Strona 28 z 50

Re: Nasza brygada

: śr maja 19, 2010 10:10 am
autor: Akka
Denewko cieszymy się, że Almowy maluszek znajdzie miejsce właśnie u Ciebie :)

Re: Nasza brygada

: śr maja 19, 2010 10:38 am
autor: kamilka
o jaki slodziak :* piekna kruszynka :*
A co do mojej czarnulki rosnie jak na drozdzach dzis ja dam na wage wiec sie dowiem ile ma tego tluszczyku ;*

Re: Nasza brygada

: śr maja 19, 2010 12:04 pm
autor: Babli
Ale staram się go od wczoraj wgrać, tylko te paskudne serwery mi go odrzucają :(

Re: Nasza brygada

: śr maja 19, 2010 3:56 pm
autor: ol.
A więc to ta cudna malutka agutka ! Ależ ja Wam zazdroszczę, ach !

Filmik, filmik !

Re: Nasza brygada

: śr maja 19, 2010 9:19 pm
autor: *Delilah*
Ooo ależ się cieszę, że dzieciaczek Almy znajdzie się w Waszej brygadzie.... !!!! :-*

Re: Nasza brygada

: wt cze 01, 2010 4:05 pm
autor: denewa
Akka, kamilka, ol., Deli bardzo dziękujemy :D :D :D
Malutka jest śliczna, przesłodka i bardzo odważna mimo tego, że jest taką kruszynką. Tutaj chciałam bardzo podziękować Babli – bardzo miło było się poznać no i do rychłego zobaczenia :D ;) A w ogóle mam dla Ciebie miseczkę, która przyjechała z nami jako wyprawka dla dziecka ;) (po pół godziny drogi była wywrócona do góry nogami... ;D)

Chciałam malutką połączyć od razu po powrocie z urlopu… a była to 2 w nocy - wtorek… ;] ale moje zamierzenia popsuła Febra… :P
Do tej pory niebieska pchła wykazywała się zdrowym rozsądkiem jedynie w stadnych relacjach (zupełnym brakiem rozsądku zaś przy próbach zawojowania, odkrycia otaczającego świata, próbach całkowicie irracjonalnych nierzadko zakończonych kontuzjami). Tym razem zawiodła moje oczekiwania i w tej materii. Zrobiła pompona i rzuciła się na malucha fukając, smarkając i popychając… no szał. Na szczęście bez użycia zębów i bez krwi. Tak zakończyła się pierwsza próba łączenia…
Potem zupełnie nie miałam czasu, więc maluszek siedział sobie spokojnie samiutki smutny… :(
W weekend wynieśliśmy klatkę do drugiego pokoju i zaczęliśmy łączenie od nowa. Wszyscy oprócz Febry i Deli (Dieslowi póki co nawet nie próbowałam małej pokazywać) poszturchali jedynie małą i ostatecznie pierwszą noc z poniedziałku na niedzielę spędziła z Pumą, Katar i Polar w dużej klatce. Wczoraj wieczorem wzięłam nerwosolek i wrzuciłam do nich Febrę. Znowu fukanie i poniewierka malucha… Muszę przyznać, że malutka dawała radę – odważna kruszyna. Febra rzucała się nie tylko na agutkę, ale też na Pumę, Katar i Polar. Każdemu się oberwało. Była zła na mnie, że zamiast na wybieg trafiła do drugiej klatki i to z jakimś małym kurduplem, a na dodatek ja siedzę naprzeciwko klatki i się wpatruję zamiast do cho**ry wypuścić. Widziałam jak chce wyjść, ale nie mogłam zrezygnować. Po 2 godzinach trochę się uspokoiła, dorzuciłam do stadka Deli. Wieczorem były jeszcze jakieś cichutkie piski ale dziś rano wszyscy nadal byli cali ;D

Febra odgania malucha od wspólnego spania…maluch za to jest rozkoszny, niczym się nie przejmuje tylko idzie za stadkiem, a jak Febra pogoni – no cóż wtedy trzeba uciekać… ::) 8)

Jeszcze nie mamy żadnej własnej fotki szkraba ale będziemy sukcesywnie nadrabiać... ;)

Re: Nasza brygada

: wt cze 01, 2010 5:02 pm
autor: Sysa
Ach, trzymam mocno kciuki, zeby stadko było grzeczne!
Podziwiam Cię, że tak dzielnie wytrzymywałaś poniewierkę maluchem ;) W ogóle cąłe łączenie, takie szybkie podziwiam :)

Re: Nasza brygada

: wt cze 01, 2010 5:29 pm
autor: *Delilah*
Nooo, jak maluch Almowy, to musi być odważny a co :)
A jakie imionko będzie nosić malutka zawadiaka/?
:-*

Re: Nasza brygada

: wt cze 01, 2010 6:01 pm
autor: Babli
Dziękuję pięknie za odwiedziny (mój brak inteligencji zapomniał was zaprosić do środka... :-[ ) i czekoladę ;D. I zmienia się data mojego pobytu w warszawie, acz odwiedzę was - wiedz to! I cieszę się okrutnie, że będzie mieszkała właśnie u Was! :)

Re: Nasza brygada

: wt cze 01, 2010 9:06 pm
autor: ol.
Rzeczywiście szybkie i sprawne łączenie, jeszcze jeśli wziąć pod uwagę afront, jakiego doznała Febra :D
Wiem z własnego podwórka co to jest dla takiego owsika być gdzieś przetrzymywanym po próżnicy, kiedy świat ucieka do przodu w każdej chwili ! O0

Febra odgania malucha od wspólnego spania…maluch za to jest rozkoszny, niczym się nie przejmuje tylko idzie za stadkiem, a jak Febra pogoni – no cóż wtedy trzeba uciekać… ::) 8)
maluch mądry mądrością stoików, i tak trzymać :)

A Wy - nadrabiać, nie ociągać się i nadrabiać proszę ! ;)

Re: Nasza brygada

: śr cze 02, 2010 12:00 am
autor: denewa
Właśnie siedzę po nocy i próbuję wyłapać szczury do klatki z wybiegu po nowym terenie... :P
Czarno to widzę. Udało mi się złapać Deli i Febrę (maluch też jest w klatce bo w ogóle nie był wypuszczany). Siedzą teraz dwie przy kratach klatki i patrzą się na mnie z nienawiścią... :-\
Dorzuciłam też do klatki Diesla ale ona jest jakaś dziwna: ospała, najeżona i widać jak serducho drga... więc wzięłam ją z powrotem pod kołdrę. Rozpieszczony, chory szczurek śpi w łóżku.

Sysa ja się oczywiście przy pierwszych piskach małej zrywałam i nawet wzięłam Febrę na ręce i tłumaczę tłuczkowi, żeby się małej nie czepiał, że to przecież żadne zagrożenie. Puszczam potem Febrę a ta leci prosto do malucha znów zaczyna go okładać. No to już potem nie reagowałam, żeby nie pogarszać sprawy, bo widać było, że Febra wiedziała, że jest obserwowana, chciała na siebie uwagę zwrócić i wyraźnie zaznaczyć swoje niezadowolenie... ::)
*Delilah* pisze:Nooo, jak maluch Almowy, to musi być odważny a co :)
A jakie imionko będzie nosić malutka zawadiaka/?
:-*
Niestety na imię dla szkraba jeszcze się nie zdecydowaliśmy - deficyt pomysłów ;D Mamy jedno w zanadrzu ale nadal szukamy ::)

Ooooo właśnie jedna zbłąkana owieczka sama przyszła do klatki - Katar... :o

Babliś to daj znać jakoś wcześniej bo my tam parę krótkich wyjazdów szykujemy w wakacje a koniecznie trzeba się jakoś zgrać :)

Ocho idzie druga czarnula... :o i już zwiała za regał...

Ol. Febraczek bardzo wrażliwy na wszelkie ludzkie poczynania jest i masz rację, że miłościwa wielce w swej łaskawości była ;) Dzisiejszej łapanki do klatki może mi jednak szybko nie wybaczyć - złapałam ją na ziarnko słonecznika jak największego lamera :-\

Mam Pumę! No to oczywiście został za regałem upierdus mały Polar... :P

Nadrabiamy i już co nieco mamy. Próbowałam wgrać fotki ale łącze nie daje rady...
Za to Polar robi już trzecie podejście do klatki... :D

Re: Nasza brygada

: śr cze 02, 2010 12:56 am
autor: unipaks
To ci złośnica z tej febry :D u nas za mopa robiła Dżumka , natura histeryczna niestety :-\
Ale ty to masz nerwy, gratuluję zdecydowania i zimnej krwi (nie daj maleńkiej za bardzo poniewierać... :) )Oby łączenie przebiegło jak najłagodniej :) Ucałowania dla brygadzistek :-*

Re: Nasza brygada

: śr cze 02, 2010 11:40 am
autor: Sysa
Skąd ja znam to tłumaczenie tłuczkom, że maluch jest do opieki, a nie do tłuczenia ;) :P

Re: Nasza brygada

: śr cze 02, 2010 8:08 pm
autor: sr-ola
My też się z maluchami musieliśmy poznać, na każdego "starego" szczurka jest wypróbowany sposób a narybek dopiero uczy nas właściwego podejścia do sprawy ;) Dotrzecie się, jak w prawdziwym związku ;)

Ej Diesel, nie trzepocz już serduszkiem ślicznotko...

Re: Nasza brygada

: sob cze 05, 2010 2:14 pm
autor: denewa
Postanowiliśmy wreszcie, że maluszek będzie się nazywał takim imieniem, jakie do tej pory mieliśmy w zanadrzu ;) Imię wiąże się z naszą wyprawą urlopową, chociaż na pierwszy rzut oka to kojarzy się z typem deseru :P
Kysiel... Kysielek.... :)

Szczurki już połączone, czasem ktoś malucha wywróci jeszcze na plecki ale oglądałam małą i nie ma żadnych ranek i zadrapań.
Puma, Polar, Katar, Febra, Deli, Kisiel śpią w jednym pokoju, w zasadzie tylko jedną noc spędziły zamknięte w klatce a tak w ogóle mają cały pokój do dyspozycji.
Diesel śpi z nami pod kołdrą w drugim pokoju
unipaks pisze:Ale ty to masz nerwy, gratuluję zdecydowania i zimnej krwi...
Wydaje mi się, że po prostu ufam Febrze... sreberku niebieskiemu, z Diesel już bym taka odważna nie była ;)
Uni dziękujemy za ucałowania, przekazane zostały kilkakrotnie ;D

Sysa właśnie muszę doczytać co tam się u Ciebie namnożyło ;D ::)
sr-ola pisze:My też się z maluchami musieliśmy poznać, na każdego "starego" szczurka jest wypróbowany sposób a narybek dopiero uczy nas właściwego podejścia do sprawy ;) Dotrzecie się, jak w prawdziwym związku ;)

Ej Diesel, nie trzepocz już serduszkiem ślicznotko...
No właśnie całe szczęście maluch nie ma kompleksów i dzięki temu już się wkupił w stadko ;D Najbardziej upodobał sobie Deli, śpi z nią w hamaczku, chodzi za nią...
A Dieselek niestety do końca życia już będzie na lekach, odizolowaliśmy ją bo maluchy jej na głowę wchodzą a ona się tylko jeży i kopie, nie ma już tyle energii... :-\

Teraz muszę uciekać, ale nadrobię wszelkie zaległości i wrzucę foteczki stadka ::)