aj , jakaż ja jestem niedobra pani ...uch , a jak mi przykro że jej to mojeż w końcu ciasteczko zabrałam...
zasnąć teraz nie zasnę

. A , no właśnie:
Taki miałam sen: mam malutką dziewuszkę pod opieką ;mała ma zacięcie artystyczne więc rysujemy , ale czuję też jej tęsknotę za mamą , więc biorę pędraka na ręce i huśtam ,aż wśród śmiechów padamy na podłogę i wtedy widzę wielkiego kosmatego pająka i wstrętną nić ciągnącą się od niego do dziewczynki.Nie mogę tej nici strzepnąć , bo przylgnęła do moich palców i nie pozostaje mi nic innego , jak tylko pacnąć włochacza gdzieś na bok , mimo iż jest wielki jak pół ludzkiej dłoni.Zdjęta obrzydzeniem zbieram się w sobie...
Wtedy się budzę i ku mojemu przerażeniu czuję, jak przebiega po mnie wystraszona Czarnulka i chroni się gdzieś w nogach; pełna winy zagarniam ją i przytulam pełna winy i obaw ,czy nie ją próbowałam pacnąć i czy aby mi się to nie udało...
Pozostałyśmy przytulone do siebie aż do późnego ranka.Ona ostatnio śpi przy mnie coraz częściej , usadawiając się ufnie na moim brzuchu albo przy udach , a kiedy udaje mi się w końcu odwrócić na bok , zaraz mam ją przyklejoną do boku.
Dziś nasza córka oglądała coś w tv siedząc na kanapie i nagle dotarło do mnie do kuchni takie stęknięcie ( coś jakby :Yyghh ! owego dziadka , któremu wnuczek zabrał stymulator serca ) - to Dżuma radośnie i z fantazją zjechała z wyżyn swojej mansardy wprost na jej ramię .Na pełne zduszonego śmiechu oburzenie :- Zeskoczyła mi na ramię! - wzruszyłam swoimi dwoma kwitując: - Ciesz się , że nie na głowę i że przy tym nie spałaś!...
A wczoraj było zabawnie i nieco irytująco ,kiedy usiłowałam zaszyć rozdarcie przy kieszeni kurtki męża . Czarnulka , mały czeladnik krawiecki , tak namolnie usiłowała dogonić i złapać igłę z nitką , że zarazem i śmiałam się z niej , i byłam zła , obawiając się kłopotów. Trzeba było niedoszłego adepta sztuki krawieckiej prędko zająć czymś innym .
To coś innego zmęczyło ją do tego stopnia , że nie miała dość siły na wspinaczkę gdziekolwiek powyżej spodeczka i z pełnym brzuszkiem uwaliła się przy łóżku na przyjemną drzemkę.
Panienki czują się wzruszone okazywaną im troską i zrozumieniem i dziękują za pamięć i buziaczki.
Obie dziewuszki tak pookrąglały ostatnimi czasy , że muszę im załatwić jakiś turnus odchudzający z programem ćwiczeń dla zdrowia ...
Ale jak tu zacząć , kiedy niedobre dziecko zrobiło takie naleśniki , że ogonki się o nie najzwyczajniej w świecie pobiły?
Nam nie wypadało ; wychowanie wyniesione z domu kazało na dodatek pytać to drugie ,czy ma ochotę na jeszcze jednego , podczas gdy rozpaczliwie się pragnie usłyszeć odpowiedź przeczącą ,choćby była miłośnie kłamliwa. Bo przecież , choć teraz nie ma już w brzuchu miejsca na więcej , zawsze mogłoby coś zostać "na potem"...
