szczury.org

Teli, bekasz kobiecością czy kobieco?

ja nawet kiedyś starałam się być kobieca,ale mi niewygodnie było

Telimenka pisze:O wlasnie beknęłam ! Kwintesencja kobiecości!

a to mnie na łopatki położyło
dobrze czasem się za waszą pomocą naśmiać do łez;)

A po co w ogóle na takie imprezy chodzić gdzie trza "super" wyglądać?
Ostatni raz na jakiejś potańcówce byłam chyba w podstawówce i nawet nie mam ochoty wracać do tamtych czasów
Natomiast jeżeli jakaś domóweczka się szykuje oraz śniegu po pachy to wystarczy włożyć kozaki(na płaskim)/glanioszki i jedziesz dalej

sssouzie pisze: ja nawet kiedyś starałam się być kobieca,ale mi niewygodnie było

No nie jesteś sama

ja pamiętam jak kiedyś kupiłam swoje pierwsze buty na obcasie. prześliczne botki na szpilce, z piękna kokardą z boku..
no, skończyło się tak, że pochodziłam 20 minut po domu a na następny dzień pojechałam je oddać...
nie, ja nawet nie próbuję być kobieca..

Ja sie staram ale nie w domu ...

kiedyś będąc u koleżan chciałam przymierzyć buty na obcasie..
nawet nie wiedziałam jak się za to zabrać, usiadłam na podłodze i włożyłam buty..i jak wstać?
pojeździłam sobie tylko po podłodze
oczywiście nie przyszło mi na myśl, że można spróbować z krzesełeczka..no cóż

zresztą często mnie coś rwie pod podeszwą( stopy oczywiście) i nie mogłabym dłuższy czas mieć stopy w takiej pozycji

będąc u babci,kiedy byłam mała chciałam spróbować jak to jest mieć buty na obcęgach .
i zaraz po wstaniu..jestem na ziemi .

ja nie rozumiem jak niektóre 13 latki mogą w tym czymś chodzić .
ostatnio(w wakacje ) widziałam dziewczynę,co miała buty na szpilkach ,chodziła w nich jak kaczka .

bubu pisze:ostatnio(w wakacje ) widziałam dziewczynę,co miała buty na szpilkach ,chodziła w nich jak kaczka .

Heh.. no bo trzeba się nauczyć chodzić na obcasach:)
Moja siostra np chodzi czasem w takich szpilach że się dziwie że jej się kolana na druga stronę nie wyginają i mówi że jej wygodnie. Ja czasem nakładam jak muszę ale nie lubię.

Ja potrafię przelatać cała imprezę na 13centymetrowych obcasach (i to takiej cienkiej szpilce i jeszcze platformie pod palcami)
I nigdy się nie uczyłam chodzić na obcasach, wyssałam to chyba z mlekiem matki, która non stop śmiga na podwyższeniu z racji swego upośledzonego wzrostu

Ja też potrafię... no może nie na 13 cm... tylko potem umieram bo czuję się jak bym po ogniu chodziła...
Właśnie wypróbowywał ktoś te wkładki żelowe?

ja mam wzrost upośledzony w drugą stronę więc na szczęście nie muszę szaleć z obcasami

hłe hłe

i w moim ostatim poście miało być na obcasach,a nie na obcęgach

lavena pisze:ja mam wzrost upośledzony w drugą stronę więc na szczęście nie muszę szaleć z obcasami

mam to samo może i lepiej, bo i tak nie umiałabym na tym chodzić chociaż niektóre buciki takie śliczne..

a jak widzę w szkole wszystkie panienki chodzące jak kaczki to wybucham śmiechem. chyba wolałabym na ich miejscu chodzic w kapciach niż na szpilach i robić z siebie pośmiewisko..
mam w klasie laskę, która ostatnio przyszła w kozaczkach na szpilce do szkoły, w lewym buciku obcas miała skrzywiony tak masakrycznie, że wyglądało jakby zaraz miał się jej złamać

Ja praktycznie zawsze chodzę z tymi wkładkami i w sumie hmm pomagają trochę np przy sandałach na obcasie bo noga nie wysuwa się do przodu, albo jak szpilki są minimalnie za duże wydaje mi się też, że następnego dnia mnie mniej bolą stopy jeśli chodzę w wkładkami (na samym początku mojej przygody ze szpilkami chodziłam bez więc nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia czy owych wkładek ;P)

przynajmniej nam takie osóbki humor poprawiają (to nie o LaCoce! )
ja mam swoje tajgery i od wielu miesięcy śmigam w nich. no na zimę trzeba było zmienić na cieplejsze,
i z tego powodu jestem niepocieszona. ja chcę suchą pogodę na moje adidasowate!

a ja śmigam w porwanych trampkach i glanach
a od czasu do czasu 12-centymetrowych szpilko-koturnach. koledzy się na mnie wkurzają wtedy . chociaż ostatnio mi się poobdzierały trochę, pewnie od łażenia po lesie.

Uhh, jak ja soibie przypomnę, kiedy musiałem iść na połowinki w jakis paskudnych butach na obcasie.. o matko. Co prawda wielki to on nie był, ze 2cm, ale i tak musiałem najpierw kilka d ni w nim po domu połazić, i ciągle się chwiałem..
A tak to śmigam w trampkach/vansach/skejtach latem, wiosną i jesienią, a zimą w glanach

Idę z kompa. Chce mi się spać już od 16, ale że goście niespodziewanie przyszli, to się odwlekło nieco (planowałem sen na jakąś 20..). Ale za to pizzy zjadłem, bo zamówili! Ha!
DObranoc wszystkim :3