Strona 270 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: pn sty 26, 2015 11:37 pm
autor: Malachit
Dwa lata temu? A mi się wydaje, jakby to było - ot, miesiąc może...
Waleczny Żywiołek z niej był, widziałam w niej iskrę każdego mojego niebieściaka.
I na pewno była u was szczęśliwa - filmik jest tego świetnym dowodem.

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 31, 2015 4:44 pm
autor: zocha
Moira :( Piękna waleczna.

Na zawsze pozostanie w pamięci jako ta szalona co to wiecznie chłopaków podgryzała. Filmik idealnie ją ukazuję - wiecznie w ruchu, taka była i taką ją zapamiętam.

Będzie mi jej brakowało, była tą wyjątkową... Cieszę się, że mogłam ją poznać.

[*] dla Moiry

Re: moje szczupaki kochane

: sob lut 28, 2015 11:52 am
autor: ol.
Czas na aktualizację u nas, i najwyższczy czas kogoś przedstawić. Od miesiąca - od dwóch tygodni już w stadku - jest z nami myszol od Pyl - Karat - Wielka Stopa. Został znaleziony w grudniu na ulicy, Pyl przejęła go od Straży Miejskiej, wyleczyła z odmrorzeń, ropnia w uchu, robali i - zgodziła się powierzyć do szczupakowa :)
Młody (6 m-cy) trochę nawywijał na początku - udziabał Hacienkę, przeżył dramat zaklinowania się w za małym otworze drewnianego domku, wgryzł mi się z poprawkami w kość kciuka. Ale też powoli uczył się ufać stadu: dwóm trombonom bijącym go siłą napuszenia, ale przecież miękkim jak kaczuszki, krzepie Kahuna, który pod aparycją diabła tasmańskiego, skrywa serce jelenia, i dwom najmniejszym - Hator i Smużce wampirzącym po cudzych karkach i nie wiedzieć czemu przewracającym oszołomionego szczurka na plecy...
Karat z początku spięty i defensywny w końcu przylgnął do tej strasznej zgrai.
Przylgął już na dobre:)

Przedstawiam Karacia:

Obrazek

Fajny z niego chłopak, jeszcze trochę płochliwy i panicznie nieufający nieznanym miejscom, ale widać że powoli poszerza swoje terytorium, a przyklejony bokiem do szerokiej bryły Kahuna zwłaszcza - zaczyna też wpuszczać na nie człowieka:)
Poza tym daje nura w rękaw jak rasowy szczupak, kula się i skacze jak koziołek z dziewczynami, wyzbywa się resztek higieny mając Kahuna za przykład (tragedia co we dwóch wyczyniają ::) ), ale przede wszystkim - wydaje się szczęsliwy ze swoim nowym stadkiem :)

Stadko z Karatem:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Karat ze Smużką - swoją pierwszą, ale już nie jedyną przyjaciółką:)

Obrazek

i z Kahunem - kumplem od męskich spraw Obrazek ;)

Zabawne, że niedługo potem idę do drugiego pokoju, a tam - kocie odwzorowanie:

Obrazek :D

(przepraszam za miszmasz zdjęciowy, ale miniaturki photobucket się na mnie pogniewały;/)

Re: moje szczupaki kochane

: sob lut 28, 2015 2:12 pm
autor: IHime
Noski! <3 http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 17iquz.jpg
Ubóstwiam Smużkę za jej całe smużkowe jestestwo - biel i puchatość chmurki, porzeczkowość oczu i ducha większego od albinkowego ciałka.
Karat sympatyczny z paszczy, mam nadzieję, że te zębowe wpadki to tylko z braku obycia. Zupełnie nie było by po nim widać ciężkich przeżyć, gdyby nie ogonek, ale i tak musiałam się dobrze przyjrzeć, żeby zobaczyć, że czegoś mu brak. Nie mógł lepiej trafić, niż do Szczupakowa.

Re: moje szczupaki kochane

: sob lut 28, 2015 2:15 pm
autor: Paul_Julian
Fotki ze Smużką i Kahunem to moje ulubione z tej serii! Od razu widać, ze się zaczyna aklimatyzować. Kto by się tam oparł trombonom i dużym chłopakom, co to serca mają ...zajęcze ;p
Z takim stadkiem to raz dwa znowu uwierzy w człowieka :) A te dziaby to ze strachu przecież tylko...

A ogonek mu sie odmroził ? :(

Re: moje szczupaki kochane

: sob lut 28, 2015 7:48 pm
autor: unipaks
Historia jak z Care.2, cieszy szczęśliwy finał :)
Karat znalazł swoje miejsce; na pewno z czasem nie tylko w szczurzym towarzystwie będzie się czuł bezpieczny i szczęśliwym szczupakiem.Te dziaby z pewnością nie były przejawem złej woli, też jestem tego pewna!
Piękne fotki, nacieszyłam oczy i serce. Wygłaszcz wszystkie kochane stwory od nas! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob lut 28, 2015 10:25 pm
autor: Diego<3
Aż chce się uściskac niedługo będą dostępne zdjęcia Hany i Montany ;D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 01, 2015 8:08 pm
autor: ol.
Tak, ten jeden najgorszy raz to było ewidentnie z paniki, Karat zaklinował się w drewnianym domku, wczepił mi się w palec próbując się uwolnić, a że to trochę trwało...
Poza tym nie jest z niego jakiś straszny agresor, po prostu nie lubi, żeby pchać łapska do jego legowisk, wtedy łapie, czasami tylko ostrzegawczo, czasami uda mu się i do krwi. Ale jak pisałam, pierwsz raz jak leżał z Kahunem mogłam go głaskać nawet w okolicach pyszczka i był tak zrelaksowany, że tylko wyciągał się bardziej :) Jak leży z innymi senny i rozleniwiony to też.
Poza legowiskami, a już poza klatką całkowicie tryb dziabania wyłącza mu się. Dla mnie istotne jest to, że jest przewidywalny, można z nim żyć stosując się do jego zasad. Grenadyna też była taka terytorialna na swoim podwórku, a na rękach łagodna jak baranek, Karat jest terytorialny w legowiskach, a na rękach jest wręcz entuzjastyczny, z lekkim nerwem, który na pewno jeszcze się złagodzi z czasem:)

Paul_Julian, ogonek był odmrożony i wdała się martwica dlatego musiał być amputowany (dobrze że tylko ogonek bo i stopy kiedy go znaleziono były obrzęknięte, stąd - Wileka Stopa...).
Na szczęście teraz stópki są w porządku i służą Karatowi tak jak się szczurowi podoba. Wczoraj na przykład wlazły za poduszkę, która zabezpiecza miejsce, gdzie szczupaki działają na wysokości (pod kładką prowadzącą z dachu klatki na półkę) i Karać zaczął poduszkę nosem przesuwać z takim zapamiętaniem, że nie zauważył, że przepchał ją - i sam się znalazł - prawie na środku pokoju. Kiedy spostrzegł swoją nieostrożność - w te pędy ukciekł z otwartego terenu, ale już za chwilę z bezpiecznego miejsca płasko przy ziemi podkradał się ku niej ponownie :D
Czekam aż dotrze na środek i potem na sam drugi koniec pokoju ;)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 01, 2015 8:32 pm
autor: Paul_Julian
Biedne stópki ! Dobrze, że trafił do Pyl, a teraz do Ciebie, przeciez by sobie nie poradził sam ! Fajnie teraz czytać o takich bezpiecznych przygodach jak zwiedzanie pokoju, czy leżenie nos w nos z Kahunkiem.
Już mu szczupaczki pokażą wszystkie najfajniejsze kąty i zajmą się Karacikiem.

Re: moje szczupaki kochane

: pn mar 02, 2015 7:19 pm
autor: Malachit
Karat! Takiego wam brakowało! Jak pięknie scala barwy i charaktery całej gromadki http://s889.photobucket.com/user/crroco ... n.jpg.html
I chyba mniej nieśmiały niż Kahuna na początku, bo przynajmniej - na zdjęciach jest, czyli nie ucieka tak chyżo!
Swoją drogą - pokój dla szczurów - jest! Pokój dla kotów - jest! A pokój dla was? I jakie zwierzaki będą kolejne? :P

Re: moje szczupaki kochane

: pt mar 06, 2015 4:21 pm
autor: Pyl
O rany, przegapiłam taką aktualizację, a tyle na nią czekałam ;)
ol. pisze:i z Kahunem - kumplem od męskich spraw
Najpiękniejsza scena - zobaczyć szczura, który był na 99% trzymany samotnie, tulącego się i obejmującego nowego kumpla. Eh... sama zazdroszczę mu domku :D

Re: moje szczupaki kochane

: pt mar 06, 2015 10:33 pm
autor: Paul_Julian
Pyl, ja myślę, że jak Ładnie poprosisz, to ogony dadzą Ci skrawek hamaka i chrupkę ;D
I masz rację, ta obejmująca łapka jest rozczulająca. Jak takie dwa urwisy w podstawówce, najlepsi kumple !

Re: moje szczupaki kochane

: pn mar 09, 2015 1:06 pm
autor: Pyl
Paul_Julian, ale ja nie chcę chrupek! Ja chcę to żarełko, które ol. szykuje swoim ogonom...
A hamaczkiem i przytulną szczurzą łapką nie pogardzę ;D

Re: moje szczupaki kochane

: pn mar 09, 2015 9:31 pm
autor: ol.
Pyl, witaj:) a wiesz, właśnie przyjechały do nas chrupki, na które myślę, że i Ty byś się skusiła: http://www.zooplus.pl/shop/psy/gryzaki_ ... 65079#more
Są miękkie, tak łatwo się łamią.. boki idealnie się odłamują na szczurzy chaps, a trzonki... cóż, już dawno nie jadłam tak smacznej szczurzej przekąski O0

Jeśli chodzi o Karaciowe przytulańce mam takie same jak Wy odczucia:) Chociaż nie mniej buzia mi się szczerzy jak widzę go nabierającego odwagi w nowych miejscach. Tak, Malachit, jest bardziej widoczny niż Kahun :) I choć lubi towarzystwo tego drugiego na hamaku, to na szczęście nie polega wyłącznie na nim na wybiegu. Odkrywa też sam, albo u boku dziewczyn.
Dziś - ze Smużką... pomimo Smużki ?;/
Karać badał przestrzenie podtapczanowe, Smuż badała cierpliwość Karacia ;) Drakuliła po nim, skakała, kołtuniła - Karać dyplomatycznie udawał zainteresowanie rycinami naściennymi

Obrazek

Smuż ani myślała ustąpić, odbijała się o niego jak piłeczka pingpongowa. Nawet postawiła mu na grzbiecie irokeza !
Kiedy Karat stwierdził, że zawody nierówne, zostawiona samej sobie Smuż popędziła do hamaka do swojej ulubienicy od nękania – Scherzo i tę podjeżdżała dopóki Scherzo nie obezwładniła ją masą :D

Później przyszła kolej aby Smuż swoją "bystrością inaczej" zastrzeliła i mnie...
Pomyślałam, że po zapasach drużyna zasłużyła na kawałek banana. Smużka wyzwolona spod ciężaru Scherzo akurat kręciła się po piętrze sypialnanym szukając kolejnej rozrywki. Zawołałam ją do płota. Smuż zwąchawszy bananka chyżo wystrzeliła ku niemu łapki... tylko nie przez tę szczelinę przez którą bananek przechodził - a dwa pręty wyżej :D
I pcha pyszczek próbując różnych kątów i przebiera łapkami czując doskonale bliskość przysmaku - i nie może dosięgnąć !
Kilka dobrych sekund i sporo potrząsania banankiem, zanim się połapała i zapadły na nim małe łapki - a ja mogłam pofolgować sobie śmiechem, bo Smużki znad bananka nic już nie zdekoncentruje ;D

Karat w haremie i słodki mały pszczek na pierwszym planie

Obrazek :-*

Re: moje szczupaki kochane

: wt mar 10, 2015 9:52 am
autor: unipaks
Ciepło w sercu :)
Pyszczek na pierwszym planie rzeczywiście przesłodki! :-* A cała ta masa u wejścia: http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... zlximm.jpg - czyżby przeludnienie? ;D ;)
Uściski od nas!