dziękujemy ślicznie wszystkim za odwiedziny
co do Fluffka - jednak nie operuję. bo on schudł mocno, czasem sobie ciężej oddycha (płucka ma czyste), ale ogólnie ma się bardzo dobrze - nie ryzykujemy. guz jest spory, ale jeszcze daje radę sobie foczka człapać.
wczoraj prawie zawału przez niego dostałam... szukam go po klatce, a jego nie ma... chcialam podnieść legowisko, bo było przekręcone na drugą stronę i pomyślałam, że się tam schował. podnoszę, a tam ciężko, kuka Fluff, który wygryzł dziurę, wlazł do środka i się zaklinował... chciał wyjsć, ale dziurę wygryzł zbyt małą i zatrzymał się na guzie. mocno go ścisnęło. chciałam go uwolnić, to zaczął się szamotać, straszyć zębami i wydawać dziwne odgłosy. byłam przerażona, więc zawołałam tatę, on raz dwa rozciął legowisko i Fluffa wydostaliśmy.
na szczęście wszystko z nim ok.
reszta stadka ma się dobrze.
Abusiowi siadają tylne łapki też, ma problem z wspinaniem się na półki, choć jeszcze daje radę. ale ma też problem z porządnym umyciem się, więc muszę przecierać mu podwozie co jakiś czas.
Cosmo, Comet i Sznycel bez zmian
ze względu na Abu i ogólnie coraz starsze stado zdecydowałam się zamienić perfecta na toddy rolla 150, ale to dopiero za jakieś 2-3 tygodnie (muszę sobie na klatkę zarobić

). mam nadzieję, że im się spodoba, bo mierzyłam pokój i wychodzi na to, że będę musiała zrobić dziurę w ścianie żeby tego kolosa zmieścić

albo wywali się trochę mebli, a ja zamieszkam w przedpokoju
no i... doszczurzamy się

nie mogę przegapić takiej okazji na wplecienie do stadka nowych kolegów, jak nowa klatka - pomocna przy łączeniu

póki co zbyt dużo nie zdradzę, tylko tyle, że są to dwaj bracia, mają 9 miesięcy i mam nadzieję, że za jakie 2-3 tygodnie będą z nami

no i, że łączenie przebiegnie pomyślnie!
