Re: moje szczupaki kochane
: śr gru 30, 2009 9:59 pm
Dzięki Nue, pozytywna energia z pewnością zostanie przez szczupaki dobrze spożytkowana
Przez Hermana zdrowotne przypadłości nie zamieściłam dotąd z dawna obiecanej sesji piórkowej.
Rozpoczęliśmy kilkoma pstryknięciami, ale przykro było tak po oczach błyskać jujkom, a bez światła brak szans na ostre zdjęcia w ruchu. Dlatego całości dopełniają filmiki.
A więc ze specjalną dedykacją dla Unipaks, która nam podarowała piórka:

indianie I
indianie II
indianin III
To nagrania z pierwszych dni, teraz mam już dłuższą różdżkę
.
Niby takie piórko to jeden rodzaj zabawy, ale tyle jej odmian ile charakterów.
Jujki chyba najwdzięczniej pomykają za ulotnym puchem. (ach, koniecznie muszę je jakoś oznaczyć, ostatnio nawet biorąc je do ręki czasami nie jestem pewna z którą mam do czynienia ! )
Dżum ma dosyć siermiężny styl - niby zapaśnik bierze się z piórkiem za bary.
Pistol całą energię swoich zdolnych ząbków skupia na sznurku mocującym piórko do patyka (Pistol jest w ogóle pogromca sznureczków wszelkiej maści i autoramentu
).
Misiu spojrzał rychło poza powiewające piórko i zlokalizowawszy tryby poruszające zabawką za cel postawił sobie zaanektowanie różdżki i samodzielne dyrygowanie ruchem. NIe muszę mówić, że za każdym razem kiedy mu się to udaje, trzeba tworzyć nową przynętę
.
Herman natomiast... - jego uwagę na zabawie udało się zatrzymać tylko przez chwilę, po czym pobiegł korzystać z rozrywek własnego wynalazku (w końcu co po piórku temu, kto sam zakosztował już lotów szybowcowych
).

Przez Hermana zdrowotne przypadłości nie zamieściłam dotąd z dawna obiecanej sesji piórkowej.
Rozpoczęliśmy kilkoma pstryknięciami, ale przykro było tak po oczach błyskać jujkom, a bez światła brak szans na ostre zdjęcia w ruchu. Dlatego całości dopełniają filmiki.
A więc ze specjalną dedykacją dla Unipaks, która nam podarowała piórka:




indianie I
indianie II
indianin III
To nagrania z pierwszych dni, teraz mam już dłuższą różdżkę

Niby takie piórko to jeden rodzaj zabawy, ale tyle jej odmian ile charakterów.
Jujki chyba najwdzięczniej pomykają za ulotnym puchem. (ach, koniecznie muszę je jakoś oznaczyć, ostatnio nawet biorąc je do ręki czasami nie jestem pewna z którą mam do czynienia ! )
Dżum ma dosyć siermiężny styl - niby zapaśnik bierze się z piórkiem za bary.
Pistol całą energię swoich zdolnych ząbków skupia na sznurku mocującym piórko do patyka (Pistol jest w ogóle pogromca sznureczków wszelkiej maści i autoramentu

Misiu spojrzał rychło poza powiewające piórko i zlokalizowawszy tryby poruszające zabawką za cel postawił sobie zaanektowanie różdżki i samodzielne dyrygowanie ruchem. NIe muszę mówić, że za każdym razem kiedy mu się to udaje, trzeba tworzyć nową przynętę

Herman natomiast... - jego uwagę na zabawie udało się zatrzymać tylko przez chwilę, po czym pobiegł korzystać z rozrywek własnego wynalazku (w końcu co po piórku temu, kto sam zakosztował już lotów szybowcowych
