Strona 273 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 14, 2015 6:41 pm
autor: ol.
Czerwiec połowa czerwca :-X Zbieram się do odkopania tematu i zbieram... Ostatnio jakoś wyjątkowo ciężko się zmobilizować :-\ A czas tak biegnie, szczurze życia biegną - 30 maja rok skończyła Smużka, 9 czerwca – Kahunek.

Smużka – arcymyszka ! Najjaśniejszy promyczek, którego lekkiej radości i dziecięcości wszędzie pełno. Entuzjastyczny lizak – kiedy się witamy – ja myszkę po uszkach, a ona – od palców zaczynając, przez nadgarstek – połowę przedramienia wyjęzyczkuje :D I równie entuzjastyczny – uginacz szczurzych karków – ze Smużką siedzącą ci na karku nie wygrasz – trzeba się pochylić, pocierpieć, aż sama zlezie. Zresztą mi też na głowę włazi – i maestruje ;)

Kahun – mój wielki przedziwny zwierz. Na co dzień prawie nosa nie wychyli z klatki, ale kiedy przychodzi mus, klatka wychodzi na mycie – po rewizji i oznaczeniu włości świeżą strugą (włości jawnych i niejawnych – wnętrze szafy też ostęplowane być musi ::)) – ulubione siedlisko ma ? - Na oknie ! W domku na parapecie niestraszne mu - jemu, który podskakuje spięty na zwykłe dźwięki codziennej krzątaniny - ani ptasie trele, ani wiatr targający drzewami, ostatnio nawet nie przeszkadzała mu szlifierka sąsiada, który pod oknem budował altanę ! Potem klatka wróciła - Kahun gnał do domu ! Diabli go gonili ::)
Wielki łagodny zwierz, ale dla dziewczyn mimo to opoka, dla Karata - niekwestionowany przewodnik stada.

Solenizanci - pożeracze stokrotek:

Obrazek Obrazek

Pozostali:
Trombony oczywiście lekomania na całego, ale czują się dobrze i wyglądają kwitnąco, szczególnie kiedy biegną (bo owszem, zdarza się jeszcze trombaszkom puścić w kłus) - powabną falą niczym niedźwiedzice polarne ^-^
Hatorek się zastanawia czy podążyć już w stronę trombonów czy jeszcze trochę pchełką być - razem ze Smużką ;)
Jeśli wybierze to pierwsze, Smuż ma zawsze Karacia jako chętnego towarzysza zabaw. Karat, równie płochliwy jak Kahun (w końcu kto z kim przestaje..) na szczęście nie sparaliżowany strachem, jak kolega. Trzeba jedynie uprzedzać go głosem, że się podchodzi i nie czynić raptownych gestów, bo wystrzeli jak torpeda, nie patrząc czy ze szczęśliwym dla siebie skutkiem. Ale jeśli chce wejść na półkę jestem jego najulubieńszą przyjaciółką, ogonem jakby mógł, czuje się, że by pomerdał :D na wybiegu, bo w klatce - kłapie >:D


Pozostali - poszukiwacze zagryzek ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
[url=http://s889.photobucket.com/user/crroco ... k.jpg.html]Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 14, 2015 10:10 pm
autor: Paul_Julian
Wystający kuperek Karata jest rozczulający!
Krzyś Wędrowniczek tez płochliwy, ale odwaznie zwiedza ! To pierwszy szczur, który w tak krótkim czasie pozwiedzał mój niemal cały pokój !
A stokrotki można zjesc? I tu tez dobrosci smaczne ! http://s889.photobucket.com/user/crroco ... h.jpg.html

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 14, 2015 10:35 pm
autor: Pyl
Eh no, co to za perwersyjne nagie zdjęcia prawie-ogonka! Wstydam się...

A jak macie niedobór płochliwych ogonów to parę jeszcze mam na zbyciu... jest nawet jeden bez ogonka (bardziej bez ogonka niż niektóre znane Wam bezogoniaste), ale ten akurat jest zarezerwowany ;) Tak czy siak MNIE nie gryzą >:D

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 15, 2015 7:48 pm
autor: ol.
Paul-Julian, tak, stokrotki z łąki można jeść:) Szczupaki wyjadają te żółte mięsiste środki, robiąc mi przy okazji łąkę w pokoju :P
 
Pyl, dla mnie ten kikutek, to druga, po pociekłej mlekiem bródce, najbardziej rozczulająca część Karata. I naprawdę jest trochę jak psi ogon, często Karacia widać z kikutem w górze kiedy skądś się zwiesza, gdzieś wygina. Nawet jak się zapiera przy spodku szamając ze szczupakami podwieczorek – pyszczki pracują, wszystkie ogony porzucone leżą, a na jednym wypiętym w górę tyłeczku – łopoce karaciowa flaga :D
Muszę go kiedyś tak ofocić:) Póki co – ryjek szykujący się na parapet:

Obrazek
 
(wiem, że trudno uwierzyć, że ta niewinność kłapie, ale tylko w klatce kłapie, więc żyjemy dobrze - każde panem na swoim terytorium;))
 
Co do pokus, którymi nęcisz, to niestety, pasteurella uczyniła szczupakowo miastem zamkniętym;(
To stadko musi być wygaszone, nie będę narażać więcej ogonów.
Żeby tylko jak najdłużej mieli siebie...

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 19, 2015 11:33 am
autor: denewa
Całkiem nowe szczupaki ale nie mniej słodkie ;D
Serdecznie pozdrawiamy całe stadko i Ciebie ol. :D

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 19, 2015 9:36 pm
autor: Paul_Julian
To ja musze moim narwać stokrotek, bo łąkę mam blisko pracy :) i chaberki , a chaberki chyba tez jadalne.
Krzyś nie kłapie, za to wyłazi z klatki natychmiast i się rozpycha :D

Re: moje szczupaki kochane

: sob cze 20, 2015 9:02 am
autor: ol.
Denewa, witaj ;D

Paul-Julian, też:) i bratki i fiołki, całkiem sporo ich jest, zawsze jakaś odmiana codziennych przekąsek :)

U nas górne drzwi klatki są rozmontowane (nakładam je tylko jak wychodzę do pracy) i na dachu szczupaki działają jakby to było dodatkowe piętro klatki. W rogu stoi domek. Górne półki i kuwetę sprzątam przez otwór dachowy i kiedy się nachylam a Karat siedzi akurat w domku na dachu i ma po temu humor - łapie mnie za ubranie i wciąga do domku, nie agresywnie, ale z determinacją taką, że i połę koszuli sobie do legowiska wciągnie :D

Re: moje szczupaki kochane

: sob cze 20, 2015 12:10 pm
autor: cane
Fiołki, fiołki... moje też lubią kwiatki fiołków - zwłaszcza tylko na moim parapecie, odmianowych i ukochanych >:D . Nie wiedzieć czemu prym wiedzie California Beauty [a na kundelki czy listki nawet nie spojrzą] ???

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 22, 2015 10:53 am
autor: Pyl
Ej, no jakie wygaszanie stada! Nie zgadzam się! To dla kogo zbieram z całej Warszawy porzucone ogony?!?
Muszę chyba poszukać takich z pasteurellą ;)

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 22, 2015 10:55 am
autor: Pyl
No i tak kłapiąca niewinność mnie zabija - u mnie też mieszkał w klatce a pojęcia nie miał co to kłapanie...

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 22, 2015 8:46 pm
autor: ol.
Cane, smakoszki :) ale i tak dobrze, że konsumują kwiatki, a nie dociekają co roślinka ma pod korzeniami >:D

Pyl pisze:Ej, no jakie wygaszanie stada! Nie zgadzam się! To dla kogo zbieram z całej Warszawy porzucone ogony?!?
Muszę chyba poszukać takich z pasteurellą ;)
chyba że ! i z cerytfikowaną ::)
Ech, tak sobie mówię na razie, nie wiem co będzie jak któreś zostanie całkiem samo... Pewnie to będzie zależne jeszcze od okoliczności, od tego jak się choroba będzie do tego czasu manifestowała. Ale na pewno za życia trombonów, i ze sporym marginesem dalej, od doszczurzania trzeba się powstrzymać. Bo to co je biedne trzyma - przekazać dalej...
;(

Co do kłapiących typów to wydaje mi się, że trafiają po prostu u mnie na dobrą glebę. Całkiem możliwe, że u kogoś, kto potrafi się bardziej przyłożyć do oswajania, zanikłoby albo by się w ogóle nie rozwinęło. A u mnie szczury zazwyczaj bardziej dzikie i niezależne są niż na ogół podczytuję u innych, a ja bardziej obserwatorem niż uczestnikiem szczurzego światka.
Nie zawsze to punktuje, zwłaszcza jak trzeba dziki przytrzymać do różnych zabiegów weterynaryjnych (trzymanie do rtg to klasyczna bolączka ::) ), ale akurat w codziennym życiu akurat jakaś tam doza szczurzego nieokrzesania mi nie przeszkadza ;)

Re: moje szczupaki kochane

: wt cze 23, 2015 11:00 am
autor: Pyl
ol. - ta jest! Załatwię certyfikowaną!

To skoro wszystkie ogony u Ciebie są dzikie i dziabią to może dzika? Postaram się o tylko pasteurellę, bo na razie mam tylko "czyste"... >:D

Re: moje szczupaki kochane

: sob cze 27, 2015 10:42 am
autor: Diego<3
Moje przyzwyczajają się już do ręki człowieka 8)

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 29, 2015 9:06 am
autor: unipaks
Jakim cudem nie wszedł mój wczorajszy post? :-\ No to jeszcze raz:
Smużce i Kahunowi wszystkiego najszczurszego z okazji tego roczku, niech będą zdrowe i radosne i przeżyją oprócz tej, jeszcze co najmniej dwie urodzinowe imprezy! :-*

Fajne takie poszukiwanie ukrytych zagryzek, mają dodatkowe atrakcje przy jedzeniu http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... ldxroa.jpg
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... idyi0w.jpg czyżby potrzeba zajrzenia do planu dnia na dziś? ;) :D
Trombonom życzymy uporania się z wciórnastkami, a wszystkim ogonkom i reszcie zwierzyńca ślemy głaski :)

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 29, 2015 9:11 am
autor: Diego<3
Niech żyją szczury! I szczęścia dla szczupaków...! :) A jadalne to te zwykłe stokrotki, białe i rózowe... tylko koło domu rosną ale psy sąsiadów na nie sikają i teraz pytanie czy nic im się nie stanie? :-\