. No moze nie pociagnie. Moze opowiem. Mialam kiedys taka historie, ze moja siostra miala chomika, a ja szczurka. Szczurek niechcacy i przez przypadek wlozyl ogon do chomiczej klatki i zostal ugryziony. Do krwi, ale ugryzienie nie bylo naprawde powazne. Mimo to moja siostra stwierdzila, ze musi to opatrzec, i slusznie. Ale szczurek strasznie sie wiercil, wiec siostra, zeby sobie ulatwic sprawe schwycila go za koniec ogonka i podniosla do gory, zeby oblac go woda utleniona. Szczurek nagle zaczal sie krecic jak helikopter - nigdy czegos takiego wczesniej nie widzialam i , gdyby nie to, ze siotra go szybko zlapala i puscila ogon, ukrecilby sobie ta koncowke. To bylo straszne, bo koncowka jego ogona wisiala potem jak na wlosku, doslownie. Myslalam, ze odpadnie, ale sie jakos zrosla pozostawiajac straszna blizne. Po ugryzieniu chomika nie bylo zadnej blizny. Wiec male sprostowanie, ogon nie odpada sam, ake szczurek go sobie ukreca, gdy czuje sie zagrozony.

Bzdura! Jeśli go podniosła za ogon, czego się spodziewałaś? To tak jakby Ciebie wziąć za np. włosy i trzymać ze dwa metry nad ziemią! I szczury tak nie robią, to było winą, wyłącznie niedoinformowanej osoby...

Dokaldnie. Szczura nie wolno trzymac w gorze za ogon, a juz na bank nie za koncowke. Biedne zwierze... W wyjatkowej sytuacji mozna zlapac blizej nasady ogona i przytrzymac szczurka podczas brania na rece, ale ma to trwac kilka sekund...

Co do tego, ze szczurki zyja 3-4 lata, to oczywiscie w wiekszosci bzdura. Ale ja mialam kiedys wyjatek. Moja szczurzyca zyla 5 lat i w dodatku 3 lata po wycieciu guza gruczolu mlekowego. Cale szczescie, ze byl niezlosliwy.

Nikita5 ten watek służy do opisywania zasłyszanych,przeczytanych itp. bzdur a nie tworzeniu własnych! Szczur sobie sam ogona nie ukręci bo czuje zagrożenie, on po prostu tak strasznie sie wyrywał...biedny, współczuje mu,twoja siostra zrobiła mu ogromna krzywdę!Co do twojego wyjątkowego przypadku to sie nie wypowiem....

przypomina mi sie jedna sytuacja o glupotach nt szczurow...
ktos mi powiedzial, ze szczury maja na koncu ogona bakterie zoltaczki - powtorzylam to kolezance, zaznaczajac jaka to glupota. Ona mi na to: heh ale to bzdura jest, jakich to ludzie rzeczy nie wymysla...przeciez szczury maja w ogonie tylko strychnine!
I ona to serio mowila

Z tą strychniną w ogonie też się spotkałam i myślałam, że pęknę ze śmiechu

Mój mąż o tej strychninie też całkiem poważnie mówił. A tata o kopulacji królików ze szczurami.

roltf

Moja babcia tez stwierdzila, ze ogolnie szczury sa trujace hehe Juz prawie 2 lata z nimi zyje, zostalam pogryziona itd. i wcale jakos nie otrulam sie.

No to ja kiedyś rozmawiałam z moją znajomą. Na wieść że mam szczury spytała się czy się nie boje, ja na to, że czego mam się bać. Ona wtedy stwierdziła że one przecież mają na zębach wirus bardzo groźnej żółtaczki i jak mnie ugryzą to będzie po mnie bo na ten typ nie ma leku. Myślałam że padnę . Ciekawe skąd ona to wzieła .