Otóż miałam skomponowaną dietę. Czytałam bardzo dużo o tym i w miarę moich funduszy oraz zasobów sklepowych bądź ogródkowych starałam się jeść jak najbardziej pożywnie i zdrowo, lecz, niestety, mam słaby organizm, jestem podatna na choroby, często popadam w anemię.W takim razie prawdopodobnie nie miałaś odpowiednio skomponowanej diety. Nie dbałaś, o to, aby nie zabrakło w niej żadnych niezbędnych dla organizmu składników i stąd takie skutki.
Nie ma czym się chwalić. Użyłam tego argumentu (bo akurat tylko to przyszło mi do głowy) jako udowodnienie, iż człowiek w stanie wycieńczenia jest w stanie zrobić wszystko, aby zaspokoić naturalne potrzeby. Miałam jedzenie ze sobą, ale ze względu na mój wieczny niedosyt - zjadłam wraz z przyjaciółką wszystko pierwszego dnia. A co do sklepów to nie miałam z czym iść, bo nas okradli (mój luby wyszedł na chwilę się "odlać", a miał pilnować namiotu)To Twój wybór, nie wiem, chwalisz się tym? w pewnych okolicznościach dostęp do świerzych warzyw i owoców może być ograniczony. Mimo tego sądzę, że były w okolicy sklepy spożywcze, poza tym zawsze można wziąć jedzenie se sobą...
Człowiek, jako istota myśląca, wyselekcjonowała niektóre gatunki zwierząt stanowiące do dnia dzisiejszego ważny element diety. Rozumiem Twoje oburzenie, ale gdyby wziąć pod uwagę to, iż sami jesteśmy z tej samej gliny? Też mamy skórę, kości, narządy wew.. Dlaczego nikt nie oburza się widząc kota jedzącego wcześniej upolowaną mysz? Koty działają instynktownie - ludzie w niektórych sytuacjach również. I nie chodzi tu o logikę.To tylko Twoja interpretacja. Moim zdaniem nie zostały stworzone jako jedzenie a wyewoluowały podczas długiego i nieustającego cyklu rozwoju życia na Ziemi. Mają swoje miejsce w danym ekosystemie. Jeden gatunek nie został "stworzony" po to tylko, aby inny gatunek mógł go jeść... to raczej płytkie myślenie.
Nie chwalę się. Chciałam ukazać w najprostszy sposób jak zwykły człowiek uważający się za wielkodusznego, nie jedzący mięsa z pobudek moralnych i etycznych może "zglebić" się przed samym sobą. Ogólnie chodziło mi o pozerstwo, głupotę wszech czasów.To tylko pokazuje ignorancję Twoich znajomych. Też nie ma się czym chwalić... i takie podejście nie jest reprezentatywne dla wegetarian.
Myślcie co chcecie, ale to jest moje zdanie na ten temat, więcej się nie udzielę tutaj Nie chciałam nikogo urazić.
Dziękuję za uwagę, Dobranoc
p.s: jeżeli coś "pogrzmociłam" (a czasami mi się zdarza, że ktoś mnie źle zrozumie) to wracam, aby rozwinąć wątek