Strona 28 z 53

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz lut 03, 2013 3:28 pm
autor: czis21
Jakoś nigdy nie eksperymentowałam z olejkami do ciast, ale pomysł ciekawy, przyznam ; )
A to nie szkodzi jak je się "tam, tam" wypucia w tym olejku? ::)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn lut 04, 2013 2:06 am
autor: 5zczurzyca
Ja używałam waniliowego przy obu swoich łączeniach. Smarować podobno należy okolice grzbietu ze szczególnym uwzględnieniem "podwozia". Swoim samcom nakładałam aromat na szyje (pod gardłem), grzbiet (po kręgosłupie) i brzuch włącznie z ogonem. Robiłam to na wszelki wypadek (zwłaszcza przy drugim łączeniu), więc nie wiem czy robiło im to wielką różnicę. Żaden samiec nie chorował, więc raczej nie szkodzi je tak wymazać (wg mnie byle omijać nos, uszy i ich nie "utopić" w tym mazidle, bo czymś oddychać też przecież muszą ^^).
Przypomnę tylko o metodzie "na jogurt w transporterze" - wysmarować ścianki by wpakowane do niego szczury zajęły się zlizywaniem miast rywalizowaniem. Może wysmarowanie ścianek kuwety w klatce zdałoby egzamin przy łączeniu stad ze sobą?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw lut 14, 2013 6:02 pm
autor: kalinda
A czy Wy je później myjecie po tych olejkach?
Ja też moje wysmarowałam olejkiem waniliowym - przedwczoraj - i cały czas to na nich jest i futerko brzydsze...
Zastanawiam się czy zaserwować im kąpiel (choć wolałabym nie), czy w końcu futerko samo wróci do poprzedniego wyglądu. :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw lut 14, 2013 7:23 pm
autor: 5zczurzyca
Ja nigdy swoich nie myłam z aromatów - same się wymyły za każdym razem O.o
Wg mnie za jakiś czas to zliżą i nie będzie śladu.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw lut 14, 2013 7:34 pm
autor: kalinda
Dzięki za odp. W takim razie też jeszcze poczekam, bo nie chcę ich dodatkowo stresować. :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lut 23, 2013 9:11 pm
autor: badman
Witam, pierwszy post na tym forum. Mam problem z połączeniem szczurków. Starsza samiczka ma 1,5 roku. Była dugo sama. Tydzień temu kupiliśmy drugą samiczkę - ma 3 miesiące. Postępowaliśmy zgodnie ze wszystkimi wskazówkami łączenia szczurków. Na teranie neutralnym starsza strasznie się boi, ucieka, jest w stanie zrobić wszystko, aby tylko nie mieć kontaktu z nową. Nowa jest bardzo przyjazna, próbóje się przytulać do starszej, szuka kontaktu. Problem jest jeśli spotkają się na terenie, który starsza zna... zaczyna "fuczeć" na małą, czasami macnie łapką... Dzisiaj bardzo dokładnie wyczyściliśmy klatkę starszej (duża) klatka. Wyciągneliśmy wszystkie półeczki. Nasypaliśmy nowych trocinek. Zostawiliśmy tylko poidełko. Wysmarowaliśmy oba szczurki waniliowym olejkiem do pieczenia ciasta. Włożyliśmy do klatki (najperw nowa, po pewnym czasie starsza)... wszystko było w miarę ok. Chodziły sobie, wąchały się, mała cały czas próbowała się przytulać, starsza czasami piszczała z niezadowolenia, ale nie atakowała... po prawie cały dniu spędzonym w klatce - starsza zaatakowała małą, zaczęły się kotłować. Rozdzieliliśmy je. Mała jest trochę podrapana... nie wiemy co teraz robić dalej? Jak kontynuwać z łączeniem? Prosimy o pomoc!!!

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lut 23, 2013 9:22 pm
autor: Szczurozol
@badman
Cierpliwość,cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.
Samiczka (starsza)ustala hierarchie więc nie obędzie się bez podgryzień,fuczenia i walenia fochów ;D
Nie zrażaj się "gra" warta jest świeczki :)
Pozdrawiam.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lut 23, 2013 9:27 pm
autor: badman
Ale co mam dalej robić? Po rozdzieleniu - starsza zaszyła się w swoim ulubionym fotelu... młodsza siedzi w klatce...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lut 23, 2013 9:32 pm
autor: Malachit
Nie ingerować kiedy się kotłują, dopóki nie leje się krew nic złego się nie dzieje. Tak jak już ktoś wspomniał, cierpliwości. Kiedy biegają razem po neutralnym terenie (najlepiej wanna/brodzik) niech biegają tam tak długo, aż zaczną się sobą interesować, nie wystarczy chwila. Możecie też spróbować metody z transporterem (była tu opisana nie raz, ale chodzi o to, że wkładacie obie szczurzyce do transportera i albo stawiacie gdzieś w pomieszczeniu z nieznanymi zapachami, typu kuchnia albo łazienka, albo chodzicie z nimi po mieszkaniu i jak zaczynają za bardzo się tłuc robicie delikatne turbulencje - metoda bardzo skuteczna).

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lut 23, 2013 9:38 pm
autor: badman
Czy zamiast transportera może być mała, ciasna klatka?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lut 23, 2013 9:51 pm
autor: badman
badman pisze:Czy zamiast transportera może być mała, ciasna klatka?
Dałem je po krótkiej przerwie do klatki. Siedzą spokojnie. Obok przygotowałem sobie wodę termalną w spraju - na wypadek jakby znowu się kotłowały.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz lut 24, 2013 9:19 am
autor: badman
badman pisze:
badman pisze:Czy zamiast transportera może być mała, ciasna klatka?
Dałem je po krótkiej przerwie do klatki. Siedzą spokojnie. Obok przygotowałem sobie wodę termalną w spraju - na wypadek jakby znowu się kotłowały.
Szurki spędziły całą noc wspólnie w klatce. Mimo wszystko sytuacja ciągle wygląda tak, że mała szuka kontaktu, a starsza się jej boi i piszczy z niezadowolenia... raz w nocy się kotłowały, nie intereweniowaliśmy... rano po wyciągnieciu szczurków do łóżka - starsza od razu poczuła, że jest na swoim terenie i była skłonna atakować małą... dostała nerkowca i uciekła do swojego fotetla.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr lut 27, 2013 1:47 pm
autor: Jaśniepan Szczur
Witam, mam mały problem :)
Do starszej, 1,5-rocznej samiczki dołączyłam lekko ponad miesięczną młodą.
Nie było problemów z łączeniem, tego samego dnia spały już razem. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy starsza śpi (jest bardzo spokojnym, kochanym szczurem, któremu już nie w głowie latanie po łóżku bo jest dość poważnie chora), a młodej odwala "głupawka". Biega po całym łóżku i klatce, a gdy znajdzie starszą, rzuca się na nią, lekko podgryzając w tyłek - jakby zachęcała do zabawy. Starsza piszczy i przewraca się na plecy do pozycji obronnej w takich momentach. Nie wiem, co mam robić, żeby młoda staruszce nie dokuczała. Dołączenie drugiego "gó***" nie wchodzi niestety w grę.
Ma ktokolwiek jakieś pomysły? To szarpanie i gryzienie nie jest poważne, ale mnie martwi.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr lut 27, 2013 2:09 pm
autor: akzi
no niestety tak to jest gdy do starszego szczurasa jeszcze schorowanego dołącza się małego bobasa.
pozycja na plecach jest pozycją uległą nie obronną, mała się ewidentnie nudzi, może sam zapewnisz jej rozrywkę bawiąc się z nią.
a na co choruje starszy szczurek ? 1,5 roku to znowu nie taka staruszka ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr lut 27, 2013 2:50 pm
autor: Jaśniepan Szczur
Ma guza mózgu i padaczkę. Leczyłam go sterydami, ale przez to trochę utył i jest wolniejszy, niż zwykły szczur oraz więcej śpi. Z tą pozycją to właśnie o to mi chodziło, tylko nie potrafiłam tego nazwać :) czasem, gdy młoda ją wyjątkowo wkurza, staje na niej albo przytrzymuje łapami i się uspokaja. Jeśli o zabawę chodzi - oczywiście, że staram się jej jakąś rozrywkę zapewnić, ale ona woli szczura... Ostatnio 30 minut biegała w kółko za moim długopisem, gdy nim "jeździłam" po łóżku :P