Strona 29 z 71
Re: Moja trzoda
: wt mar 17, 2009 8:53 am
autor: Telimenka
Ja tez watpie by Pupa dotrwala rocznicy ale coz poradzic.. nic.
Ma jeszcze troche sil do walki wiecr 66666666 tez nie ingeruje..
Trzymaj sie Aniu
te blizej niezidentyfikowane cyferki to pozdrowienia od Fizyka, przesyla cieple mysli dla Bialasa

Re: Moja trzoda
: pt mar 20, 2009 11:18 pm
autor: Anka.
Białasek pięknie dziękuje za pozdrowienia, tym bardziej , że dziś nawet ładnie śmigał i pochłonął dość dużo jogurtu

Re: Moja trzoda
: sob mar 21, 2009 1:26 pm
autor: odmienna
trzymaj się Białasiu, trzymaj! i pamiętaj, że teraz Anka niczego Ci nie odmówi- możesz ją wykorzystywać do woli
Ech, te szczurzyska przebrzydłe! Szantażyści emocjonalni! Albo by swołocz dłużej żyła, albo mniej za serce łapała.
A już Te Majowe! Ze swą legendą o mało co, na miarę Dzikiego Zachodu.
I wiesz co
Anko? Nie mów nikomu, bo to skandal przecie, cieszyć się z „nieodpowiedzialności”

, ale jestem szczęśliwa, że są u mnie „ćwiarteczki” z
merchowego pola. Dzięki temu, że Czapeczka zapamiętała się w płomiennym uczuciu do wyklętego Joja, druga ćwiarteczka ćwiarteczek....

w każdym razie, choć każde stworzenie jest jedyne i niepowtarzalne, to... historia interwencjakow w kwarkowie (i nie tylko

), ma swój ciąg dalszy
(czego i innym życzymy
a jest to wszak realne
)
Re: Moja trzoda
: sob mar 21, 2009 5:59 pm
autor: Anka.
Odmienna,co racja to racja. Interwencyjne mają naprawde to coś w sobie, szczególnie zapadają człowiekowi w sercu, no i gdyby nie Białas miałabym tylko nieżyjącego już Szczurosława , a nie taką trzodę
Klatka dla Białasa od tygodnia stoi,ale nie mam serca go rozdzielać, dopóki chce niech siedzi z resztą pomiotów.
I się pochwale! Dziś Frytka była na pierwszych zdjęciach agility i normalnie jestem z niej dumna, troche nam tunel kuleje, ale troche się nad pomiotem popracuje i będzie cud , miód i orzeszki

Re: Moja trzoda
: śr mar 25, 2009 8:07 pm
autor: Anka.
Szczury z 14.03.09
Białas
Baggins
Mój mały pseudoDU, już niedługo Występek i jego jajca przestaną stanowić całość
Występek
Pohybel
Szpicel
Aspekt
Jąderka black&white
Meritum
Absurd
Czesio
Fatum
Tak jakoś mnie naszło odnośnie kastracji Bagginsa
Baggins nauczył się nowej komendy! Na "k...a" w trybie przyśpieszonym wybiega z klatki łysoli
Re: Moja trzoda
: ndz mar 29, 2009 5:21 pm
autor: Anka.
Czy ktoś z Was widzial kiedyś szczura, który 2 tyg po kastracji dostaje moszny wielkości swojej głowy?
Tak właśnie w ramach bojkotowania nici wewnętrznych postąpił Baggins...
Wet zrobił oczy jak go zobaczył, pomacał, podumał, wkuł się i wypłynęło troche ropy.
Próbował ściągnąć igłą, ale ni hu-hu, wycisnąć też nie, Baggins dostał miejscowe, skalpel w ruch i gabinet prześmierdł...Kilkukrotne płukanie, potem antybiotyk i finito.
Samo oczyszczanie trwało 15 cholernych minut. Wyszłam spocona, śmierdząca, olana, pogryziona, że o Bagginsie i smrodzie już nie wspomne. Chłopak nadal ma focha.
W piątek o 16.00 pod nóż idzie Występek. Po uspokojeniu się Bagginsa przejął obowiązki naczelnego stręczyciela. A przecież Czesio i Pohybel też mają uczucia ,więc ZERO TOLERANCJI

Re: Moja trzoda
: ndz mar 29, 2009 9:15 pm
autor: Nue
Baggins nauczył się nowej komendy! Na "k...a" w trybie przyśpieszonym wybiega z klatki łysoli

<lol rotfl>
Bo szczury to zdolne bestie są. A k...a to takie dźwięczne słowo

!
Re: Moja trzoda
: pn mar 30, 2009 8:09 am
autor: odmienna
Naszło Cię powiadasz, 14 marca a.d.2009 ? Ciekawe, jak takie wiosenne „najście” niejaki Freud by skomentował. Jest nad czym pomyśleć…

Tak. Język polski jest rewelacyjny. Te dźwięczne słowa z „r” są magiczne. Jak się je tak z głębi jestestwa, z wnętrza trzewi wydobędzie tak, że „r” wybrzmi do końca- ulga jest taka, jakby rozbić solidny szklany przedmiot- w dro-biez-gi! Ale, że na szczury też działają… nie bez powodu uważa się je za inteligentne bestie.

Re: Moja trzoda
: pt kwie 03, 2009 10:54 am
autor: Anka.
Oj tak,
Nue, u nas to słowo ma ogólne zastosowanie i się zawsze sprawdza
Droga
Odmienna, teraz mi zabiłaś ćwieka, to jak by skomentował?
Występek dziś ma ciach-ciach, a tak w ogóle to moja silna wola jest o kant d... potłuc, wcale nie jest silna, się trzeba będzie zmobilizować i podpis uaktualnić

Re: Moja trzoda
: sob kwie 04, 2009 8:00 pm
autor: odmienna
Anka. pisze:
....moja silna wola jest o kant d... potłuc, wcale nie jest silna, się trzeba będzie zmobilizować i podpis uaktualnić


hura! jak mnie cieszy ta wiadomość i wcale nie mam na myśli Twojej pracy włożonej w zmianę podpisu

.... a jak Występek?
Re: Moja trzoda
: ndz kwie 05, 2009 10:17 am
autor: Anka.
Achh, na wieść o kastracji Występek taaaak się ucieszył, rzucił mi się chłopak w ramiona i z wdzięcznością zaczął całować po rękach, o prosze ,
dowód na to...
Występek strasznie napalił się na nowego, misja zniszczyć , więc ciesze się, że kastracje udało się tak szybko zrobić, no i chłopak ma focha na mnie nadal, przy podawaniu antybiotyku gryzienia ciąg dalszy
Po kastracji Bagginsa (który najbardziej gnębił Występka) panowie stali sie nie rozłączni, Występek wdzięczył się, podkładał Bagginsowi brzuch do iskania i wszędzie gdzie był jeden zaraz był i drugi. A teraz ten uroczy duecik terroryzujące niższe szczury jest spokojniejszy.
I wczorajsze wietrzenie zadów
Nowy został zaakceptowany przez łysoli i chyba tam zostanie , chyba że sam się przeniesie do reszty

Re: Moja trzoda
: ndz kwie 05, 2009 10:54 am
autor: odmienna
... zaiste: czułości adekwatne do przysługi...
Pokazuj Kobieto Nowego i przedstaw go z imienia, bo pypcia tu dostanę! (na imię ma niewątpliwie Łagodność, Wierność, Lojalność, lub inna Życzliwość)
Ale wiesz co? Ty ich do opadnięcia hormonów po kastracji nie izolujesz??? To po kiego czorta ja biednego Dolarka z Darkiem do kupy, na banicję skazywałam??? (i jedyne "czynne" drzwi przez to mam nadjedzone...)
Re: Moja trzoda
: ndz kwie 05, 2009 11:39 am
autor: Anka.
Haha, nowy to albinosek-labinosek, okoły 4ms Konsensus
Przyjechał do mnie ze słonecznego Szczecina gdzie wraz z resztą został znaleziony w krzakach, na DT zabrała je Mrówa z inszego forum.
Smrodek wydaje się pewniejszy, jak podrośnie będziesz gdzieś w górze hierarchii, moje maleństwo.
Miałam nie brac nowych szczurów, ale jako że Białas mi szwankuje, a stado bez albinosa to jak ryba bez roweru, no to ten, no więc
Co do izolacji, noc po kastracji w transporterze, potem powrót do klaty, nie chce ich rozdzielać .
W trosce o Białasa oddzieliłam go i chłopak załapał taką depresję,ze myślałam,że juz koniec,a teraz śmiga jak młody bóg.
Re: Moja trzoda
: czw kwie 09, 2009 9:39 am
autor: odmienna
O! Konsensus

. W dobrym kierunku to idzie …
Witam maleństwo

. Konsensie! Byłeś tu, jak i wszędzie, bardzo potrzebny. Nie tylko stado bez ciebie jest jak ryba bez roweru…
….
Ja wyczytałam, że konieczne jest odizolowanie od bodźców, które powodowały problemy, a u nas bodźce- to były inne szczury, prócz Dara…
Re: Moja trzoda
: czw kwie 09, 2009 10:11 am
autor: Anka.
Wiesz, ja po kastracji Szczurosława na tydzień wysłałam go do innego pokoju, a i tak po powrocie początkowo strasznie gnębił Białasa.
Teraz fizycznie nie mam możliwości takiej izolacji i też nie widze, żeby to źle na nich włpywało. No ale to moje odczucia, a każdy zrobi jak uważa
A młody to troszke nadal dzikusek,niepewnie weźmie żarełko, da się dotknąć, ale po wzięciu na ręce panika i wyrywanie się...
Ale za to Pohybelek zaczął znów sam do mnie przychodzić, rozkoszny zazdrośnik
Konsensusa na razie nie pokaże , bo po przypadkowym spotkaniu z niekastrowanym jeszcze Występkiem, nadal połowe ciała ma w jodynie i ranki...
Pani wet zapisując szczura Występka na kastracje roześmiała się i nie pytała o bezpośrednią przyczne
