Strona 29 z 37

Re: Moje słodkości :*

: pt maja 15, 2009 6:57 pm
autor: Ausaya
Dziekuje Babli, jakos daje rade...

Wyszlo tak ze sama spotkam sie z Runa. Moi rodzice mieszkaja 50 km od Lublina, a sa w Warszawie od poniedzialku do czwartku co tydzien, wiec pojade z nimi do domu a tam dojedzie Runa i wezmie panienki.

Kurcze na maksa ciezka decyzja, dlugo nad tym myslalam... Hmm nawet nie wiem co wiecej moglabym na ten temat powiedziec...

Re: Moje słodkości :*

: pt maja 15, 2009 7:42 pm
autor: Anka.
Echhh, szczerze współczuje.
Z pewnością ciężko było podjąć taką a nie inną decyzję, ale jeśli wierzysz i wiesz że tak będzie lepiej :-*

Re: Moje słodkości :*

: pt maja 15, 2009 7:56 pm
autor: RattaAna
powiem tak: domek dziewczyny będą miały świetny, więc przynajmniej o to nie musisz się martwić dodatkowo; natomiast sama decyzja a potem jej konsekwencje (na pewno będzie Ci ich okropnie brakowało) są bardzo ciężkie... współczuję...

Re: Moje słodkości :*

: sob maja 16, 2009 4:45 pm
autor: susurrement
nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak ciężka musiała być to decyzja.. :(

przyszło zamówienie z zooplusa. musimy się jakoś umówić na przekazanie ;)

Re: Moje słodkości :*

: pn maja 18, 2009 8:33 pm
autor: Ausaya
z weselszych wiesci: Mała juz bez szwow, ogonek slicznie zagojony. Probowalam sama zdjac ale sie troche wrosly wiec stwierdzilam ze nie bede sama jej meczyc i pojechalam do dr Wojtys :P bylo troche pisku i wyrywania sie ale teraz juz jest super. Jutro wraca do wszystkich do duzej klatki :)

z tych mniej weselszych: W czwartek mlodziaki beda juz w Lublinie... Tak mowilam do Runy ze moze Coco jest jej przeznaczona, bo jak odbierala ja od anik1 to sie z miejsca w niej zakochala (nie dziwie sie) :) a pozniej oddac nie chciala :P
Eh, ciezka decyzja ale juz ostateczna...

Re: Moje słodkości :*

: pn maja 18, 2009 8:51 pm
autor: zalbi
no ale miałaś już w końcu nie oddawać szczuraków.. ten bazarek itd..

=(

Re: Moje słodkości :*

: wt maja 19, 2009 6:09 am
autor: anik1
Nawet nie próbuję sobie wyobrazić jak Ci jest ciężko:( Pamietaj że kiedyś znów zaświeci słońce, nie zawsze będzie tak źle jak teraz.Wierze że Twoje dziewczyny, w tym Coco,będą zadowolone z nowego domku.
Trzymaj się i nie miej wyrzutów sumienia.

Re: Moje słodkości :*

: wt maja 19, 2009 6:25 am
autor: Babli
Ausaya, eh.. Trzymaj się. Dziewczyny będą miały dobrze, i tak jak mówi anik1, nie zawsze będzie źle.

Re: Moje słodkości :*

: pn maja 25, 2009 10:10 pm
autor: Ausaya
Jakos nie moglam sie zebrac zeby cokolwiek napisac...

Malych nie ma juz od 3 dni... tak cicho jest strasznie, nikt nie piszczy, nikt nie gryzie kratek, nikt nie biega jak szalony po klatce...

Dziewczynki maja juz towarzystko kilku bezjajcowych panow i jednej panienki, laczenie bylo blyskawiczne (podziwiam Rune). Juz pierwszego dnia Coco narobila malych szkod swoimi wszedobylskimi zebiszczami ;] Teraz tylko czekam z niecierpliwoscia na foty w nowym domku.


A ja godzinke temu wrocilam od weterynarza... Ebola stlukla lape (jej ciezar chyba ja troche przerasta... jak ja zwazylam u weta to az mnie zatlako, 640g kobita wazy...!), ale powinno byc ok, na pewno nie zadne zlamanie czy zwicniecie bo dzisiaj duzo lepiej chodzi.
Małej zostal jeszcze jeden szew w ogonku, ale nie dalo rady wyciagnac. Na szczescie sa rozpuszczalne wiec za jakis miesiac pewnie nie bedzie po nim sladu.
Najgorzej jest z Kama, od piatku strasznie zle oddycha i ogolnie jest bardzo osowiala, futerko sie przerzedzilo... Jutro jade zrobic rentgen zeby stwierdzc czy to pluca czy serce. Dostala steryd (Depedin 0,1 ml) i antybiotyk (baytril 0,2 ml). Jutro sie okaze co to za swinstwo. Najdziwniejsze jest to ze tak nagle zaczela ciezko oddychac...

Eh, zawsze cos. To chyba kara za to ze oddalam dziewczynki... No ale gdyby ktorejs cos sie teraz stalo to chyba zaczelabym zebrac na ulicy... porazka... Eh, zle mi :'( :'(

Re: Moje słodkości :*

: pn maja 25, 2009 10:23 pm
autor: RattaAna
a właśnie dziś o Was myślałam...
wyobrażam sobie jak Ci teraz tam pusto i cicho... i szczerze współczuję; nie obwiniaj się za tą sytuację, najważniejsze, że znalazłaś dziewczynkom wspaniały dom, dla ich własnego dobra!
biedulka Kama, oby dziewuszka się nie męczyła, duszność to straszne cholerstwo, wiem coś o tym :(
pozdrawiam cieplutko razem z moim babińcem! będzie dobrze!

Re: Moje słodkości :*

: ndz maja 31, 2009 5:03 pm
autor: marlena91
Mogę powiedzieć tylko tyle Trzymaj Się na pewno będzie dobrze a raczej musi być dobrze ;)

Re: Moje słodkości :*

: wt cze 09, 2009 11:05 pm
autor: Ausaya
Godzinę temu odeszla Kama, leżala na moich kolanach i przestała oddychac...

[*]

Re: Moje słodkości :*

: wt cze 09, 2009 11:22 pm
autor: zalbi
Trzymaj się Ausaya...

dla Kamy [']


a wiadomo już co jej było?

Re: Moje słodkości :*

: wt cze 09, 2009 11:25 pm
autor: Ausaya
miała bardzo chore serduszko i przez to obrzek pluc...

Re: Moje słodkości :*

: wt cze 09, 2009 11:32 pm
autor: RattaAna
Ausaya, bardzo bardzo przykro........... :(

[*] dla Kamy...