szczury.org

bojaźliwości elki.

jak na razie tego, że każda moja pościel wygląda jakby przeszło przez nie stado szarańczy..
Tycik też jak na razie jak jest puszczony po pokoju to wyprawia takie hopki, żeby tylko wrócić z powrotem na łóżko [taki mały mój tchórzyk ]

To widze, że moje szczurcie tez niczym sie nie różnią. Koka wprost uwielbia wchodzic tam gdzie nie wolno i do tego bardziej upartego stwora nie widziałam - zabiore ją to ta hops i już tam gdzie była i tak można do *** śmierci. Pogryzioną posciel też już przerabialam, a dzisiaj znalazlam moja torebke w kilku cześciach w całym pokoju. Ina za to wszedzie sie wspina przyprawiając mnie o zawał za każdym razem, no i jej pazurki xD. Koka sama sobie obgryza pazurki a Ina ma taakie szpony,że az strach brać ją na ramię bez bluzy

zniszczyły mi 4 pary słuchawek od telefonu :<, z koca na łózku zostały nitki i tak samo z prześcieradłem..
Tapety oberwane niemal w każdym kącie .

`naatka pisze:zniszczyły mi 4 pary słuchawek od telefonu :<, z koca na łózku zostały nitki i tak samo z prześcieradłem..
Tapety oberwane niemal w każdym kącie .

a taak niewinnie wygladają no no no

niewinnie niewinnie xd. a jak wejdą za łóżko to godzinami klęcze i prosze żeby wyszły.

dzisiaj przeszły same siebie.
że są święta, przyjechała do mnie babcia i dziadek.
szczury wlazły do jej kuferka z kosmetykami i pogryzły podkład za 50 zł, tak ze miala cale kosmetyki uwalone oraz skórzany portfel.
moj dziadek powiedzial ze nie chce slyszec wytlumaczen ale nie moge ich wyciagac do ich wyjazdu(czwartek)

Nie lubię tego, że Czmych uparcie robi straszne, gigantyczne kupy - na nas! Mąż już uważa, że trzeba go nazywać srurkiem, a nie szczurkiem Najbardziej jak się zestresuje (nie cierpi ważenia, zważyć Czmysia to wielka sztuka), ale i bez tego zwykle zostawi jakąś śmierdzącą niespodziankę. On chyba magazynuje te kupy na czas, kiedy go wyjmujemy z klatki

Koka nauczyła się wskakiwać na łózko i kradnie wszystko co da sie zjeść a nie może tego jeść, jak na przykład pieroga lub poł tabliczki czekolady na szczęście zawsze ją złapie zanim zdąży to skonsumować

Ja u moich dziewczyn nie lubie tego, ze pchaja mi sie do ust, przy czym "rozdzieraja" je pazurkami. I nie ma dla mnie nic gorszego, jak to, ze np. podczas drzemki w ciagu dnia budzi mnie szczurzy jezyk gleboko w uchu To jest straszne, zawsze wtedy podrywam sie jak poparzona Nie robia tego nigdy poza sytuacjami, kiedy leze i chce odpoczac - cwaniary No i oczywiscie gryzienie kabli przysparza mnie o zawal serca, ale to bardziej z troski o nie...

A moje szczurki sa ze mną jak na razie 1-2 miesiące i nie widzę w nich żadnych wad, no prócz zapaszku >D. W nocy spokój, szczurki śpią, za rana na wybiegu także jest nijaka cisza.. tak więc czekam na rozwój sytułacji

pewnie czają się na odpowiedni moment xD
z moimi też miałam spokój, jeszcze sie chwaliłam, że kabli nie gryzą i spokojne są . A teraz? nie mam juz trzech ładowarek, guziki od pilota "wyparowały magicznym sposobem" - tak więc przełączam kanały wciskając zapałkę w odpowiednie miejsce
ostatnio na przykład baby zemściły się za to, że zakrapiałam im oczka i zniszczyły butelkę z płynem na szczęście nic in sie nie stało
miałam nadzieje, że Ina troche uspokoi Kokę, a to Koka rozochociła Ine i o mam efekty

Ja już teraz wszystko zniosę, wszystko, nawet zjadanie kabli
Tylko niech przestaną robić sobie kibel na tarasach i w koszyczkach..

Jak teraz napisze, że na szczęście moje baby nie robią sobie kibelków w pokoju to pewnie znajdę dzisiaj albo jutro gdzieś jakieś kupy pod szafą czy na fotelach xD

tego że milka przechodząc przez moją dłoń, zawsze musi "coś" zostawić