Strona 28 z 37
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: wt gru 07, 2010 8:40 pm
autor: ol.
tak szybko Łysku...
[^]
bardzo mi przykro
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: śr gru 08, 2010 9:05 pm
autor: manianera
[*], biegnij Łysolinko...
A Ciebie, sr-ola, niech w smutku grzeją pozostałe elementy rozgwiazdy...
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: czw gru 09, 2010 6:59 pm
autor: unipaks

Bardzo mi przykro , że nie ma już ślicznej łysolinki...[*]
Trzymaj się, sr-ola...
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: czw gru 09, 2010 7:43 pm
autor: sr-ola
Napisałam do pierwszej właścicielki Łysej. Dzień po niej mojej parówce odeszła mama miotu łysków.
Przynajmniej są teraz razem.
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: czw gru 09, 2010 9:34 pm
autor: Paul_Julian
Widocznie tak musiało być..
Czy Ty też masz wrażenie, że poprzednia właścicielka -jesli była dobrą osobą - to zawsze pozostaje taką ... mamą chrzestną ? Trudno mi to wyjasnić, ale nawet jak dostaję jakieś ogony, które wcześniej były u kogoś na DT, to zawsze taka osoba nadal jest dla mnie ważna.
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: pt gru 10, 2010 9:00 am
autor: odmienna
Jejku.... Łysolinko,....
[*] [/b][/size] tak mi przykro
.........................................
Tylko dlaczego zombi? http://s764.photobucket.com/albums/xx28 ... C00773.jpg on przecież jednoznacznie PRZEKAZUJE energię
.....
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: pt gru 10, 2010 9:07 am
autor: Jessica
bardzo mi przykro
[*]
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: pt gru 10, 2010 7:10 pm
autor: sr-ola
Paul_Julian pisze:
Czy Ty też masz wrażenie, że poprzednia właścicielka -jeśli była dobrą osobą - to zawsze pozostaje taką ... mamą chrzestną ? Trudno mi to wyjasnić, ale nawet jak dostaję jakieś ogony, które wcześniej były u kogoś na DT, to zawsze taka osoba nadal jest dla mnie ważna.
Tak. Zawsze czuję się zobowiązana, żeby napisać, gdy coś się dzieje i inaczej sobie tego nie wyobrażam. W mojej świadomości adoptując od kogoś- mam szczurki na współwłasność i odpowiadam też przed kimś..Tylko w jednym przypadku do tej pory odczułam, że dziewczyna cieszyła się, że pozbyła się znudzonego ciężaru i nie bardzo ma ochotę o nim wiedzieć.
Przyszło mi teraz na myśl: "Łapki, które leczą", ale to chyba nie działało...
Ale tak, O Rabarbarze można tak chyba powiedzieć- napędza stadko, a odkąd do nas trafił moja staruszka Agrafka odmłodniała o rok.
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: sob gru 11, 2010 9:16 am
autor: odmienna
Przyszło mi teraz na myśl: "Łapki, które leczą", ale to chyba nie działało...
bo one chyba leczą bardziej duszę - a to może nawet ważniejsze

Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: ndz gru 12, 2010 9:45 pm
autor: sr-ola
odmienna pisze:bo one chyba leczą bardziej duszę - a to może nawet ważniejsze

Tak, chyba naszą...
właśnie wyczułam u Gryzka (mojego najukochańszego, wspaniałego, mądrego Gryzka) guzek.. wygląda na gruczolaka no ale... Gryzek ma już spokojnie ponad 2 lata (dokładnie nie wiadomo, znaleziono go na śmietniku) a ja widzę jaką babcinką się już stała.
przykro mi, że u mnie ostatnio tak smutno..
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: ndz gru 12, 2010 10:08 pm
autor: Nietoperrr...
sr-ola...to naturalna kolej rzeczy...Tylko my nie chcemy tego za nic w świecie przyjąć do wiadomości...
Przyjmujemy do siebie małe,wesołe,brykajace,szalone,które nagle spokojnieje z dnia na dzień,później się wycisza,później choruje i odchodzi...Szczury przeżywają życie sto razy szybciej,niż my.
Gdy odchodzą nasi bliscy ze starości,z powodu chorób z tym związanych,prawie zawsze dzieje się to powoli,etapowo i tak na prawdę jesteśmy się w stanie na to odpowiednio przygotować,bo mamy na to więcej czasu.U szczurków tego czasu nie mamy,bo im lata mijają z dnia na dzień...A my zawsze jesteśmy święcie przekonani,że istota,którą kochamy,która jest u naszego boku,będzie żyła wiecznie...
Smutno u Ciebie,smutno u wielu forumowiczów ostatnio.Końcówka roku jakaś niełaskawa dla naszych ogonków...
Mam tylko nadzieję,że guzek u Gryzkowej nie będzie się powiększał,bo w tym wieku ryzyko operacji jest bardzo duże.Oby wstrętna końcówka starego roku szybko przeistoczyła się w radosny uśmiech na początku nowego...
Gryzku,masz nasze wszystkie kciuki!!!

Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: ndz gru 12, 2010 10:14 pm
autor: Paul_Julian
Gryzku kochany, trzymaj się !!
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: pn gru 13, 2010 1:47 pm
autor: Sysa
Oj, Łysolinka...

Bardzo mi przykro..
Oby było więcej radości tutaj...

Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: pn gru 13, 2010 8:51 pm
autor: sr-ola
Nietoperrr... pisze:sr-ola...to naturalna kolej rzeczy...Tylko my nie chcemy tego za nic w świecie przyjąć do wiadomości...
Ależ ja zdaję sobie z tego sprawę. Szczególnie, że z moich wszystkich 9 szczurków tylko dwa przybyły do nas jako dzieciaki (Soomi i Serenada). Reszta przybyła do nas już dorosła. Agrafka, Gryzek i Rabarbar mieli ponad rok, Łysa, Siwa, Kwik- ponad 3 miesiące.
Nie zmienia to faktu, że odejście któregokolwiek mnie smuci.
Nietoperrr... pisze:A my zawsze jesteśmy święcie przekonani,że istota,którą kochamy,która jest u naszego boku,będzie żyła wiecznie...
A może dlatego wciąż adoptujemy kolejne maluchy? Wierząc, że z kolejnym ogonkiem nie będzie tak źle?
Wiem jak to dziwnie zabrzmi, bo jednak "stara" już jestem, ale do tej pory nigdy nie było mi dane być obecną w chwili śmierci (z Łysą był pierwszy raz). Ani zwierzęcia (do tej pory konieczne było usypianie z powodu cierpienia malucha) ani już tym bardziej człowieka. Dlatego wszystko rozumiem, że taka jest kolej rzeczy, że taka natura szczurków- ale daję sobie też prawo na przeżywanie- mimo wszystko.
Jak się uodpornię to znaczy, że czas zakończyć przygodę ze szczurkami.
Z życia stadka.
Oficjalnie mogę ogłosić- samotność wpływa na "zajadanie". Kwik jest grubaśnicą.

Postaram się porobić zdjęcia.
Re: Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik
: pn gru 13, 2010 11:09 pm
autor: unipaks
My też kciukamy za Gryzka, bardzo mocno!
Że przeżywamy? Każde skradło jakąś cząstkę naszej duszy , więc nic dziwnego...
Trzymaj się , sr-ola!
