Strona 271 z 302

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: ndz mar 23, 2014 7:45 pm
autor: Buba
Jaki śliczny dumbo! Jejku ja jestem w takich szczurkach po prostu zakochana :)
Śliczni panowie.
Świetne jest zdjęcie gdy czarnuszek wygląda jak taki mały Szatan >:D

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: ndz mar 23, 2014 10:55 pm
autor: Megi_82
No nieciekawe wieści, cholercia :( Zostaje czekać... trzymam kciuki mocno cały czas za piękną niebieską pannę.
Chłopcy piękni, Czarnuszek faktycznie diaboliczne spojrzenie :D

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: pn mar 24, 2014 4:14 pm
autor: IHime
Czekam na wieści, co u Lali?

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: wt mar 25, 2014 11:08 pm
autor: unipaks
W niedzielę mała miała takie napady paniki i tak ciężko pracowały jej boki razem z brzuchem, że mimo braku specjalisty podjechaliśmy na kliniki na dyżur. Wet dyżurny orzekł, że ewidentne duszności, na wzmiankę o wcześniejszym płynie w jamie brzusznym zadecydował o podaniu Furosemidu. Ja napomykałam o wrażeniu, że to z bólu te boki, i o zaobserwowaniu czegoś w rodzaju mdłości/nudności/odruchów wymiotnych. ???
Dopiero później mała została porządnie osłuchana i zdziwiony lekarz stwierdził: Tu nic nie ma, moim zdaniem, no może poza leciutkim szmerem.Po powrocie szczura odreagowywała wizytę i zastrzyk; do domu dostaliśmy steryd, ale go nie podałam, mała spała po tym, jak dała się z palca trochę nakarmić papką jedną i drugą
Kolejne podanie antybiotyku jakby potwierdziło nam wcześniejsze przypuszczenia, że to chyba po lekach Lali dokuczają silne mdłości i szczurę ogarnia panika, poza tym może coś ją boli po przyjęciu lekarstw, a nawet i jedzenie sprawia jakiś ból.
Wczoraj po południu podjechałam z nią na kliniki, była już reszta wyników krwi – liczba leukocytów nie bardzo duża, ale za mało hemoglobiny, anemia. Pani doktor po wcześniejszej konsultacji z doktorem Tomaszem powiedziała, że raczej nie pasterella wywołuje te problemy, że to być może guz przysadki, i żeby zaobserwować, czy po samym sterydzie będzie widoczna poprawa, to wtedy włączylibyśmy kabergolinę.
Ponieważ dumbosia bardzo mało pije i je, dostała wczoraj kroplówkę i w trakcie się wykupkała – a ja zobaczyłam nienaturalnie ciemna barwę kału. Zawiozłam próbki do laboratorium, test na krew utajoną wyszedł dodatni... :( Mała skądś podkrwawia, albo ma wrzodziejące ranki – od sterydów? Antybiotyk tez rankom nie sprzyja, ale musi zostać, bo w przypadku krwawiących ranek to otwarta furtka dla bakterii... :-\
Zalecono dla niej poza Essentiale Forte, także Ranigast Pro, Alugastrin oraz Ferrum Lek na tę anemię. Jeszcze jest Probiotyk Bio- Lapis. Rytm życia odmierzają godziny podawania leków oraz obostrzenia odstępów czasowych jednego od drugiego.W efekcie, ponieważ się przecież pracuje zarobkowo, niektóre dajemy w nocy. ::)
Dziś mała była na kontrolnym USG: płynu w brzuchu nie było, gazów jelitowych też, nieciekawie tylko wygląda wątroba i na dodatek jest zdecydowanie za jasna. Ale jaki to charakter problemów, tego badanie już nie mówi... :-\
Biedna Lala dziś przed południem znów miała kroplówkę. Nadal marnie je, nie widzę żeby piła, poprzestaje na mokrych papkach, które zjada w niewielkich ilościach z mojego palca – od męża niestety nie chce.
Widzę, że chce jeść, ale gdzieś tam po drodze ma chyba najwyraźniej te wrzodziejące krwawiące ranki, bo szybko się zniechęca i widać, że coś boli...
Te leki nie zadziałają tak od razu, potrzeba czasu.
Kocopałek szalony nadal przyglebia ją do ziemi z pozycji alfy co rządzi w domu, ale gdy zaopatrzoną lekami wypuszczamy z rąk, jedna szczura znajduje drugą, a Pepitka tuli ją i ogrzewa, moje palce podgryzając, kiedy sięgam do uszatki :)
Dziękujemy za Wsze kciuki :-*

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: wt mar 25, 2014 11:27 pm
autor: Paul_Julian
Biedna maleńka. Pepitka chcialaby już koleżanke przygarnąć i poganiać razem, a tu nic z tego. I najgorsze, ze nie ma objawów ! Dobrze, ze chociaz jest jakiś trop w kierunku tego podkrwawiania, chociaz nikły.
Ale ciekawe czy szczurki mogą miec wrzody ? To przeciez tez bardzo bolesne, jedzenie wtedy szkodzi...

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: śr mar 26, 2014 8:50 am
autor: IHime
Ojej, kciukamy za maleńką, żeby udało się szybko zaleczyć to coś.

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: śr mar 26, 2014 8:50 am
autor: Buba
Szkoda Luluchny :-[
Byle to nic poważnego.. Może da się to wyleczyć?
Pepitka kochane stworzenie. Tuli, dba o przyjaciółkę ^-^
Życzymy wszystkiego dobrego dla obu pań, a zwłaszcza da naszej kochanej Lali.
Mizianko :-*

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: śr mar 26, 2014 4:19 pm
autor: Megi_82
Jakie cudaki :D Spojrzenie faktycznie megazadziorne, a mina głupiouszka rozbrajająca :D
A co tam u Lalusi i Pepitki?

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: śr mar 26, 2014 4:43 pm
autor: Satyna
Może namoczone albo zmielone siemię lniane by pomogło?

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: czw mar 27, 2014 6:48 pm
autor: ol.
Satyna dobrze mówi, mi na heliobacterowe przypadłości siemię pomagało bardziej niż wszelkie leki.
A nie szło by też w miarę możliwości z antybiotykiem i sterydem iniekcyjnymi działać ? przynajmniej dla żołądka mniej byłyby obciążające.
Trzymam wciąż kciuki za Lolę, żeby leki jak najszbciej przyniosły jej ulgę, tak bardzo już malutkiej potrzebną..

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: pt mar 28, 2014 12:21 am
autor: unipaks
Siemię jest w użyciu już jakiś czas, przedtem mała jadła jeszcze kisiel; teraz już nie chce :-\
Ol, też bym wolała iniekcyjne podawanie, ale sama pani doktor powiedziała, że prawie nie ma już gdzie jej kłuć - już jak ją wzięliśmy z zoologa i dawaliśmy pierwszy Baytryl, to czuć było jakieś zrosty czy coś takiego, kały karczek i plecki miały zgrubienia...
Nie wiemy, jakie miała wcześniej leki, ale coś na te krwawienia z dróg w zoologu musiała chyba dostawać.
Dziś rano znów została nawodniona, a że mocno pracowała bokami brzucha, także furosemid - lekarz obawiał się płynu w płucach. Polecił też włączyć fortekor, raz dziennie. Wczoraj w nocy Lala znów miała takie napady paniki i zachowywała się trochę tak jak szczur usiłujący zwrócić. Steryd nie przyniósł poprawy i po czterech godzinach podaliśmy kabergolinę; mała przez resztę nocy - czy to późniejszego wskutek działania sterydu, czy cabaseru, już nie biegała w panice; wymęczona ale dość spokojna spała w jednym miejscu. Niestety apetyt się nie poprawił, w nocy nic nie znikło z miseczek -szczęściem dała się trochę nakarmić z palca.
_____________________________
To jest zamknięte koło z tym leczeniem.
Leki mające pomóc na krwawiące wrzody/ranki?, jak działanie niepożądane dają dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, wywołują nudności /wymioty. :(
Mała przez to boi się jedzenia, zwłaszcza że i samo jedzenie po chwili od rozpoczęcia przynosi ból. Nie wiadomo, skąd podkrwawia - czy z żołądka, czy może z przełyku albo i wyżej - bo szybko przychodzi ten ból :-\
Dziś sporo pije - nie wiem, czy nadrabia bo odwodniona, czy to efekt działania leku, czy guza przysadki...
Staram się ją namówić do jedzenia zwłaszcza przed lekami, bo sama to jakoś nie jest zainteresowana.
W ciągu tych ostatnich dni mocno poleciała na wadze. :(
Spała przed chwilą, a teraz już nie może znaleźć sobie miejsca i pracuje mocno brzuchem, kuli się jak przy nudnościach i gmera łapkami w pyszczku, którym czasem jeździ po szmatkach żeby powycierać.
Znów pewnie efekt leków...
Jak z tego kręgu się wydostać..?

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: pt mar 28, 2014 7:40 am
autor: Paul_Julian
A moze to jakies zapalenie ? jednak ? Paskudnie to brzmi :(

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: pt mar 28, 2014 10:11 am
autor: Satyna
Ja bym się zastanowiła nad odstawieniem sterydu- skoro nie pomaga, a bardzo obciąża wątrobę i żołądek. Poza tym często wywołuje reakcje alergiczne, mdłości właśnie,czasem nawet parestezje :-\ .A zamiast furosemidu możesz podać Spironol, też działa osuszająco, ale oszczędza potas, który przecież dla serca niezbędny.
Ściskam kciuki!

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: pt mar 28, 2014 11:15 am
autor: unipaks
Zapytam dzisiaj, może rzeczywiście będzie lepiej. Dziękuję Wam :)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: Żegnaj, Miko...

: pt mar 28, 2014 12:29 pm
autor: Entreen
Wczoraj na zajęciach pani doktor opowiadała nam o przypadku szczura, który wydał mi się podejrzanie znajomy... ;)

Trzymam kciuki bardzo mocno za Lalę!