szczury.org

IHime pisze:...na razie mam filmik, ale tam tylko seks i przemoc, więc nie wiem, czy wrzucać.

Jeśli wyznajemy zasady Hollywood, to taka treść stanowczo nadaje się do publikacji !

No dobra, tylko ostrzegam, że filmiki są dla osób 18+

Namiętność między Gadzinką i Misiem. Z przyzwoitości wyłączyłam nagrywanie zanim posunęli się dalej, niż gra wstępna.

A potem wkroczyła zazdrosna szczurzyca i nastała przemoc.

patrzę, patrzę i coś mi nie pasuje - Witalis w roli samiczki, a mniejsze białe amantem
musiałam sobie przestawić myślenie - ok. Gadzinka jest większa pociesznie wyglądają, ale miło patrzeć na ich "docieranie się"

w drugim filmiku, po ataku i przed wycofaniem się - jak dotknął pyszczka Gadzinki - malutka chwila wzruszenia


Miś, mówisz ...

ol. pisze:Miś, mówisz ...

Ol... no tak, Misiu... A decyzja, że to imię mu zostawię zapadła Tego dnia, chociaż nie było to świadome z mojej strony.


Gadzinka wypinająca swoje krągłości strasznie mnie rozczula, nie wiedzieć czemu.
Nie chcę zapeszyć, ale chyba mamy przełom. Dzisiaj Blondyś poiskała białego i spali razem na kupce. Łomot był symboliczny, jakby od niechcenia, na samym początku. Waham się jeszcze, ale może jutro spróbujemy z klatką?

Kukinka właśnie mnie urąbała, paskuda jedna! Siedziała na kolanach i tak po prostu dziabnęła mnie w nogę! Głupie to to i niereformowalne.

Może Kukinka ma o coś focha ? A mnie też rozczulają okrąglutkie szczury Miś sliczniasty, taki kochany ryjek Ciekawe ile ma z Misia od Ol. Na pewno coś ma, inaczej to imię by tak nie przylgneło

jakie one duze w porównaniu z chłopaczkiem

a Kukiszon pewnie miał jakiś niezwykle skomplikowany tok myślowy...hm, kolana, IHime, kolana, przysmak, kolana, gdzie ten przysmak, IHime, kolana, no gdzie, kolana, a i tak zjem coś...dziab. niesmaczna, ma za swoje.

alken pisze:hm, kolana, IHime, kolana, przysmak, kolana, gdzie ten przysmak, IHime, kolana, no gdzie, kolana, a i tak zjem coś...dziab. niesmaczna, ma za swoje.

Paul_Julian pisze:

alken pisze:hm, kolana, IHime, kolana, przysmak, kolana, gdzie ten przysmak, IHime, kolana, no gdzie, kolana, a i tak zjem coś...dziab. niesmaczna, ma za swoje.

Taaak, ten tok rozumowania doskonale do niej pasuje... Biedna, niezrozumiana szczura.

tylko żeby merchowe dziecko jej nie biło...czy będzie mieszkać z dużymi?

Słodki Miś...
Dobrze, że zaczynają się docierać, pewnie to już tylko kwestia czasu. A może jakiś jeszcze "obcy" stół czy parapet w innym pomieszczeniu przed wsadzeniem ich razem do klatki?
Uśmiałam się z filmików.
A Kukinkowy tok myślenia bardzoż jest prawdopodobny; na wszelki wypadek przydatna by była myślę" wszechobecność" przy Twoich stopach jakiegoś smakołyku
Przesyłamy mizianko!

Tfu tfu żeby nie peszyć, ale cieszę się, że łączenie idzie do przodu!
Na pierwszym filmiku strasznie się uśmiałam - to rujkowe szaleństwo na śliskiej powierzchni i do tego zalotnik taki gapowaty, onieśmielony . Misio łapie za serducho...
Kciukamy za dalsze powodzenie!

Alken, jeszcze się zastanawiam. Wstępny plan jest taki, że maluch zamieszka z labisiami, bo Beziuta ma takie słodkie pstro w głowie, że może będzie się bawić. Ale jeśli Cookie będzie niereformowalna, to maluch pójdzie do dużych myszek.
A może powinnam od razu dać małą do dużych i redukować labisiowe stadko?


Uni, była wanna, był transporter, czas na wyszorowaną klatkę przestawioną w nowe miejsce.
Ale na razie nie idzie za dobrze, Blondyś zabunkrowała się na najwyższej półce i się wścieka.

Manianera, dzisiaj ciąg dalszy rujkowego szaleństwa. Misiu właśnie źle wymierzył i zamiast wskoczyć na Gadzinkę, przeskoczył ją. A cel był niemały.

wiesz, nie jest wcale z góry powiedziane, że jak merchowy to zaraz hitler i stalin w jednej osobie mnie StasiMalgosia ostrzegali, że Fia jest megadominująca. ale Mara do spolegliwych tez już nie nalezy, choć w dzieciństwie była dość nieśmiała. zawsze możesz popytać o charakterki i wybrać najspokojniejszego malucha wiekowo zdecydowanie będzie bardziej pasować do labisiowych niż do wielgusów nie wiadomo tez jak Kukiszon zniesie brykające dziecko, bo jak ona ma problemy z odczytywaniem intencji to może czuć się maltretowana ale warto spróbować tak czy inaczej.

Labisie właśnie kończą symbolicznie roczek. Ale Beziutka cały czas zachowuje się jak mała pchełka i podlotek.
Mniej się boję jaki będzie czapecznik, niż reakcji Kukinki na dowolnego nowego szczura. Ale lepiej, żeby nowe szczęście miało anielską cierpliwość do mojej schizolki.

Łączymy się dalej, wielkich awantur, jak dotąd, nie było. Blondyś trochę się burzyła, bo młody przeszkadzał jej spać. Teraz biedna się dąsa, ale jakby coraz mniej. Misiu z Gadzinką są w świetnej komitywie. Wbrew zasadom, dałam im wspólnego gerberka i było OK. Blondyś potem nieco wyluzowała, pewnie wcześniej była głodna. Młody hasa, zaczepia obie, żeby się bawić. W wannie był mocno zestresowany, a tutaj wstąpił w niego nowy duch. Dlatego mam nadzieję, że teraz szybciej będzie im szło docieranie się.

Fotki z wczoraj:

Konfiguracje podsypiania były różne, Misiu był też bezpośrednio przytulony do Blondi.

Są jeszcze zdjęcia z urodzin maluchów, ale się imageshack chwilowo znarowił.

Poszło! Urodzinowym przysmakiem były przepiórcze jaja.



Beziutka tylko złapała jajeczko i pomknęła za kanapę, piszcząc coś o tym, żeby nie robić zdjęć, bo się dzisiaj nie czesała.
Misiu też dostał jajeczko, które pochłonął w zaciszu swojej tymczasowej klatki. Jeszcze zatęskni za takim spokojem.