Strona 28 z 126

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pt gru 26, 2008 11:28 am
autor: grzesia
Nie widziałam wcześniej tego wierszyka....BOSKI, ŚWIETNY itp ;D super się go czyta, masz talent :)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pt gru 26, 2008 12:43 pm
autor: merch
A zdjecie szopki masz ?

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pt gru 26, 2008 7:49 pm
autor: odmienna
Jak to miło grzesiu, że Ci się podoba, ale ja nie mam talentu, tylko szczury- kwarki ;) . To wszystko ich robota, bo to Wielkie Profesory są. :P

Zdjęcia szopki niema. Żałuję, że nie przewidziałam i nie dostarczyłam im jakiegoś ozdobnego budulca; zrobiły ją ze zwykłych, ukradzionych w nocy dwóch rolek ręczników (jeśli wierzyć reklamie- podwójnej długości)... oczywiście została potraktowana jak stajnia ....

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pt gru 26, 2008 11:19 pm
autor: grzesia
"a wczorajszej nocy ciemnej- opowiedział to odmiennej. :D"

a no tak, to przecież szczurek ten wierszyk ułożył i Ci opowiedział :D zdolniacha ;D

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: sob gru 27, 2008 9:56 pm
autor: Ivcia
Ja to dopiero przedrzeć się musiałam :P ...ale udało się!
Wierszyk przecudny powalił mnie na kolana :D
Szkoda, że moja Gaja nie jest taką poetką, za to w 100% nadaje się do cyrku ::)

Szczury masz boskie. Wszystko wskazuje na to, że wśród nich nie tylko znajduje się poeta, ale również artyści malarze, bo kto inny pomalowałby świat odmiennej w tak uroczy sposób :D

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn gru 29, 2008 11:21 am
autor: odmienna
Taaa... artyści to oni są. Jeden w jeden :D . Talenty mają rożniaste...
Teraz jednak, już chyba nic mądrego nie wymyślę; nie może tak trwać :-\ .
Proszę Was o cierpliwość; i tak nie oddam całej złożoności sytuacji, bo musiałabym pisać do Nowego Roku...
- znerwicowany, sterroryzowany Bless
- znerwicowany, sterroryzowany Jurij ( czego, jak czego, ale gaszenia blasku w tych oczach- nie ścierpię)
- nadmiernie niepokojony SokO
- No i Gacuś- moje małe dziwadełko (390g- zatem, naprawdę kruszynka) . Tak pisałam: http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t ... 47#p311147 sytuacja zmieniła się o tyle, że bardzo dobre ma stosunki z Blessem i Jurijem, (Jerzolek, moja Super Niania; to właśnie on najlepiej wchodził w relacje z pojawiającymi się maluchami- kolejno: Bless, DD i teraz Grafik, znalazły w nim znakomitego kompana....) natomiast strach przed DD... pogoniła go ostatnio wkurzona kotka; nawet pacnęła łapą w tyłeczek, Nietoperzyk oczywiście uciekł do mamusi, ale było go bez porównania łatwiej utulić, niż po kontakcie z wujkiem, kiedy to z przerażenia aż mu jakiś dziwny skowyt w gardełku trzepotrze (dziwne określenie, ale tak bywa).
Nie jest absolutnie tak, że DD to jakieś wściekłe agresywne bestie, przeciwnie- to naprawdę kochane, mądre stworzenia. Dar jest silniejszy i... delikatniejszy. Ku mojej radości, to właśnie on jest Najważniejszy. Tak na moje oko- to może być z niego Alfa Doskonały.
Problem... no właśnie: Dolarek jest zdecydowanie bardziej szefowski, niż sam szef. Postrach sieje tak naprawdę on, bo cokolwiek robi Darek- Dolarek natychmiast razy dwa i to znacznie brutalniej... takie mam wrażenie, że uważa za swój obowiązek trzymać wszystkich w terrorze.
Od kilku dni poważnie się zastanawiam, czy nie powinnam go wykastrować.
Muszę to jeszcze przedyskutować z merch...
Może jednak jest jakaś alternatywa, jedyna jednak którą ja widzę, to dalsze ograniczenie wolności. Przestrzeń w zasadzie opanowali na tyle, że nie musiałabym już ich zamykać (szkodniczą i psocą, ale to jest do przeżycia) robię to jednak, bo pozostali muszą mieć możliwość odetchnięcia. Odbywa się to ze szkodą Dara, bo przecież samego Dolarka nie zamknę... aż mi się coś robi na samą myśl, ale czy jajka za wolność to zbyt wysoka cena? I pytanie zasadnicze: czy w tym wypadku kastracja przyniesie pożądany skutek? Dolar to taki mądry, dla człowieka cudownie przyjazny chuligan....ech, a może starczy wytrzaskać po tym napuszonym tyłeczku? całkiem nie wiem co czynić....

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 31, 2008 11:42 am
autor: odmienna
Dolarek ważył 644g, a bez jaj, to 617... :'(

...strasznie podle się z tym czuję; to jednak zupełnie inna sprawa, gdy zwierzak jest chory. Narazić na skalpel zdrowe, radosne, pełne ufności stworzenie.... i czy te prawie 30g od wczoraj, to nie zbyt wiele?

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 31, 2008 11:49 am
autor: zalbi
to dużo tego nabiału miał...


nie wiem, nie przyszło mi do głowy żeby zważyć Emana przed i po..

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 31, 2008 3:54 pm
autor: odmienna
Rewelacja! Dolarkowe jajeczka pomszczone! ;D
;D Uwierzycie, że dopiero przed chwilą, odebrawszy telefon z pytaniem o której można się mnie spodziewać, dotarło do mnie, że wmanewrowałam się w „sylwestra” z rekonwalescentem ::) ;D ;D .
W ogóle o tym nie pomyślałam wcześniej, że to jedna taka noc w roku.... co te szczury z człowiekiem robią.... :P

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 31, 2008 5:16 pm
autor: Ivcia
odmienna pisze: wmanewrowałam się w „sylwestra” z rekonwalescentem ::) ;D ;D .
...? :)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 31, 2008 5:52 pm
autor: odmienna
Ivcia pisze:
odmienna pisze: wmanewrowałam się w „sylwestra” z rekonwalescentem ::) ;D ;D .
...? :)
;D Ano, podejmując decyzję o kastracji, bardzo precyzyjnie, punkt po punkcie analizowałam za i przeciw. Wczoraj ok. 10- tej rano, doszły dodatkowe argumenty. O 11-tej, wet powiedział, że jeśli Dolarek po badaniu okaże się zdrowy, to on (wet) może to zrobić nawet tego dnia o 13-tej, bo nie ma umówionego żadnego zabiegu. Pomyślałam, że to dobry pomysł, bo mam wolne dni a później mogę mieć z tym problem... że między tymi dniami jest jedna szczególna noc- jakoś mi wyleciało... choć to już druga doba, nie zostawię przecież na wiele godzin bidoka, z resztą i tak bym myślała tylko o tym; no i w końcu to ja go tak urządziłam....
Zatem, plany na tę noc muszą ulec modyfikacji – będzie „Dolarowa imprezka” :D :P

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 31, 2008 6:05 pm
autor: Ivcia
Aaa... rozumiem :) Ja prawdopodobnie ferie zimowe spędzę w domu, bo przyjeżdżają do mnie dwie panienki i nie mogę ich samych zostawić. Dzisiaj też w domu siedzę. Nie mam nastroju na imprezowanie. Ostatnio mam dużo zmartwień. Moja kochana perełka ma problemy ze skórą, ta więc rozumiem aż za bardzo ;)
Życzę szczęśliwego Nowego Roku!

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw sty 01, 2009 7:46 pm
autor: odmienna
Nie wytrzymam!
Mój szczur gryzie kraty!!!!! A ja go nie wypuszczam!!!!!
A ta klatka mała.... wyjęłam pięterka, zawiesiłam tylko niski hamak z miękkiej bawełny; sama umarłabym z nudów w takiej klatce.... że też ten Piotr (klatka na zamówienie) taki nieterminowy.... Noszę na rękach, próbuję puszczać na ograniczonym terenie- e,tam! :'(
Dzisiaj jest trzecia doba; dotąd Dolarek bardzo dużo spał i w ogóle „słabował”- teraz nabiera zwykłej energii i przetrzymanie go w więzieniu przez ponad tydzień (tyle ponoć powinnam) wydaje mi się prawie niemożliwe. W dodatku Darek okazał się strasznie podobny do ludzi: woli ganiać jak potłuczony niż opiekować się braciszkiem w tarapatach....

.....
znowu piłuje! :'( :'( :'( :'( co za dźwięk!

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw sty 01, 2009 7:55 pm
autor: merch
odmienna chcesz go tydzien trzymac w chorobowce???/
Na 3 dzien jesli bedzie sie wszystko goic prawidlowo mozesz go normalnie wypuscic a wlozyc do klatki zreszta na druga dobe

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw sty 01, 2009 8:03 pm
autor: odmienna
merch - czekaj... ponoć mam go na ok 10 dni odizolować od bodźców, ktore powodowały problemy :-\ trzymanie w chorobówce- odpada, w najgorszym razie myślę przenieść ich sporą klatkę... tylko właśnie nie wiem na ile ta izolacja ma być "ścisła" mieszkanie i tak całe pachnie wszystkimi... z Darem nie ma najmniejszego powodu go rozdzielać, ale Dara od reszty też ponoć na dłużej niż 48 godzin nie powinnam.... Darek właściwie teraz prawie wcale nie spędza czasu w ich klatce: chodzi "w gości" - w ogóle to bardzo interesujące co się teraz w tej grupie wyczynia.
..... edit: a może nie muszę znowu tak rygorystycznie... w końcu to nie było tak, że rzucał się bez opamiętania na każdego przechodzącego szczura....