Strona 29 z 33

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: pn lis 11, 2013 9:39 pm
autor: Dulcissima
Nie, TŻ grał sobie po prostu :)
Ale to w sumie niezły pomysł, nauczyć chłopaków grać - mamy sieć, to i dadzą radę ;D

Tylko nie wiem, czy to dobry pomysł sadzać dzieci przed komputerem ::)



p.s. Fuf koniecznie chciał wtrącić coś od siebie, więc oddaję mu na moment klawiaturę :P

kbzzzzz,ubuuuuuuuuuuuuuuut g ffvtg4ddmllllll;łót8 v6uyyyyyyyyyyjh4w555555555555eeeeeee


...nie wiem, co chciał przekazać, ale chyba bredzi ;D

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: wt lis 12, 2013 11:13 pm
autor: Dulcissima
No, to już wszystko stało się jasne. Dziś dostałam decyzję o przyznaniu mi stypendium naukowego (nareszcie! :D ) i będę mogła wreszcie udać się z Perełką i Białaską na operację wycięcia guzków. Wcześniej próbowałam jakoś uskładać trochę grosza, ale było z tym raczej kiepsko. I tak będę musiała babki zoperować w innej lecznicy niż ta, do której zazwyczaj chodzę, bo zwyczajnie nie stać mnie na wydanie w tej chwili 400 złotych :( Wolę iść do lekarza również sprawdzonego, który policzy mi połowę taniej - bo operuje nie na wziewce, tylko na zwykłym znieczuleniu.
Wiem, że jest to zwiększone ryzyko, ale po prostu na wziewkę nie dam rady uzbierać. Chyba, że sprzedam nerkę. Albo nie zapłacę czynszu za listopad i wtedy wszystkich nas wywalą pod most :-\

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: śr lis 13, 2013 11:44 am
autor: Ensui
Gratuluję stypendium! Mocno się postarałaś, żeby pomóc swoim zwierzakom (co dla niektórych osób może być nie do pomyślenia) - dzięki takim sytuacjom odzyskuję wiarę w ludzi :D Powodzenia i tym mocniej trzymam kciuki za maluchy!

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: śr lis 13, 2013 2:45 pm
autor: diana24
Ze względu na to, że jak wszystko się uda niedługo się poznamy, postanowiłam przeczytać Twój wątek od początku ;)
Jejku, ale się u Ciebie działo... :) Mnóstwo ogoniastych, aż czasami ciężko było mi się połapać :P
Zdróweczka dla całego stada :)

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: śr lis 13, 2013 2:52 pm
autor: unipaks
Dobre wieści, miejmy nadzieję że zabiegi przejdą gładko i ogonki szybko wrócą do formy :)

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: śr lis 13, 2013 6:50 pm
autor: Dulcissima
Ensui pisze:Gratuluję stypendium! Mocno się postarałaś, żeby pomóc swoim zwierzakom (co dla niektórych osób może być nie do pomyślenia) - dzięki takim sytuacjom odzyskuję wiarę w ludzi :D Powodzenia i tym mocniej trzymam kciuki za maluchy!
Oj tam, oj tam. Ale dzięki za docenienie ::)

diana24 pisze:Ze względu na to, że jak wszystko się uda niedługo się poznamy, postanowiłam przeczytać Twój wątek od początku ;)
Jejku, ale się u Ciebie działo... :) Mnóstwo ogoniastych, aż czasami ciężko było mi się połapać :P
Zdróweczka dla całego stada :)
Oj, działo się, działo. W sumie to niedługo minie 5 lat odkąd mam ogoniaste stwory. Sama mam problem, żeby z pamięci zliczyć, ile szczurów u mnie mieszkało, czy to na tymczasie, czy na stałe. Niektóre były takie cichutkie i spokojne, że gdzieś jakoś ulotniły się do dalszych zakamarków pamięci, ale są i też takie, które głęboko wyryły się w moim sercu i o których będę pamiętać zawsze :)
Cieszę się, że chciało Ci się czytać, choć miejscami nie ma tam zbyt wiele. Na pisanie czasem nie pozwalał brak czasu, a czasem to, że nie mam specjalnych skłonności do regularnego blogowania ::)
Teraz na pewno przez dłuższy czas będę tu na forum, więc możecie liczyć na w miarę częste aktualizacje ;)
unipaks pisze:Dobre wieści, miejmy nadzieję że zabiegi przejdą gładko i ogonki szybko wrócą do formy :)
Dzięki za życzenia! Operacja już w piątek - jeszcze ostatecznie nie zdecydowałam, czy w Sowie, czy w Max Wecie na Maratońskiej. Muszę przedzwonić do tej pierwszej i zorientować się, kto będzie miał dyżur chirurgiczny. Jeśli szefowa, to bombowo :)

A tymczasem zmykam wybiegać ogony, bo to już ich pora :)

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: czw lis 14, 2013 7:37 am
autor: Dulcissima
Nie jest do końca dobrze, przynajmniej z Białą. Wczoraj wieczorem zauważyłam u niej, oprócz guzków na sutku, niewielki guzek przy ujściu cewki moczowej :(
Do tego, przy dokładnych oględzinach, kiedy nacisnęłam ją lekko w okolicy genitaliów wyszło, że ma lekki wyciek ropny z dróg rodnych. I teraz nie wiem, co to dokładnie jest. Czy zwykły ropień, czy ropomacicze, czy cholera wie, co jeszcze. Dlatego mała zmiana planów - na ciachanie jedziemy dziś wieczorem, jak tylko wrócę od dentysty. Chyba, że okaże się, że szefowa lecznicy, której ufam w kwestii operowania szczurów, będzie dziś wcześniej na dyżurze.

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: czw lis 14, 2013 8:35 am
autor: IHime
O kurczę to trzymam kciuki!

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: czw lis 14, 2013 9:13 am
autor: diana24
Trzymam mocno kciuki!!! Oby wszystko poszło dobrze. :)

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: czw lis 14, 2013 6:18 pm
autor: Dulcissima
Ech, no i niestety, dobrze nie jest. A przynajmniej nie do końca.
Perełka będzie operowana jutro o 13, a Biała... Biała nie. :( okazało się, że to, co zmacałam wczoraj to guz. Jest głęboko i przerasta cewkę moczową. Właściwie nie do zoperowania. Mała dostała dexafort, a mi póki co pozostaje obserwacja i opieka paliatywna :,(

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: pt lis 15, 2013 9:57 am
autor: Dulcissima
Na pocieszenie zrobiłam wczoraj na wybiegu kilka zdjęć moich kochanych staruszek, Berty i Fety.
Feta wczoraj chyba oszalała. Na wybiegu (korzystając z tego, że Berta nie próbuje jej wtedy zabrać strzykawki) podałam jej trochę ensure z insulinówki. Mała chorowitka zeżarła w sumie 17 :o :o pełnych insulinówek (w jednej udało się przemycić leki ::))
Co jakiś czas babiny zaszywały się w koc na kanapie, i tyle je widzieliśmy. Na szczęście udało się zrobić kilka zdjęć:


Obrazek Obrazek
"No, i co się gapisz, człowiek?"

Feta była chwilami trochę niewyraźna ::)
Obrazek

Ale koniec końców udało mi się zrobić jej kilka dobrych zdjęć, na których, o dziwo, nie widać aż tak bardzo jej wychudzenia. I tak uważam, że jak na prawie-około trzylatkę trzyma się całkiem nieźle. A już po zachowaniu w ogóle nie można byłoby powiedzieć, że jest w tak zaawansowanym wieku.

Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: pt lis 15, 2013 5:27 pm
autor: Dulcissima
Wróciłyśmy z Perełką od weterynarza. Mała miss Frankenstein ma cięcia pod obiema paszkami - wycięty został guz z jednej i gruczoł mlekowy z drugiej (też już zaczynał rosnąć). Okazało się, że Perełka była w ciąży urojonej - w gruczołach mlekowych było mleko :o

Na razie dochodzi do siebie, moje małe Przyćpane. Leży w chorobówce, obok butelka z ciepłą wodą, przykryta kołderkami z polarku. Co jakiś czas sprawdzamy z TŻ-tem na zmianę, co i jak.

Zaraza, próbowała już u weta sięgać szwów :/

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: pt lis 15, 2013 7:49 pm
autor: IHime
Niech się trzyma, panna Frankie! :-*

A Fetka ma wciąż dziecięce iskierki w oczach. :-*

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: sob lis 16, 2013 12:40 pm
autor: Dulcissima
Będzie pean pochwalny dla mojego TŻ-ta :D

Uszczurowiony jest od niedawna (tj. odkąd jesteśmy razem - ponad pół roku), ale w szczurach zakochał się z miejsca (czasem martwi się o nie nawet bardziej niż ja). Wczoraj, kiedy wróciłam z Perełką a.k.a. Miss Frankenstein, musiałam wyjść jeszcze do pracy. Wieczorem wróciłam totalnie padnięta, tylko przez chwilę obejrzałam małą i powiedziałam, że trzeba będzie pilnować jej, żeby nie interesowała się szwami. Poprosiłam lubego, żeby obudził mnie za parę godzin, żebyśmy czuwali przy niej na zmiany. A on.. nie spał całą noc, tylko pilnował Perełki. Obudził mnie dopiero o 6 rano, kiedy kładł się spać. No powiedzcie, czy nie cudowny z niego gość? ;D ;D ;D



Poza tym - wygląda na to, że Perełka ma się dobrze. Dziś rano zjadła prawie całego sucharka i kawałek jabłka. Zastrzyki zniosła jakoś, ale marudziła strasznie. Po zakłuciu umyła się i poszła spać - póki co jestem dobrej myśli :)

Re: Moja włochata heroina - znów na forum ;)

: pn lis 18, 2013 11:50 am
autor: Dulcissima
Ech, Perełka mnie właśnie przeraziła.. po piątkowej operacji wszystko wydawało się być dobrze, aż do dzisiaj. Nad jedną z ran po operacji pojawiło się COŚ wielkiego (prawdopodobnie zebrała się ropa albo cholera wie co). Właśnie lecimy do weterynarza, trzymajcie kciuki :-\