Strona 29 z 48

Re: Tańcząca z haszczurami

: czw gru 13, 2012 3:33 pm
autor: spinka2430
saszenka pisze:
dorloc pisze:Kurdę, już nie nadążam z tymi miziakami ;)
Chciało się mieć takiego szaraka? Chciało się publicznie pokazywać jego mordkowatość irytując publiczność, która musi wycierać ślinę z monitorów? Chciało się...? To teraz miziaj! O! :P
Podpisuję sie pod tym wszystkimi łapkami i ogonami ;) ;D bo ja kurcze co tu teraz wchodzę to mam ślinotok heheh ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: czw gru 13, 2012 8:28 pm
autor: dorloc
Chciało się mieć takiego szaraka? Chciało się publicznie pokazywać jego mordkowatość irytując publiczność, która musi wycierać ślinę z monitorów? Chciało się...? To teraz miziaj! O!
Chwila chwila, to Ty pierwsza poirytowałaś mnie tym miziakiem na filmie. Też szarakiem, jakby nie było, o. To ja musiałam wycierać pierwsza monitor. I na koniec : to Ty mi ją podsunęłaś. A teraz mnie karzesz... Niedobra, Ty...
A moja mordkowatość jest rzeczywiście dokładnie taka, o jakiej marzyłam :) I banan z mojego otworu gębowego nie znika...
Chyba będę musiała poszukać następnej czerwonej kokardki, bo tamtą wpierniczyły. Pewnie staruchy z zazdrości.
Jedyne co, to za bardzo nie chce jeść tego Sinlacu... A kaszki mleczno-ryżowej już raczej nie mogę dać, bo staruchy chyba już nie powinny. Dzisiaj dodałam trochę Danio waniliowego, to widziałam, że jadła. Al;e tego też tak za bardzo nie można...

Re: Tańcząca z haszczurami

: czw gru 13, 2012 10:20 pm
autor: gosja1
dorloc, właśnie a propos tego Danio waniliowego i wątpliwości sprzed jakiegoś czasu (czy można podawać lek), to nawet dzisiaj sama pani doktor mi zaproponowała, że mogę podawać w serku homogenizowanym / gerberku... Nawet przy serku się śmiałyśmy, że to to na pewno najpyszniejsza opcja ;)
A to była pani Kasia polecana na tym forum, w Medicavecie, którzy jest wiecznie przywoływany jako szczyt najlepszości, więc... spokojna głowa :) (oczywiście w granicach rozsądku)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 7:47 am
autor: dorloc
No to mnie pocieszyłaś, bo mała w ogóle nie chce z Gerberkiem jeść. Stare wpierniczą ze wszystkim, ale mała wybredna jakaś :)
Ale pamiętam, że na początku baby, jak były malutkie, to też za bardzo Gerberka nie chciały. Do kaszki też się musiały przekonać, bo za pierwszym razem nie za bardzo im wchodziła, a to była ta dobra, mleczno ryżowa o owocowym smaku, a nie Sinlac. Z tym, że, jak dałam do niej płatków owsianych, to się od razu rzuciły. No nic, będę dodawała troszkę Danio, to się mała przekona może. Chociaż widzę, że ona woli suchą karmę. Co prawda, jak przyjechała, to miała w transporterku Labo, a ja mam Rattimę, więc może dlatego tak ją futruje...

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 8:11 am
autor: gosja1
A to z pewnością. Karma bardziej urozmaicona, można wybierać, różnią się chrupki - raj dla malucha :P
Moje ogony nie chciały na początku jeść ryżowo kukurydzianej o smaku banana chyba... a malinową ryżową wciągały jak szalone. A teraz obie lubią ;)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 8:17 am
autor: dorloc
Ja do tego Sinlacu dodaje im Gerberka owocowego, żeby nie było takie bleee, ale mała ledwo liźnie. Dopiero, jak dodam Danio, to widzę, że leci do michy...

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 8:32 am
autor: spinka2430
Moje dziewczyny jesli chodzi o Sinlac to dałyby się pochlastać ;) uwielbiają najbardziej właśnie tą kaszkę :) ale z tym Danio to niezły pomysł ;) a od małej ilości nic sie jej nie stanie, ja kim dziewczynom tez czasem go daje , a w sumie bardziej kubek do wylizania jak zostanie na dnie ;)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 9:19 am
autor: akzi
polecam dziewczyny gerberka z indyka, moje nie jedzą żadnego innego :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 9:33 am
autor: spinka2430
Akzi wlasnie słyszałam o tym Gerberku ale u mnie nie mogę go nigdzie znaleźć :-\ on jest w takim najmniejszym słoiczku prawda ?

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 9:34 am
autor: akzi
Yes :) strasznie smierdzi ale jakoś jest to jedyny gerber ktorego moje szczurasy jedzą :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 11:37 am
autor: saszenka
Żartujesz? Moje wpierniczają każdy obiadek gerbera czy innego bobocośtam! Byle nie ze szpinakem ;) I dadzą się za to przemiziać na wszystkie strony, wyczochrać, wytarmosić, wycałować każdego nochala i wygilgać każdą stópkę ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 2:18 pm
autor: dorloc
Żartujesz? Moje wpierniczają każdy obiadek gerbera czy innego bobocośtam!
No moje staruchy też, tylko mała pod względem owocowych jest wybredna. Ale może nie przyzwyczajona. Stare ją nauczą. Za to obiadkowe lubi.
Mała non stop dostaje kopy od Tośki, bo przyłazi do niej się przytulić, czy coś, a Tośka nie ma ochoty. Mała baaardzo chce i nie daje za wygraną, no to dostaje strzała, co oczywiście jej nie przekonuje, że Tośka na serio nie chce, to dostaje następnego i w końcu dostaje całą serię... Akurat teraz przerwała Tośce drapanie się i dostała po dupie.

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 2:23 pm
autor: saszenka
U mnie tak z Gabą było. Okazało się wtedy że Gandzik dorównuje zdolnościami samemu Chucku ;) Kosmicznie to wygląda: prawy sierpowy, lewy, low kick, a potem już na bezczela babskie ciąganie za kudły ;D
Takie tam życie w stadku - norma ;)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pt gru 14, 2012 2:35 pm
autor: dorloc
Tośka jest mistrzynią w kopach, a Tasza bije się, jak baba, tak wiesz, łapkami :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob gru 15, 2012 4:37 pm
autor: harleyquinn
U mnie jedzą, jak na razie tylko potrawkę z marchewką i czymś jeszcze... Nie pamiętam, ale ma dziwny zapach i zółtawy kolor. Ale jak ogonom smakuje!